SUKCES PO POZNAŃSKU 3/2020

sukces PO POZNAŃSKU | MARZEC 2020 Rdzewiejąca i gnijąca wskutek upływu czasu kon- strukcja spowodowała jednak, że w 1978 roku za- mknięto Palmiarnię dla zwiedzających na czternaście lat. Decyzja o przebudowie zapadła dość szybko. W jej trakcie powstał nowy pawilon przeznaczony wyłącznie na potrzeby akwariów. Mieści 37 basenów o łącznej po- jemności 57 tys. litrów. Nowe otwarcie odbyło się w 1992 roku. Z kolei w 2003 roku zbudowano dodatkowy pawilon dydaktyczno-usługowy, w którym znajduje się klimatyczna kawiarnia. JAK W TROPIKACH Wchodząc do Palmiarni można od razu poczuć ude- rzenie ciepłego, wilgotnego powietrza, a w tle usłyszeć szum wody i odgłos znajdujących się przy wejściu papużek nierozłączek. To jedna z atrakcji w pawilonie I, szczególnie lubiana przez dzieci. Kolejną jest wodospad lejący się po porośniętej mchem zabytkowej ścianie, pozostałości po drugim budynku Palmiarni. Na samym dole basen z dużymi, kolorowymi karpiami japońskimi. – Najmłodsi spędzają tu dużo czasu, bo ryby te można nakarmić specjalną karmą, która jest do nabycia w au- tomatach. Jedzą nam praktycznie z ręki – mówi Leszek Dezor, kierownik Palmiarni. Zwierząt w Palmiarni nie brakuje. Oglądając rośliny w pawilonie VI, na pewno usłyszycie wrzask ar o imionach Dobry i Dobra. Z kolei w pawilonie IX z afrykańską sawanną można oglądać zwinne jaszczurki, a w innych choćby zakamuflowane żółwie. W Palmiarni najważniejsza jest jednak roślinność. Podczas spaceru zobaczymy rozmaite gatunki roślin tropikalnych, subtropikalnych, rośliny wodne, lasów tropikalnych, sawanny, klimatu umiarkowanego czy sukulenty obszaru Ameryki. – Każda roślina wymaga indywidualnego podejścia. Jedne potrzebują mniej, inne więcej wody. Niektóre podlewa się codziennie, inne co kilka dni. Na dodatek każda wymaga odpowiedniego zasilenia, czyszczenia, przycinania lub specjalnego doświetlenia. Latami trzeba się uczyć, jak pielęgnować daną roślinę, co lubi, czego nie, stąd większość ogrodni- ków pracuje tu od wielu lat – wyjaśnia Leszek Dezor. Dla nich praca w Palmiarni jest przez cały rok. Rano, przed otwarciem dla zwiedzających, odbywa się czyszczenie te- renu oraz podlewanie, na które zużywa się średnio aż 40 m 3 wody tygodniowo. – Choć jest u nas ciepło cały rok, to praca jest ciężka, nawet w strefie z kaktusami, które pozornie wiele nie wymagają – śmieje się kierownik Palmiarni. – Przycinanie roślin rosnących po sam dach czy sadzenie tych w doniczkach ważących po kilka ton, nie należą do łatwych zadań. Na dodatek wiele roślin jest unikatowych. Są takie jak chociażby makrozamia, przy- wieziona z zagranicy, której wiek szacuje się na ok. 400 60 | POZIOM WYŻEJ

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz