SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2021

sukces PO POZNAŃSKU | KWIECIEŃ 2021 się spróbować i wysłał cv odpowiadając na rekrutację. – Pamiętam, jak po Sylwestrze umówiłem się z kolegą na kawę – mówi. – On właśnie powiedział mi, że w firmie brata będą potrzebowali ludzi do pracy. Długo się nie zastanawiałem. Po dwóch tygodniach zaproszono mnie na rozmowę, potem miałem dzień próbny i zostałem przyjęty. Wcześniej pracował w różnych branżach. Miał moty- wację do pracy, dlatego w JAI KUDO postanowiono dać mu szansę. Szybko się uczył. Dziś pracuje na szlifierni z kilkoma innymi optykami. Nie wyobraża sobie innej pracy. – Tu wygrywa atmosfera, ludzie, z którymi mamy J AI KUDO powstało 17 lat temu w garażu. Dzięki grupie ludzi, która z ogromną pasją i zaangażo- waniem postanowiła zawojować rynek optyczny w Polsce, firma rozrosła się szybko i wciąż się rozwija. W listopadzie 2015 roku dołączyła do międzynarodowej Grupy Essilor International, stając się jednym z czoło- wych producentów na rynku optycznym. HANDLOWIEC Z KRWI I KOŚCI Początki garażowej sprzedaży doskonale pamięta Łukasz Suski, Regionalny Kierownik Sprzedaży. – Zaczynałem jako kurier-sprzedawca jedenaście lat temu – mówi. – Nie sądziłem, że firma tak szybko się rozwinie, a ja będę zdobywał kolejne doświadczenia i umiejętności. I chociaż wtedy wydawało mi się, że robię krok w tył, te lata pracy pokazały mi, że zrobiłem dziesiątki kroków naprzód. Na początku 2015 roku Łukasz został opiekunem klien- ta. Pół roku później był już przedstawicielem handlowym i szkoleniowcem JAI KUDO Express – szkolił nowych pra- cowników z zakresu wiedzy produktowej oraz pokazywał, jak wygląda praca z klientem. W 2017 roku awansował na Regionalnego Kierownika Sprzedaży i na tym stanowisku pracuje do dziś. Ma pod sobą czterech przedstawicieli han- dlowych. – Słucha mnie Pani z zaciekawieniem – zwraca uwagę Łukasz Suski. – Podziwiam Pana i gratuluję – odpo- wiadam, od razu pytając, jak długo wdrażał się w tematykę branży optycznej, która do łatwych nie należy. – Bardzo dużo dało mi pięć pierwszych lat mojej pracy, kiedy, będąc kurierem, miałem stały kontakt z optykami. To są wspaniali ludzie. Dużo się od nich nauczyłem. A że byłem dociekliwy i temat optyki bardzo mi się spodobał, to ciągle o coś pytałem. Przeszedłem też wiele szkoleń produkto- wych i sprzedażowych, do tego doszła moja determinacja. Ukończyłem nawet szkołę w zawodzie technik optyk oraz kurs refrakcji. Dzięki temu stałem się jeszcze bardziej wiarygodny dla naszych odbiorców, a oni traktowali i trak- tują mnie jak partnera. Branża pochłonęła Go bez reszty. Dzisiaj wie o niej naprawdę dużo, choć codziennie uczy się czegoś nowego. – Bardzo lubię tę pracę, dużo zawdzięczam firmie JAI KUDO i ludziom, którzy dali mi szansę. Może to banał, ale dla mnie ta praca ma sens – mówi Łukasz Su- ski. – Poza tym my jesteśmy jak rodzina. Zaczynaliśmy od garstki ludzi, dziś jesteśmy ogromną firmą. Tu przychodzi się z przyjemnością, a nie jak w niektórych firmach – „do roboty”. Każdy wie po co jest w JAI KUDO i chociaż nale- żymy do wielkiej grupy optycznej, nasza rodzina funkcjo- nuje do dziś. OPTYK I SZLIFIERZ Kiedy Sebastian Bartkowiak, szlifierz i optyk, trafił do JAI KUDO, nie wiedział, że spędzi tu sześć kolejnych lat. Na temat branży wiedział niewiele, ale mimo tego odważył MY JESTEŚMY JAK RODZINA. ZACZYNALIŚMY OD GARSTKI LUDZI, DZIŚ JESTEŚMY OGROMNĄ FIRMĄ. TU PRZYCHODZI SIĘ Z PRZYJEMNOŚCIĄ Łukasz Suski POZIOM WYŻEJ | 51

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz