SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2020

sukces PO POZNAŃSKU | KWIECIEŃ 2020 Roman Bielecki – pochodzi z Rzeszowa, absolwent prawa KUL oraz teologii PAT. Do zakonu dominikanów wstąpił w 2002 roku, od 2010 r. jest redaktorem naczelnym miesięcznika „W drodze”. Wspólnie z Katarzyną Kolską autor książek: „Smaki życia” – rozmów z polskimi intelektualistami i twórcami kultury, a także „Po co światu mnich”– wywiadu rzeki z Michałem Zioło, jedynym polskim trapistą. Mieszka w klasztorze przy ul. Kościuszki. W niedziele celebruje msze o godz. 21. Wstawiamy tam kazania, które – jak pokazują statystyki – są odsłuchiwane poza Poznaniem, a nawet poza Polską! No właśnie. Jak się ma teraz internetowy Kościół? Jak to mówił Kazimierz Górski – gra się tak, jak prze- ciwnik pozwala. Z racji zagrożenia pandemią działamy na kanale facebookowym dwudziestki jedynki, ograni- czając się do ewangelii i kazań. Natomiast jako klasztor dominikanów uruchomiliśmy na YouTube nasz kanał i w każdą niedzielę transmitujemy mszę o godz. 11.30, a w tygodniu o 17. Zagrożenie jest poważne i nieustająco apelujemy do osób starszych, by skorzystały z możliwości jakie daje technologia, pozostając w domu. Chciałabym jeszcze wrócić do tych niedzielnych mszy o godzinie 21, które m.in . Ojciec odprawia. Jak to jest przyciągnąć do kościoła tyle osób, zwłaszcza, że dziś tych osób ubywa. Dominikanie od zawsze mieli swój charakterystyczny język mówienia o Bogu. Niektórzy uważają, że to Kościół z ludzką twarzą, choć przecież wielu jest dobrych księży w Poznaniu. My od zawsze byliśmy alternatywą dla tych, którzy z różnych powodów nie odnajdują się w swoich parafiach. Czują głód Boga i nie wystarcza im to, co dostają albo czego nie dostają u siebie. Myślę jednak, że ważne jest to, jak mówić do ludzi. Staramy się mówić zwykłym językiem. Opowiadać histo- rie z życia, zostawiać obrazy jako pomoc do Ewangelii. Choć została napisana dwa tysiące lat temu, to przy odro- binie wysiłku dobrze się adaptuje do naszych czasów. Jest taka scena w niedawnym serialu „Nowy papież”, gdzie do fikcyjnego papieża Jana Pawła III, którego gra John Malkovich, przychodzi na audiencję Sharon Stone, którą gra prawdziwa Sharon Stone. W pewnym momencie Ona pyta: Ojcze Święty, czy nie moglibyśmy tak troszkę upgreadować Pismo Święte i je uwspółcześnić? On się zamyśla i mówi: Nie, bo prędzej czy później wszystko co jest upgraedowane ląduje na śmietniku, nawet najżwawsza wersja iPhona za rok będzie już stara. Dlatego wciąż trzy- mamy się tego tekstu. I dokładnie o to chodzi. Od nas księży zależy, żeby nie zrobić z mszy skansenu historycznego, tylko pokazywać, że Słowo Boże jest żywe i aktualne. Można na przykład opowiadać przypowieść o pannach mądrych i głupich, które zabrały ze sobą oliwę do lamp czekając na pana młodego. Ale kto dziś chodzi z oliwą po mieście, więc można całą sytuację porównać do zabrania lub zostawienia ładowarki do telefonu. I tekst od razu zyskuje na aktualności. Bywa, że Ojciec jest nieprzygotowany? Czasem tak. To łatwo poznać po słowotoku. Gadam i skończyć nie mogę. Wtedy lepiej się przyznać – nie mam żadnej myśli, nie wiem co powiedzieć. Miał Ojciec tak? Zdarzyło mi się. I co wtedy? Zaskakujące. Ludzie przychodzili i dziękowali, za odwagę i przyznanie się, że mam gorszy dzień i tego nie udaję. Jak wygląda Wielkanoc w klasztorze? W tym roku będzie zupełnie inaczej niż do tej pory. Zwykle było tak, że w tygodniu przedświątecznym spowiadaliśmy cały Poznań (śmiech), siedząc w konfesjo- nałach po kilkanaście godzin od poniedziałku do soboty. W wielu wypadkach nie są to typowe spowiedzi formuł-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz