Sukces po poznańsku 3/2022

Z KULTURĄ | 95 | MARZEC 2022 Pomyliła się Pani kiedyś? Wielokrotnie. Układam wtedy swoje teksty, nawet rymuję. Nie śpiewam bezmyślnie. Kiedyś zdarzył mi się taki czeski błąd, śpiewałam piosenkę „Czas nas uczy pogody”, którą wykonuję przecież od 50 lat. Proszę sobie wyobrazić, że zaśpiewałam „a innym razem kosy lasił”, zamiast „lasy ko- sił”. Kiedy to usłyszałam, zaczęłam się tak śmiać, że aż się popłakałam. Śmiał się menadżer, śmiała się publiczność. Co Pani czuje kiedy publiczność, tak jak dziś, bije brawo na stojąco? Nie wiem, jak się zachować. Naprawdę, po tylu latach? Tak. To jest takie polskie, że my do końca nie wierzymy w siebie, w to, że ładnie wyglądamy, potrafimy coś dobrze zrobić, zaśpiewać. I gdybym była sama na scenie, pewnie umarłabym ze strachu. A tak, całym zespołem pracujemy na oklaski, bisy i wszyscy razem kłaniamy się publiczności. Dlatego chowa się Pani między muzykami? Tak, zawsze ładuję się do środka. Pięćdziesiąt lat na scenie to kawał życia. Mój syn mówi: mamo, ty jesteś starsza na scenie niż ja mam lat (śmiech). Kiedyś trafiłam do garderoby z jedną aktorką. Malowała się tanimi kosmetykami, bo tylko ta- kie były. Przyglądałam się jej. Zresztą nie tylko ja, było tam jeszcze kilka innych, młodych kobiet. W pewnym momencie spojrzała na nas i powiedziała: współczuję wam, bo musicie o coś się starać, o coś zabiegać, musi- cie się mężczyznom podobać. A ja już niczego nie muszę. Życzę wam, żebyście doszły do takiego momentu. I wie Pani co? Młody człowiek nie boi się niczego, ale boi się siebie. Człowiek w moim wieku nie boi się już siebie, bo może być sobą, niczego już nie musi, a przede wszystkim nie musi się bać. Pewnie dlatego godnie przeżyłam pan- demię, bo już nic nie muszę. Niczego mi nie szkoda. To najpiękniejszy moment w życiu. Życzę go każdemu. Czego się Pani boi? Nie boję się śmierci, bo jedną nogą byłam już na tamtym świecie. Ale odesłali Panią z powrotem. Kazali wracać, to wróciłam. Boję się o swoich najbliż- szych, bo chciałabym, żeby doszli do takiego momentu, do jakiego ja doszłam. Myślała Pani o zakończeniu kariery? Może to śmiesznie zabrzmi, ale ja nigdy tej kariery nie za- częłam. Nie dostawałam wielkich nagród, nie byłam ani razu artystką roku, nie wydałam płyty roku, nie stałam na ściankach. Dlatego nie czuję, żebym robiła karierę. Ja sobie śpiewam z fantastyczną kapelą Ajagore i doskonale się ba- wię. Nigdy zresztą nie myślałam o robieniu kariery, o mi- lionach na koncie i byciu sławną. Robiłam i robię to, co kocham. Dlatego dzisiaj nie mam czego kończyć (śmiech). Czym jest dla Pani muzyka? Terapią. Nie potrzebuję psychologów, lekarstw, bo mogę wyśpiewać wszystko, co mnie boli, cieszy. Ci, którzy mi piszą teksty, znają mnie doskonale i piszą to, co myślę i czuję w danym momencie. Nie zaśpiewałam żadnej pio- senki, której nie przeżyłam, chociaż czasami udaję kole- żankę, że niby to nie moje doświadczenia. A tak napraw- dę to jest moja historia. Śpiewa Pani „To, co nas czyni ludźmi, to nie strój…”. Nieważne co mamy, czym się otaczamy. Ważne jest to, co dajemy, jacy jesteśmy na co dzień, jakie mamy wartości. I kiedy przychodzi starość, ważne jest, co widzimy w lu- strze, a nie to, co wisi w szafie. Już za chwilę pojawi się Pani nowa płyta. To jest taka trochę nowa i stara płyta. Będzie to zbiór piosenek, które napisałam przez ostatnich 40 lat, a które w swojej warstwie tekstowej nie straciły niczego, wręcz zyskały. Okazuje się, że nic się nie zmieniło i te teksty, niestety, idealnie pasują znowu do obecnych czasów. Cały czas tkwimy w baloniku, który jeszcze nie pękł. Czekam jednak na to pęknięcie, ponieważ my, starzy ludzie, po- żyjemy niedługo, więc nareszcie chcemy sobie pożyć. Taki „Zakład dla normalnych” jest idealną kryjówką. Ta płyta mnie bardzo cieszy, bo wybraliśmy na nią numery, które były ważne z jakichś powodów i się nie zestarza- ły. A teraz będzie je można usłyszeć w zupełnie nowych aranżacjach. Te piosenki były ważne, bo były początkiem ważnych etapów w życiu. I teraz do nich wracamy. z Człowiek w moim wieku nie boi się już siebie, bo może być sobą, niczego już nie musi, a przede wszystkim nie musi się bać. Niczego mi nie szkoda. To najpiękniejszy moment w życiu. Życzę go każdemu

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz