SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2022

SMACZNEGO/TRADYCJE | 81 | KWIECIEŃ 2022 Gliniane, porcelanowe, papierowe, z wełny, ale przede wszystkimwiklinowe koszyki zaniesiemy niebawem ze święconką do kościoła. Zawartość koszyków jeszcze do niedawna była bardzo tradycyjna. Teraz, oprócz soli, masła, kiełbasy spotykamy też słodycze, pomarańcze, a nawet jajka z niespodzianką. Ciekawe, kto dzisiaj pamięta, że specjalnie na Wielkanoc pieczono wWielkopolsce placki pszenne… TEKST: ELŻBIETA PODOLSKA | ZDJĘCIE: SŁAWOMIR BRANDT W kościele katolickim błogosławieństwo po- karmów, które powszechnie znamy pod na- zwą święconka, jest udzielane od VIII wieku. Polsce należy do najbardziej pielęgnowanych i najmil- szych tradycji. ŚWIĘCIMY POKARMY Jak opisywał Zbigniew Przybylik, w pomorsko-wielkopol- skimregionie: „Barwione jajka układa się wkoszyczku pięk- nie przystrojonym gałązkami barwinka, bukszpanu wraz z kawałkami szynki, białej kiełbasy, babki, przyprawami – octem, pieprzem, solą, chrzanem, ozdobnym barankiem z masła, czasami jajeczkami kolorowymi z cukru”. Niegdyś święcenie odbywało się w domach, ponieważ poświęcone musiało być wszystko, co miało znaleźć się na wielkanoc- nym stole. Zwyczaj ten zachował się jeszcze w niektórych miejscowościach wielkopolskich. Czasem także w mniej- szych miejscowościach, gdzie nie ma kościoła, wierni z ko- szykami spotykają się pod krzyżem i kapliczką o określonej porze, a ksiądz pojawia się, by poświęcić pokarmy. Czasem to trwało nawet dwie godziny, bo święcone były także pola i obejście. Potem zaczęła się tradycja jeżdże- nia do kościoła z koszykiem. Najpierw w miastach, bo tam przecież księża nie daliby rady objechać wszystkich domów, potem także na wsiach. Na początku kosze były prawie takie, jak do prania, ogromne, w których miało zmieścić się prawie wszystko to, co na stole wielkanoc- nym. Dawny zwyczaj na wsiach nakazywał, aby wracając ze święconym, obejść dom trzy razy, zgodnie ze wskazów- kami zegara, co miało wypędzić złe moce z gospodarstwa. CO W KOSZYKU? Tradycje zaczęły się zmieniać szczególnie szybko w latach 50–60 ubiegłego wieku. Z czasem koszyki stawały się coraz mniejsze, a ich zawartość w miastach i na wsiach praktycz- nie nie różni się od siebie. Jak pisze Hanna Szymanderska w książce „Wielkanoc”: Według staropolskiej tradycji po- traw w koszyku powinno być siedem, bo siódemka jest po- wszechnie znana jako liczba święta i symbol doskonałości; z nią łączyło się pojęcie pełni. W Starym Testamencie jedną i drugą określa się tym samym słowem: siódemka oznacza chcianą przez Boga i przez Niego uporządkowaną całość, doskonałość. Bóg po stworzeniu świata siódmego dnia od- poczywa – dlatego tak wiele siódemek znalazło się w sym- bolice chrześcijańskiej: siedem dni tygodnia, siedem darów Ducha Świętego, siedem sakramentów, siedem cnót, siedem grzechów głównych, siedem próśb z modlitwie „Ojcze nasz” i siedem tradycyjnych błogosławionych darów: chleb, sól, wędlina, chrzan, jajko, ciasto, ser. Jajko jest niezwykle bogate w symboliczne znaczenia. Sym- bolizuje odradzające się życie i zwycięstwo nad śmiercią. Już w czasach pogańskich oznaczało budzącą się do życia płodną przyrodę. Dla chrześcijan to cud nowego życia, zmartwych- wstanie. Chleb zapewnia dobrobyt i pomyślność. Zwyczaj łamania się nim to symbol przyjaźni i gościnności. Według symboliki chrześcijańskiej, chleb ma krzepić ludzkie serca, wspierać siłę. W Starym Testamencie był uważany za rzecz szczególnie świętą. Dzisiaj to podstawa posiłków na całym świecie. Sól nazywano przez wieki boską. Wraz z chlebem składano ją najczęściej w ofierze bogom. Wierzono, że ma moc odstraszania złego. Jest symbolem wierności, przyjaźni, gościnności, porozumienia, a także niezniszczalności i nie- śmiertelności, bowiem nigdy się nie psuje, a też sama zapo- biega takiemu procesowi. Chrzan należy w wielu kulturach do przypraw obrzędowych. To symbol siły fizycznej, zdrowia i krzepy. Wędlina po długim okresie postu była spełnieniem marzeń wielu. Zapewnia zdrowie, płodność i dostatek. Naj- bardziej ceniona była wieprzowa, bowiem w dawnych wie- kach świnię uważano za symbol płodności i dobrobytu. Ser dodawano do koszyka, bowiem pochodził z mleka, a to jest symbolem więzi człowieka i sił przyrody. Gwaran- towało też powiększenie stada zwierząt domowych. Ciasto osładzało życie po wielu dniach ciężkiego postu. Symboli- zowało to wszystko, co produkty użyte do jego upieczenia: jajka, miód, ser, mleko. Do koszyczka można było wkładać jedynie ciasto upieczone w domu. W kolejnych wiekach dokładano jeszcze baranka z masła, który symbolizował zmartwychwstanie, ale też łagodność, prostotę, niewinność. W niektórych regionach Polski był też miód. Swoją drogą, kto dzisiaj pamięta, że specjalnie naWielkanoc pieczono w Wielkopolsce placki pszenne. W koszyczku nie może również zabraknąć świeżo uciętych gałązek bukszpanu – zielonego symbolu nadziei na zmartwychwstanie, jak rów- nież białych bazi, zapewniających nagrodę w niebie. Tak wypełniony stawał się i staje magiczny i ma zapew- niać powodzenie na cały nadchodzący rok. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz