90 | Z SUKCESEM | MARZEC 2024 MIEJSCE, W KTÓRYM SIĘ To nie jest zwykły hotel i centrum konferencyjne. Położony w Puszczykowie w środku Wielkopolskiego Parku Narodowego oprócz standardowej działalności konferencyjnonoclegowej oraz gastronomicznej w 2022 roku stał się ośrodkiem wsparcia i pomocy dla osób w kryzysach psychicznych i z zaburzeniami psychicznymi. W trakcie pilotażowego projektu realizowanego ze środków PFRON i unijnej dotacji pomogli ludziom nie tylko stanąć na nogi, ale znaleźć pracę i zbudować poczucie własnej wartości. ROZMAWIA: JOANNA MAŁECKA | ZDJĘCIA: DOROTA URBAŃSKA, ARCHIWUM PRYWATNE Beata Dopierała, prezes spółki Wielspin, walczy o to, żeby na pilotażu się nie skończyło i wszystko wskazuję na to, że się uda – ośrodek wróci ze zdwojoną siłą, by móc przyjąć kolejnych uczestników. To będzie prawdopodobnie jedna z nielicznych tego typu placówek w Polsce, a kierownik Joanna Rajca-Olszowska już nie może się doczekać, kiedy obok codziennej działalności hotelowo-konferencyjno-gastronomicznej znów stworzy zespół specjalistów, który przywróci ludzi w kryzysach psychicznych do maksymalnie samodzielnego życia w społeczeństwie, w tym aktywności zawodowej, twórczej i społecznej. Obok pracy ośrodka jednocześnie prowadziliście inne działalności? Beata Dopierała: Tak. Proszę pamiętać, że nasz obiekt składa się z niejednego budynku, więc znajdzie się tutaj miejsce dla każdego. W jednym czasie prowadziliśmy ośrodek, centrum konferencyjno-szkoleniowe z noclegami oraz restaurację Puszczyk. Mamy już doświadczenie, jak to robić, żeby nikt z naszych gości nie poczuł się w jakikolwiek sposób poszkodowany. Podczas programu pilotażowego ośrodka nauczyliśmy się łączyć te działalności i wyszło nam to doskonale. Biorąc pod uwagę problem, z jakim się mierzymy, a osób chorych będzie niestety przybywać, jestem szalenie dumna, że będziemy mogli im pomóc w sposób stały, a nie jednorazowy pilotażowy. Może zacznijmy od początku. Skąd wziął się Wielspin? BD: To miejsce od samego początku funkcjonowania było takim domem rehabilitacji. Kiedyś w Puszczykowie znajdowało się wiele sanatoriów przyszpitalnych. Te miejsca sukcesywnie rozbudowywały się w miarę potrzeb i liczby pacjentów. Wielspin był jednym z nich i należał wtedy do spółdzielni. W 2010 roku spółdzielnię zlikwidowano, a nowa spółka, której jestem prezeską, w spadku otrzymała obiekt bardzo zniszczony, bez sprzętu. Podjęliśmy decyzję o przebudowie. Odświeżyliśmy pokoje, poszerzyliśmy restaurację z myślą, że będzie to butikowy hotel z zapleczem restauracyjno-konferencyjnym. Obiekt został odebrany pod koniec 2017 roku. Ruszyliśmy pełną parą. Od samego początku trudno było nam przebić się na rynku hotelarskim, ponieważ Wielspin w dalszym ciągu kojarzył się z ośrodkiem rehabilitacyjnym. Myśleliśmy o zmianie nazwy, ale z czasem uznaliśmy, że szkoda zmieniać coś, co ma historię i tradycję. Zainwestowaliśmy w reklamę, goście zaczęli do nas przyjeżdżać. Organizowaliśmy imprezy okolicznościowe, które generowały kolejnych gości. Wydawało nam się, że jesteśmy na dobrej drodze, mieliśmy mnóstwo rezerwacji na rok 2020, aż przyszła pandemia i musieliśmy obiekt zamknąć. Dzięki temu, że prowadzimy jako spółka drugi ośrodek w Wągrowcu, który posiada status podmiotu mePOMAGA
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz