Sukces po poznańsku 3/2022

NA OKŁ ADCE | 23 | MARZEC 2022 Podejrzewam. Mnóstwo. Niestety mam bzika na punkcie szczegółów i nie cierpię bylejakości. Aleksandra Stachowska: Śmieję się, że mamy w domu małe laboratorium, bo czasami wrzucamy koszulki do pralki i spraw- dzamy, jak się zachowają w różnych temperaturach (śmiech). W Evolution wszystko musi się zgadzać. Każdy detal, kolor, metka. Wie Pani, że w naszych koszulkach mamy metki, które nie podrażniają szyi? I mam świadomość, że jest to zdecydo- wanie droższe rozwiązanie niż zwykła metka, ale komfort no- szenia jest zupełnie inny. Nasze koszulki wyprodukowane są z naturalnych materiałów, dzięki czemu osoba je nosząca nie poci się. W sklepach mamy krótkie serie produktów, trwające miesiąc, dwa. Nie przekraczają 200 sztuk z koloru. Ma Pan swoje ulubione produkty? Uwielbiamt-shirty, spodnie. Jestemdumny z tego, coudałonam się wypracować. Nie wstydzę się tego, co produkujemy i co wisi na wieszakachwnaszych sklepach. Oczywiście wszystko jeszcze bym udoskonalił, ale żona się śmieje, że nigdy nie będę w stu procentach zadowolony z tego, co robię (śmiech). Aleksandra Stachowska: Bo Ty jesteś perfekcjonistą, po prostu. Po 30 latach pracy w jednej firmie przyzwyczaiłam się do tego (śmiech). Sama Pani widzi… Kto jest Waszym klientem? Mężczyzna świadomy, po 30 roku życia, który lubi styl, wygodę i jakość. Dużo rozmawiamy z naszym personelem, mamy cu- downe dziewczyny, które pracują z nami od lat. I to one informują nas o tym, kto przychodzi do naszych sklepów, czego szuka, na co zwraca uwagę. My te uwagi od razu analizujemy i wdrażamy. Ta wiedzajestbezcenna.Dlamnienajważniejszetobyćubranym,anie przebranym.Ważny jest naszmodel obsługi klienta, który różni się odmodeli sieciowych. Nasz klient traktowany jest –wmiaręmoż- liwości – indywidualnie.Opiekanadnimtrwawzależności odpo- trzeb.Wkażdymsklepiedoradzamy, podpowiadamy rozwiązania, dodajemy coś od siebie, nie narzucając swoichwyborów. Co ze sprzedażą internetową? Obecnie nasze myślenie idzie w kierunku e-commerce. Na razie zajmują się tymdwie zewnętrzne firmy. Rozwijamy tenkanał dys- trybucji i bardzo pozytywnie to wygląda. Mamy wysokie przyro- sty sprzedaży, a okres pandemii przyspieszył pewne decyzje, m.in. tę o uruchomieniu sklepu internetowego, który stał się naszą wizytówką. Oprócz prowadzenia firmowych sklepów stacjonar- nych, współpracujemy z firmami zewnętrznymi.Mamy ponad50 odbiorców w Polsce, którzy sprzedają nasze kolekcje. Mamy też sklepy partnerskie, które działają pod naszym logo, m.in . w Świ- noujściu i Kościanie.Mamy swojego przedstawiciela handlowego, który mieszka pod Rzeszowem i zjeżdża tę część Polski z naszym towarem sprzedając go do sklepów. I to namwystarczy. Nie aspi- rujemy do wielkiej firmy, cieszymy się z tego, co mamy. Dla nas wielkim sukcesem jest to, że pomimo pandemii, taniej odzieży z Chin i Azji, przetrwaliśmy i zachowaliśmy prawie cały perso- nel. Chociaż każde zamknięcie sklepu boli, bo to trochę tak, jak- byśmy tracili swoje dziecko. Z drugiej strony, mamy naprawdę dużo szczęścia i gdyby go zabrakłowkilkumomentach naszego życia, pewnie by już nas nie było. Nasza determinacja powoduje to, że wciąż realizujemy pomysły i działamy. Ale był taki moment, kiedy nie wiedzieliście co będzie. Choruje Pan na serce i było ryzyko, że podobnie jak tata, będzie Pan musiał poważnie się zmierzyć z tą chorobą. Pięćdziesiątki nie wyprawiałem, bałem się. Miałemw głowie to, co stało się z tatą i dziadkiem, który też chorował na serce. Osiem lat zmagałemsię zmigotaniemprzedsionków. Ta cho- roba jest nieprzewidywalna i nie wiadomo kiedy przyjdzie atak. Najpierw następuje migotanie, a potem trzepotanie serca. Niektórzy tracą przytomność. Wielokrotnie dopa- dało mnie to w samochodzie, kiedy jechałem w daleką trasę. Musiałem zatrzymywać się na poboczu. Byłem słaby. Mia- łem ze sobą walizkę leków i namiary na lekarzy w każdym kraju w razie potrzeby. To był koszmar. Aż trafiłem do do- centa Artura Baszko i usłyszałem, że wyczerpałemwszystkie możliwości leczenia farmakologicznego. Zaproponował ablację serca. Dziś wiem, że uratował mi życie. I może Pan iść dalej. Dokładnie, chociaż ablacja nie jest na całe życie. Ale zyska- łem kilka dobrych lat, z czego bardzo się cieszę. Jakie dzisiaj jest Evolution? Mądrzejsze, bardziej świadome, dopasowane do potrzeb klienta. Z takimi planami na przyszłość, które pozwolą nam istnieć. Jesteśmy gotowi do walki i czekamy na to, co przyniesie przyszłość. Chcemy rozwijać sprzedaż interne- tową i wciąż udoskonalać nasze produkty. Obecnie pra- cuje z nami też nasza córka, która pomaga w niektórych sprawach graficznych współtworząc logotypy. Będziemy tak długo pracować, jak życie i los pozwoli. Oby jak najdłużej. Dziękujemy. z EVOLUTION – CENTRUM HANDLOWE M1 ul. Szwajcarska 14/30 61-285 Poznań EVOLUTION – FACTORY POZNAŃ ul. Dębiecka 1/60 62-030 Luboń www.evevolution.pl

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz