| MARZEC 2024 MIASTO WARTE POZNANIA | 13 „Sukces po poznańsku” przybliża swoim Czytelnikom inspirujące historie ludzi, którzy odnieśli sukces. Staramy się poznać ich sekrety. O poznaniakach sukcesu, którzy każdego dnia spoglądają na nas ze swoich cokołów, co miesiąc opowiada dr Paweł Cieliczko. ku uruchomiono efektowną fontannę, ufundowaną przez lokalnego cieślę Stübera. Zbigniew Zakrzewski (od 2008 roku patronujący temu skwerowi) wspominał, że w okresie międzywojennym Zielone Ogródki były jednym z najbardziej urokliwych zakątków Poznania. Stanowiły ulubione miejsce schadzek zakochanych, wytchnienia seniorów, dziecięcych igraszek, a wagarów dla uczniów pobliskiego Liceum im. św. Jana Kantego. W parku nie było już wówczas pomnika Jahna, który popierał antypolską politykę Bismarcka, sala gimnastyczna funkcjonowała jednak nadal, prowadzona przez Towarzystwo Stella. Obok niej powstał basen, a park odnowiono, otoczono żywopłotem i obsadzono topolami. Zmierzch tego miejsca rozpoczął się wraz z okupacją. Mroźne zimy 1939 i 1940 roku poważnie przerzedziły drzewostan, a ostatecznego zniszczenia dokonał ostrzał artyleryjski w czasie walk o Poznań w 1945 roku. W latach powojennych urządzenia parkowe ulegały stopniowej degradacji, spacerowiczów zastąpili miłośnicy tanich trunków; park stał się miejscem, do którego nie należało się zapuszczać, a raczej omijać szerokim łukiem. Korzystne zmiany nastąpiły dopiero w latach 2007-2008, kiedy przeprowadzona została kompleksowa rewitalizacja zieleńca, nasadzono w nim nowe drzewa, krzewy i kwiaty, wytyczono alejki spacerowe oraz zbudowano ogromną, drewnianą pergolę, dającą przyjemny cień. Zwieńczeniem projektu było postawienie na centralnym skwerze oryginalnej fontanny. SYMBOLIKA Fontanna sprawiła, że Zielone Ogródki znów stały się jednym z najpiękniejszych zakątków Poznania. Norbert Sarnecki zaprojektował ją w formie rozległej niecki, wokół której ustawił naturalnej wielkości postaci: zadbanego i dobrze odżywionego mieszkańca miasta z parasolem (tzw. profesora), tańczącej dziewczynki, która nagą stopą chce sprawdzić temperaturę wody w basenie, oraz chłopca i psa, którzy zdają się z niepokojem wyczekiwać deszczu. Rzeźby te symbolizowały zmiany klimatu, coraz częściej odczuwane w naszym mieście, w formie ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak wysokie temperatury i długie okresy suszy, a także nagłe zmiany temperatury, gwałtowne burze, wielkie opady i będące ich skutkiem powodzie. Postaci nawiązywały do zagrożeń ekologicznych, jakie rzeźbiarz oraz uczestnicy Konferencji COP 14 dostrzegali w rozpoczynającym się stuleciu. Ich obawy okazały się słuszne, a fontanna stała się nie tylko symbolem, ale i ofiarą tych zagrożeń… Pierwszy kataklizm dotknął ją, nim jeszcze powstała. 11 lipca 2008 roku, kiedy nad Jeziorem Maltańskim rozpoczął się koncert Nelly Furtado, nad miastem rozpętała się nawałnica. Kanadyjska artystka zdołała wykonać zaledwie trzy piosenki, gdy z nieba lunęły strugi deszczu, wiatr porwał scenografię, a 20 tysięcy zupełnie przemoczonych uczestników musiało wracać przez zalane miasto. Dwa lata później fontanna ucierpiała w wyniku powodzi, która przeszła przez Poznań, zalewając i uszkadzając umieszczoną pod ziemią infrastrukturę. Wodotrysk musiał zostać wyłączony na kilka miesięcy, by można było wykonać niezbędne prace remontowe i przywrócić mu funkcjonalność. W 2020 roku na profesora, tancerkę, chłopca i psa nie spadła ani kropla wody z dysz parkowej fontanny, która – podobnie jak pozostałe miejskie wodotryski – została wyłączona ze względu na pandemię. Podobnie było w kolejnym roku, bo mimo że fala epidemiczna opadła, to zły stan techniczny uniemożliwił uruchomienie fontanny. Opracowana w 2022 roku ekspertyza wykazała „niedomagania konstrukcji” i potwierdziła, że uruchomienie fontanny mogłoby spowodować dalszą degradację jej części „składowych”. Zarząd Zieleni Miejskiej zlecił przeprowadzenie prac projektowych i zapowiedział, że fontanna zostanie uruchomiona po zakończeniu jej modernizacji. z
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz