| MARZEC 2024 64 | GŁOS BIZNESU NOWE ŻYCIE ZAPOMNIANEJ KOŁDRY Choć o modzie zrównoważonej mówi się coraz więcej, to ubrania z drugiej ręki wciąż budzą skrajne emocje – jedni je kochają, inni omijają je szerokim łukiem. Założycielki sklepu Vintage&Friends – Asia Kulma i Aga Rahimi – zdecydowanie należą do pierwszej grupy. W niewielkim lokalu przy ulicy Zwierzynieckiej sprzedają autorskie patchworkowe kurtki i kamizelki szyte z kołder z drugiej ręki oraz ubrania pre-loved. TEKST: MARTYNA PIETRZAK-SIKORSKA | ZDJĘCIE: AGATA JESSE OBIEKTYWNIE Poznały się 7 lat temu na Instagramie, od tamtego czasu są nierozłączne. Ich przyjaźń spoiły podobne wartości, podobne podejście do mody oraz… nie do końca sprecyzowana wizja przyszłości. Obie wiedziały, że chciałyby stworzyć coś swojego. – W zeszłym roku, gdy wracałyśmy z wyjazdu na narty, Aga powiedziała mi, że chciałaby robić ubrania, że mocno siedzi jej to w głowie, ale jednocześnie ma takie poczucie, że produkowanie kolejnych rzeczy nie jest w porządku. Miesiąc po tej rozmowie, dokładnie 8 marca 2023 roku, wpadłyśmy na spontaniczny pomysł, że będziemy szyć ubrania z używanych materiałów – opowiada Asia. IDZIEMY W TO RAZEM Zaczęło się od sklepu internetowego. Obie dziewczyny miały za sobą spore doświadczenie w branży: Asia przez 7 lat pracowała w e-commerce, Aga z modą była związana od wielu lat – pracowała przy produkcji programu telewizyjnego, prowadziła również markę odzieżową oraz sklep z ubraniami. Mimo „względnego przygotowania”, prowadzenie biznesu opartego na rzeczach z drugiego obiegu okazało się dla nich zaskakujące. – My na początku totalnie nie wiedziałyśmy, na co się piszemy, ale to chyba dobrze. Lubię porównywać ten nasz początek do wyprawy na Mount Everest w klapkach i na hulajnodze – to doskonale go obrazuje (śmiech). Nagle z rzeczy, którą ktoś wyrzucił – bo ma dziurę, bo jest poplamiona lub niemodna – postanawiasz zrobić coś, co posłuży komuś jeszcze wiele lat. Naprawiasz, czyścisz, pierzesz. Przygotowanie jej do sprzedaży zajmuje sporo czasu i wymaga naprawdę dużego zaangażowania – tłumaczy Aga. I choć dziś o swoich początkach opowiadają z uśmiechem, to zgodnie przyznają, że przeszły przez wszystkie trudności tylko dlatego, że były razem. Wzajemnie się wspierały, motywowały i pocieszały, ramię w ramię szły do przodu, krok po kroku. Miniony rok był dla nich prawdziwym emocjonalnym rollercoasterem – jednego dnia płakały ze szczęścia, kolejnego zrezygnowane siadały pod ścianą i zastanawiały się co dalej. Choć bywało (i nadal bywa!) ciężko – nie żałują, bo dziś obie robią to, co kochają. Sklep stacjonarny otworzyły 11 stycznia 2024 roku. Ostateczna decyzja zapadła w listopadzie 2023 roku – i jak przyznają dziewczyny – nie było to skrupulatnie zaplanowane. „TA” KURTKA Dokładnie zaplanowana była za to kurtka, która dziś jest znakiem rozpoznawczym Vintage&Friends. – Od samego początku miałyśmy spójną wizję tej kurtki. Wiedziałyśmy, że to ma być taka kurtka-kołdra. Że ma być duża, otulająca, Nagle z rzeczy, którą ktoś wyrzucił, postanawiasz zrobić coś, co posłuży komuś jeszcze wiele lat. Naprawiasz, czyścisz, pierzesz
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz