Sukces po poznańsku 3/2022

| MARZEC 2022 Z KULTURĄ | 93 Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Witkowie. Publiczność na stojąco bije brawo. Grażyna Łobaszewska schodzi ze sceny, podaje mi rękę i zaprasza do garderoby. Jest niewysoką brunetką, a z jej oczu bije niesamowity blask. Uwielbiam jej mądre teksty, zachrypnięty głos, klasę i energię, którą mogłaby obdzielić tłum dwudziestolatków. I chociaż urodziła się w Gdańsku, to mówi o sobie poznanianka, bo właśnie w Poznaniu zaczynała muzyczną przygodę i to tu ma rodzinę. Za chwilę ukaże się jej najnowsza płyta „Zakład dla normalnych”, która doskonale wpisuje się w dzisiejszy świat, bo każdy z nas tej normalności potrzebuje. ROZMAWIA: JOANNA MAŁECKA | ZDJĘCIA: ARCHIWUM PRYWATNE Jestem pod wrażeniem Pani niesamowitej energii na scenie. Jak Pani to robi? Grażyna Łobaszewska: Ja zawsze byłam energetyczna, ta energia jest we mnie. Wie Pani, zazwyczaj śpiewam smut- ne piosenki, a przy nich nie mogę przecież chichotać jak durna. We mnie jest dużo powagi i humoru sceniczne- go, a łącząc te wszystkie żywioły, uzyskujemy taki trochę niemożliwy zestaw. Ale taka jestem. Kiedyś chodziłam w czarnych płaszczach, dziś lubię białe (śmiech). Dzisiaj ma Pani na sobie kolorowe barwy, bardzo pozytywne i energetyczne. Jestem kolorowa jak moja dusza. I to jest właśnie ta prze- ciwwaga do moich smutnych piosenek. Żyjemy w na- prawdę trudnych czasach, wystarczy się rozejrzeć. I kiedy zobaczymy te wszystkie straszne rzeczy wokół to trzeba ratować się energią, kolorem. Ja to robię. Skąd Pani bierze siłę? Kocham to, co robię. Kocham ludzi, z którymi pracuję. Wszystkie osoby, które Pani widzi, to moi przyjaciele. Dzięki nim czuję się bezpieczna, zaopiekowana. Mogę przejechać 900 kilometrów samochodem na koncert, wy- siąść, zagrać i nie czuję zmęczenia. Wie Pani dlaczego? Dlaczego? Bo wciąż jestem małą dziewczynką, która spełnia swoje marzenia. I to jest piękne.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz