SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2023

| KWIECIEŃ 2023 POZIOM WYŻEJ | 59 ję zawodowo, mam obowiązki domowe, „latam z siatami”, staram się radzić sobie z nastoletnim synem, przekonując go codziennie, że warto się uczyć (co jest chyba trudniej- sze niż zdobycie mistrzostwa świata). Do tego dochodzą treningi. Trenuję sześć razy w tygodniu. Są to bardzo róż- norodne treningi – biegowe, siłowe, techniczne. Dodatko- wym utrudnieniem jest fakt, że w Poznaniu oraz okolicach brakuje toru przeszkód, gdzie mogłabym trenować. Sport ten stał się na tyle popularny, że w wielu miejscowościach powstają z pomocą budżetów obywatelskich wolno stojące klatki do takich treningów. Mają do nich dostęp wszyscy mieszkańcy. Ja niestety muszę jeździć wiele kilometrów, aby móc z takiej infrastruktury korzystać. To, co pomaga mi w organizacji mojego codziennego życia, to umie- jętność planowania oraz samodyscyplina. Na co dzień pracuję, prowadząc szkolenia z efektywności osobistej, między innymi dotyczące motywacji. Zawsze powta- rzam, że nie ma możliwości, abyśmy codziennie budzili się zmotywowani do realiza- cji naszych celów. Nie zawsze można liczyć na motywację, ale zawsze można liczyć na samodyscyplinę. Kiedy zaczęła Pani trakto- wać bieganie na poważnie? Do czasu mojego pierwsze- go podium traktowałam ten sport jako dobrą zabawę. Jednak ten moment, kiedy okazało się, że jestem w sta- nie dobiec na metę w gronie najlepszych zawodniczek, pokazał mi, że warto włożyć w przygotowania więcej pracy. To właśnie wtedy zaczę- łam zmieniać się z amatora w wyczynowca. Trenuje Pani sama, czy jednak do zawodów pomaga Pani w przygotowaniach trener? Jestemczłonkiemklubu sportowegoObstacle Center Team wWarszawie. Naszym drużynowym trenerem jest czołowy polski zawodnik OCR Bartek Januszewski. To on opraco- wuje dla mnie odpowiednie treningi i pomaga w przygo- towaniach. Jestem również pod stałą opieką fizjoterapeuty Michała Sokołowskiego, który dba o prewencję urazów. Jak udało się Pani wyjechać do Abu Dhabi? Biegi wyjazdowe trzeba opłacać samemu, czy może jest jakieś inne rozwiązanie? I tutaj właśnie pojawia się najtrudniejszy element mojej pa- sji. Nie mam sponsora i wszystkie wydatki z nią związane ponoszę sama. Jak łatwo się domyślić, koszty są wysokie. Same zawody to opłata wpisowa, podróż, zakwaterowanie. Zawody krajowe to też niemały wydatek. Do tego docho- dzą koszty związane z przygotowaniami. I tutaj znowu przydaje się dobre planowanie, tym razem budżetu. W Abu Dhabi zdobyła Pani Mistrzostwo Świata Spartan Race w swojej kategorii wiekowej. Zawod- nikom towarzyszyła piekielna temperatura. Jak Pani pokonała te wszystkie bariery? Co człowiek czuje w takich momentach? Ten wyścig był najbardziej wyczerpujący, ale jednocze- śnie najbardziej ekscytujący w mojej sportowej karierze. 21-kilometrowa trasa prowadziła w całości przez pusty- nię w okolicach Abu Dhabi. Najtrudniejsze dla mnie było pokonywanie niekończących się wydm. Bieg po sypkim piachu pustyni był dla mnie nowym doznaniem. Oprócz ekstremalnie trudnych warunków biegowych organi- zator zadbał o pojawienie się na trasie bardzo trudnych przeszkód siłowych i technicznych. Przenoszenie kil- kudziesięciokilogramowych elementów, wspinanie się na wysokie ściany, MultiRigi i wiele innych. Do tego doszła wysoka, ponad 30-stopnio- wa temperatura, ponieważ biegliśmy w godzinach oko- łopołudniowych. Największy kryzys przyszedł w okolicach 15. kilometra trasy, kiedy mijałam tylko ledwo idących zawodników, często znacznie młodszych ode mnie męż- czyzn. Wtedy jeszcze nie wie- działam, że jestem na prowadzeniu, ale wciąż wierzyłam, że walczę o wysokie miejsce. Gdy przekroczyłam linię mety, byłam z siebie dumna, że ukończyłam ten bieg. Gdy do tego doszła informacja, że wygrałam w swojej kate- gorii wiekowej, a ponadto, że spośród wszystkich kobiet byłam trzecia – moja radość była nie do opisania. Jakie ma Pani plany na przyszłość (biegową)? W tym roku chciałabym wziąć udział w Mistrzostwach Europy Spartan Race w Andorze. To dla mnie duże wy- zwanie, ponieważ będzie to 21-kilometrowa trasa w trud- nych warunkach górskich. Poza tym po raz pierwszy chciałabym spróbować swoich sił w biegu z przeszkoda- mi na trasie ponad 40-kilometrowej. W biegach z prze- szkodami taka trasa to już bieg klasyfikowany jako Ultra. Tutaj oprócz dystansu maratonu zawodnik musi mieć siłę, aby pokonać około 140 przeszkód. Trzymamy za Panią kciuki i życzymy sukcesów na kolejnych kilometrach! z Pracuję zawodowo, mam obowiązki domowe, „latam z siatami”, staram się radzić sobie z nastoletnim synem, przekonując go codziennie, że warto się uczyć. Do tego dochodzą treningi

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz