SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2020
26 | GŁOS BIZNESU sukces PO POZNAŃSKU | KWIECIEŃ 2020 MAMY WSPANIAŁĄ CUCINĘ, KTÓRA RZĄDZI SIĘ TRADYCJĄ I NOWOCZESNOŚCIĄ, GDZIE NAJWAŻNIEJSZY JEST CZŁOWIEK Potrafię zadbać o finanse, ale nie jest to po prostu moja bajka. Stwierdziłam, że po fotografii na Akademii Sztuk Pięknych poszukam czegoś, co będzie bliskie moje- mu wykształceniu i pasji. I nie będę tu oryginalna, bo wszyscy marketingowcy to mówią, ale pracując w tej branży spotyka się fantastycznych i ciekawych ludzi. Cała masa spotkań, wymiany zdań, dyskusji. A ja kocham być z ludźmi! W swojej pracy mogę skupić się i na obrazie, tekście, strategii i tak, jak chociażby dzisiaj, usiąść, zjeść z Panem pyszny lunch i porozmawiać. No właśnie, rozmowa między ludźmi to ważna rzecz. Ten kontakt twarzą w twarz na żywo zdarza nam się coraz rzadziej. Często nawet go unikamy. A ja wierzę w rozmowę bezpo- średnią, w jej moc. To oczywiste, że nie zastąpi jej żadna konwersacja mailowa czy za pośrednictwem innych ko- munikatorów. Nawet wideokonferencja nie jest w stanie oddać tych wszystkich emocji. Wierzę, że rozmowa na żywo jest też pewną formą terapii. Można wszystko ze spokojem poukładać, pozwolić na swobodną wypowiedź drugiej osobie, czując jednocześnie jej zaangażowanie w dyskusję. Nie boję się kontaktu z ludźmi. Przyznam po cichu, że najchętniej cały dzień siedziałabym i rozma- wiała, bo jest to jedna z przyjemniejszych rzeczy – obok śpiewu, tańca i jedzenia – jaką my ludzie potrafimy i powinniśmy robić. Cały czas dusza artystyczna gra. Ile jest jej w City Parku? Na każdym kroku staram się tę energię artystyczną roztaczać. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało nam się nawiązać współpracę z wybitnymi artystami – Maciejem Mańkowskim i Szymonem Brodziakiem. Jeśli jest tylko możliwość chwycenia za aparat, też robię zdjęcia, chociaż jest to trochę utrudnione. Z racji funkcji, którą pełnię, często nie mogę jednocześnie reprezentować firmy i robić zdjęć. Tego artystycznego ducha staram się przelewać i do tek- stów i do obrazów. City Park to pełne pole do popisu: mamy wspaniałą Cucinę, która rządzi się tradycją i nowoczesnością, gdzie najważniejszy jest czło- wiek. Tu króluje ciepło i natura. Znakomity produkt to Whisky Bar 88, który jest silny i męski. Trudniej osadzić go na rynku, ponieważ mówimy tu o alkoholu, a za tym idzie szereg obostrzeń prawnych. Jest butikowy hotel. Jest Cappuccina – słodka, kobieca, gdzie mamy pyszne lody rzemieślnicze i inne rarytasy. Jest tyle aspektów, że codziennie mogę balansować między delikatnością, subtelnością, a mocniejszymi akcentami. No i pracuję w hotelu więc… jestem 365 dni na wakacjach! Czy te zdjęcia, które pojawiają się niemal na każ - dym kroku to też Pani pomysł? To akurat pomysł Taty. On jest odpowiedzialny za wizję całości projektu i akceptuje niemal wszystkie koncepcje. Pomagam Mu zrealizować pomysły, które przyjdą Mu na myśl, ale na ich wdrożenie często nie ma czasu. Jednym z nich są np. czarno-białe fotografie Szymona Brodziaka, które pojawiają się w pokojach hotelowych. Niosą ze sobą mnóstwo energii! Często jest też tak, że sztuka przychodzi do nas. Mamy wielu artystów z Poznania, ale i z zagranicy, którzy przyjeż- dżają tutaj – czy do hotelu, czy do restauracji – podo- ba im się nasze miejsce i widzą swoje dzieła sztuki na tych ścianach. To nie tylko przestrzeń dla zdjęć, ale również dla zmysłów. Dla mnie każdy detal ma zna- czenie. Światło, kwiaty, roznoszący się zapach. Wierzę w klimat i energię miejsca, która czasami jest mocniej- sza, a czasami się osłabia i trzeba ją poprawić lub po prostu zmienić. To wszystko ma stworzyć atmosferę dla dobrego spędzania czasu, ale także dla efektyw- nej pracy, by właśnie ten klimat tworzyć. Zwracam szczególną uwagę na marketing wewnętrzny. Chcę, aby każdy kto tu pracuje, był dumny, że jest członkiem City Parkowej Rodziny. Jak to jest pracować w mieszkaniu i mieszkać w pracy? Skłamałabym, że można to oddzielić. Nie, nie można. Takie rozwiązanie polecam tylko osobom, które czują, że realizują się w tym, co robią, które ko- chają miejsce i środowisko, w którym żyją. Dla mnie taki system, to same plusy. Mogłam np. sprzedać samochód. Nie zatruwam spalinami naszego pięknego świata, mam zdecydowanie więcej czasu na pracę i wypoczynek. To były najważniejsze aspekty podjęcia świadomej decyzji o pracy i mieszka- niu w City Parku. Chciałabym jeszcze kilka lat pomieszkać w Poznaniu, a później poszukać czegoś bliżej natury. Marzy mi się życie przy lesie, z własnymi uprawami. To zaczyna grać w moim sercu i nie jest spowodowane przemęczeniem czy wypaleniem zawodowym, po prostu lubię wyzwania, chcę w życiu wielu rzeczy spróbować. To jest również marzenie zwią- zane z dzieciństwem, budzące przepiękne wspomnienia. Chciałabym za jakiś czas podążyć ku temu. Może będzie to mój nowy dom.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz