SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2021

Z SUKCESEM | 71 sukces PO POZNAŃSKU | KWIECIEŃ 2021 Pod koniec lat 80. Zbigniew Chmielewski podjął odważną decyzję, która wpłynęła na życie całej Jego rodziny. Podążając za nurtem kapitalizmu postanowił otworzyć własną działalność gospodarczą. W ciągu zaledwie kilku tygodni przekształcił gospodarstwo rolne w nowocześnie wyposażone przedsiębiorstwo i zatrudnił blisko 100 osób. Nieżyjąca od 5 lat żona Wiesława od samego początku była dla Niego ogromnym wsparciem. Jak sam przyznaje, bez Niej by się nic nie udało. Dzisiaj firmą zarządza syn Robert Chmielewski . Spółka, która w tym roku obchodzi swoje 30-lecie, jest właścicielem marki produktowej Complet Furniture. Meble, które wychodzą z fabryki w Myślęcinie k. Gniezna, podbijają serca klientów w niemalże całej Europie. ROZMAWIA: KLAUDYNA BOGURSKA-MATYS | ZDJĘCIA: SŁAWOMIR BRANDT Complet Furniture w tym roku obchodzi swoje 30-lecie. Jak to się wszystko zaczęło? Zbigniew Chmielewski: Jednego pięknego dnia podjąłem decyzję, że otwieramwłasną działalność gospodarczą. To był czas, kiedy cała Polska oszalała na punkcie wolności gospodarczej. Zadzwoniłem do żony i powiedziałem Jej, że jutro już do pracy nie pójdzie. Oczywiście pomyślała, że oszalałem (śmiech). Kiedy spokojnie porozmawialiśmy później w domu, wiedziała, że nie żartuję i jest to moja osta- teczna decyzja. Od samego początku była dla mnie ogrom- nymwsparciem. Bez Niej to by nie było możliwe. Jej wiedza i doświadczenie były największym skarbem tej firmy. I tak oto w 1989 rozpoczęliśmy produkcję… odzieży. Odzieży? ZCH: Otworzyliśmy zakład krawiecki, podjęliśmy współpra- cę z poznańską firmą. Tak to się wszystko zaczęło. Wciągu zaledwie dwóchmiesięcy budynki rolne zostały zamienione na halę produkcyjną, a mi udało się sprowadzić ponad 30 maszyn z Japonii. Radość nie trwała jednak zbyt długo. Co się stało? ZCH: Poznańska firma zbankrutowała, a nasza rodzina została z blisko setką pracowników i odpowiedzialnością za nich i ich rodziny. Znowu stanęliśmy przed bardzo trudną decyzją – poddać się, czy ponownie zaryzykować? Zaryzykowaliście. ZCH: Tak. Na przełomie lat 1990 i 91 powstała firma CHARTEX, która zajmowała się szy- ciem płaszczy, dresów, spódnic, spodni i innej konfekcji damsko-męskiej. To był też czas, kiedy syn Robert zaczął mi pomagać w firmie. Miał dopiero 15 lat. A meble? Kiedy zaczęliście je produkować? ZCH: W tym samym czasie zaczęliśmy szyć pokrowce meblowe i handlowaliśmy meblami tapicerowanymi pro- dukowanymi w innej, spokrewnionej firmie. Dzielił nas dosłownie ostatni krok od rozpoczęcia produkcji mebli tapicerowanych pod nazwą Komplet. I zrobiliście to. Dzisiaj siedzę w pięknym showro - omie marki Complet Furniture z Pana rodziną. Nie da się ukryć, że jesteście firmą rodzinną. ZCH: Robert, Daniela i Natalia to nasze dzieci, które od samego początku pomagały nam przy firmie. I tak jest do dzisiaj. Ogromnym wsparciem jest dla nas także Agniesz- ka – żona Roberta i mąż Danieli – Michael. Dzieci kształciły się w kierunku meblarskim? ZCH: Zupełnie nie. Miały całkowicie wolną rękę. Najmłodsza Natalia jest fototechnikiem, architektem krajobrazu i grafi- kiem. To Ona jest odpowiedzialna za wygląd naszej strony i sklepu internetowego, projektuje nasze katalogi i zadbała o wygląd showroomu Complet Furniture. Daniela studiowała architekturę i urbanistykę wHolandii. To tampoznała swo- jego przyszłego męża Michaela, z którym stworzyła spółkę Bovelli Bedding, która jest obecnie jednym z głównych kon- trahentówComplet Furniture. Produkują łóżka kontynental- ne. Daniela uczy się przez całe życie. Taka już po prostu jest. Wyszukuje ciekawe kursy, szkolenia i bierze w nich udział. Ma ciągły głód wiedzy. Robert jako pierwszy kierunek wybrał prawo, ale zrezygnował po drugim semestrze. I co było dalej? Robert Chmielewski: Rozpocząłem studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na kierunku

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz