Sukces po poznańsku 3/2022

| MARZEC 2022 8 | MOIM ZDANIEM MA ZNACZENIE? Gdyby ubranie nie miało znaczenia, wszyscy nosilibyśmy się jak Utopianie – rasa do bólu pragmatycznych mieszkańców wyspy Utopia, wymyślonej przez Tomasza Morusa w 1516 roku. Utopianie gardzili złotem jako niepraktycznym, za to poważali żelazo – z żelaza można zrobić wiele potrzebnych rzeczy! Ze złota tylko jakieś bezsensowne wisiorki i ozdoby bez praktycznej funkcji. W Utopii kamieniami szlachetnymi bawiły się dzieci, co dziesięć lat zamieniano się domami, bo i tak wszyscy mieli takie same, a ubierano się tak, żeby osłonić ciało od warunków pogodowych, odróżnić dorosłych od dzieci i kobiety od mężczyzn. Wyobrażacie sobie coś takiego we współczesnym świecie? Ja też nie. CZY UBRANIE U branie ma znaczenie i to dużo większe, niż peł- nienie funkcji ochronnej, gdy zimno. Ubrania to alfabet, a to, co masz dzisiaj na sobie, to niewer- balny komunikat, jaki wysyłasz do świata mniej lub bardziej świadomie. Wkładając dres, komunikujesz, że oto nadszedł czas na odpoczynek/sport/pracę fizyczną, że jest nieformal- na, luźna okazja albo – w połączeniu ze złotym łańcuchem i głową ogoloną na zero – nadszedł czas, by wyjść na miasto i odpytać przechodniów, czy mają jakiś problem. Zakładając marynarkę, komunikujesz światu, że nadeszła okazja for- malna, bieżące spotkanie jest ważne, traktujesz daną chwilę uroczyście, jesteś profesjonalist(k)ą, zajmujesz się biznesem. Kiedy swemu strojowi chcesz dodać luzu i ekstrawagancji, dodajesz dżinsy albo sportowe obuwie. Akobieta będąca go- ściem na weselu, ubrana w białą sukienkę, komunikuje nie- znajomość zasad ubioru albo chęć odebrania pannie młodej należnej jej uwagi. Nieważne, czy Twój dzisiejszy strój zo- stał starannie przez Ciebie zaplanowany, czy zaprojektował go duet Chaos&Przypadek – komunikat idzie w świat, czy tego chcesz, czy nie. KULTURA UBIORU Kiedy ktoś krytykuje Twój strój, tak naprawdę krytykuje ko- munikat, jaki wysyłasz do świata. Dlatego babcia się gniewa, że wnuczek na jej imieniny przyszedł w bluzie z kapturem, od progu manifestując, że jest dzień jak co dzień, a jemu musi być wygodnie. Poza tym słucha hip-hopu i nie chce wyglądać jak jego ojciec, korposzczur z zawodu. Patrzcie, jeszcze „dzień dobry” nie powiedział, a już tyle powiedział. Każda kultura ma swój kod ubioru. W naszej chętniej powierzymy swoje pieniądze osobie ubranej w białą koszulę z kołnierzykiem, a auto – tej w roboczym kombinezonie poplamionym smarem. Dlatego pierwsze, czego chcę się dowiedzieć o klientce, której mam zrobić przegląd szafy lub pomóc w zakupach, jest to, co ona chce swoim strojem zakomunikować świa- tu. Jak chce być postrzegana? Co mają pomyśleć ludzie, do których idzie? Dopiero potem badam typ sylwetki oraz naj- lepsze dla niej kolory, a w następnej kolejności coś proponu- ję. Klientka – jej wygoda, jej komfort jej cele wizerunkowe – są dla mnie początkiem i końcem. To ona będzie w tych ubraniach chodzić na co dzień, pracować, załatwiać sprawy, prowadzić samochód i spacerować z rodziną po parku. Duża część mojej pracy to uczenie klientek języka ubioru oraz wy- dobywanie na światło dzienne komunikatu, jaki naprawdę chcą wysłać – nie takiego, jak inni by chcieli, żeby wysyłały. Mityczni „wszyscy” chcieliby, by nosiły sukienki i szpilki, by były „kobiece”, frywolne i niezbyt stanowcze, bo ciężko zrzu- cić wszystkie służebno-opiekuńcze czynności na kogoś, kto wie, czego chce od życia. IM DALEJ W SZAFĘ Zmiana w sposobie ubierania się może wspomóc zmianę w zachowaniu – jeśli tego faktycznie chcesz. CocoChanel dała

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz