Sukces po poznańsku 3/2022

90 | SPORT | MARZEC 2022 niż mają inne rodzeństwa. Wiele sukcesów na planszach krajowych i zagranicznych, to wspólne osiągnięcia. Star- towałyśmy w jednej floretowej drużynie, w różnych ka- tegoriach wiekowych, nawet w seniorskiej. Podobnie jak siostry Łyczbińskie. Co Panią fascynuje w tym sporcie? Sportowo fascynuje mnie przede wszystkim połącze- nie fizyczności i strategii. To są szachy na planszy. Dużo elementów składowych trzeba ze sobą zgrać, by osiągnąć sukces. Szermierka z boku wydaje się bardzo łatwa, ale jeżeli ktoś pojawi się na treningu (we wtorki o 20.00 w Warcie Poznań są treningi otwarte) to zoba- czy, że nie jest prosto zgrać nogi z ręką, odpowiednio poruszać się i dorzucić do tego jeszcze taktykę. We florecie musi Pani trafić rywalkę w korpus i koł - nierz maski, w szabli i szpadzie miejsca trafień są inne. Czy będąc florecistką, można bez problemu zawalczyć z inną bronią? W młodszych kategoriach wiekowych startowałam w różnej broni, ale podam przykład z najwyższej pół- ki. Włoszka Arianna Erigo, wielokrotna medalistka igrzysk olimpijskich we florecie, wystartowała w sza- bli i stanęła na podium Pucharu świata w tej broni. To ewenement, ale potwierdzający, że da się odnosić sukces i we florecie, i w szabli. W obu dyscyplinach przyjmuje się właściwie tę samą pozycję szermierczą, trochę inaczej poruszamy się na nogach, ale nie wy- maga to wiele zachodu, by się przestawić, szczególnie florecistom. Jaka jest różnica w emocjach między indywidualną walką na planszy a drużynową? Walcząc indywidualnie – odpowiedzialność spoczy- wa na jednej osobie. W teamie pojawia się dodatkowy stres – odpowiedzialność za wynik zespołu, świado- mość, że słabszy wynik może pogrążyć to, co zrobiły koleżanki. W walkach często zdarza się, że nawet w kilka se - kund można odrobić dużą punktową stratę. Jak to jest możliwe, że zdobywa się 6–7 punktów w 40 se - kund? W pojedynku na igrzyskach olimpijskich w Londynie włoska multimedalistka Valentina Vezzali zadała w 9 sekund 3 trafienia. Kiedy prowadzisz, nie jest to tak na- prawdę komfortowa sytuacja. W głowie rozgrywa się walka obok tej na planszy. Pojawiają się myśli, czy utrzy- mać wynik, czy zadać kolejne trafienia, by pogrążyć ry- walkę. Wtedy zdeterminowany przeciwnik ma szansę, by odmienić losy pojedynku. Sport w czasie pandemii to chyba inna rzeczywi - stość. To, co się dzieje z badaniami podczas igrzysk zimowych w Pekinie, budzi wątpliwości, czy o wy - niku decydować będzie dyspozycja chwili, czy inne elementy. W pandemii wiele zawodów odwołano, a to nie jest bez znaczenia. Ich brak w szermierce powoduje spo- ry problem finansowy. Nie mamy zbyt wiele szans na zdobywanie licencji mistrzowskich, które decydują o przyznawaniu stypendiów sportowych. Nie wyjeż- dżamy na zgrupowania międzynarodowe. Uciążliwe są też stałe badania, kiedy wychodzą niespodzian- ki, jak u naszej łyżwiarki Natalii Maliszewskiej. Nie wyobrażam sobie, co ona czuła, bo czteroletni okres przygotowań to czas poświęceń i wyrzeczeń podpo- rządkowany zbudowaniu życiowej formy. Moim zda- niem takie sytuacje psują ideę szlachetnej rywalizacji i wpływają demotywująco. Dlaczego wybrała Pani Poznań na kontynuację swo - jej kariery? Tradycje poznańskiego floretu były nie bez znaczenia, ale tu jest też trener kadry Paweł Kantorski. Na przyjazd na- mawiał mnie także Mateusz Witkowski. To był najlepszy wybór, jakiego mogłam dokonać. Jak Pani się czuje w Poznaniu? Mieszkam tu od ośmiu lat. Czuje się poznanianką. Żarto- bliwie powiem, że jestem bardziej pyra niż piernik, cho- ciaż pyry uwielbiałam też w Toruniu. Dla mnie i mojej siostry Poznań stał się domem. Chcemy tu zostać i tu dalej pleść swoje życie. Mieszkam koło parku Wilsona, to miejsce dobrych wspomnień. Kojarzę je z pierwszymi spacerami, spacerami z dzieckiem, tam też biegam – na- tura w samym sercu miasta. Bycie mamą i sportowcem nie jest łatwe. Mój synek jest bardzo wyrozumiały. Towarzyszy mi we wszystkich zgrupowaniach. Kiedy miał 5 miesięcy zabrałam go do Szanghaju na Puchar Świata. Jesteśmy zgranym duetem szermierczym

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz