SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2023

| KWIECIEŃ 2023 Z KULTURĄ | 79 Karolina Mikołajczak jest producentką, reżyserką, montażystką i scenarzystką, która swoje doświadczenie przy tworzeniu filmów zdobywała w Hollywood. Współpracowała z największymi wytwórniami, takimi jak Paramount Digital, NBCUniversal czy Mogul Media. Dystrybutorem jej short movie „Dudes” został Amazon Prime, a „Safe & Sound” ma prawie milion wyświetleń na YouTubie. Właśnie skończyła pełnometrażowy film „One day in Hadsel”, który wkrótce trafi do kin. Jej praca była wielokrotnie doceniana i nagradzana na festiwalach filmowych, m.in. podczas najbardziej prestiżowego, który odbywa się w Cannes. Wróciła do Polski, by łączyć amerykańskie standardy z europejskim spojrzeniem na produkcję. ROZMAWIA: DOMINIKA JOB | ZDJĘCIE: BONDERPHOTOGRAPHY Można powiedzieć, że od dziecka byłaś wszechstronnie uzdolniona? Karolina Mikołajczak: Na pewno miałam wszechstron- ne zainteresowania. Cała moja przygoda artystyczna za- częła się jeszcze w podstawówce. Ukończyłam szkołę mu- zyczną drugiego stopnia w klasie fortepianu. Poczułam, że sztuka to moje powołanie, kiedy wygrałam nagrodę specjalną w konkursie polonezów im. Karola Kurpińskie- go we Włoszakowicach. W liceum fortepian odchodził powoli na boczne tory, za to zgłębiałammoją drugą pasję, jaką była fotografia. Przygotowywałam się też do matury na profilu matematyczno-fizycznym, gdzie jako dodatko- wy przedmiot wybrałam… literaturę międzynarodową. Wszyscy się dziwili z takiego połączenia, a według mnie są to podobne kierunki, które wymagają analizy, inter- pretacji i myślenia abstrakcyjnego, co sprowadza nas wła- śnie do artyzmu. Kiedy w Twoim życiu pojawił się film? Był to raczej proces ewolucji. W pewnym momencie za- stanawiałam się, jak połączyć te wszystkie dziedziny, któ- re kocham. Film był naturalną odpowiedzią na to, co łą- czy muzykę i fotografię. Aby to sprawdzić, pojechałam na wakacyjne warsztaty filmowe organizowane w Nowym Jorku oraz na kurs rysowania storyboardów do Londynu. Gdy rok szkolny się zaczął, zapisałam się na kurs produk- cji filmowej w Warszawskiej Szkole Filmowej. Przez rok, od poniedziałku do piątku, chodziłam do liceum w Po- znaniu, a o 6 rano w sobotę wsiadałam do pociągu i je- chałam doWarszawy. Wniedzielę w nocy wracałam, żeby rano pójść normalnie do szkoły. Musiałaś być bardzo zdeterminowana… Na tym kursie okazało się, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Kamera to coś, czego mi zawsze brakowało w ręce. Wiedziałam, że muszę to kontynuować, że nie potrafię bez tego żyć. Ponieważ zdawałam maturę mię- dzynarodową, zaczęłam myśleć o studiach za granicą. Pomyślałam, że w Los Angeles będę u źródła. Udało mi się dostać stypendium i wyjechać do New York Film Aca- demy w Kalifornii, gdzie studiowałam produkcję filmów. Campus znajdował się w Universal Studios i od razu pierwszego dnia uczyliśmy się tego samego, co dzisiejsi geniusze kina, jak np. Martin Scorsese. Zaczynaliśmy od taśmy filmowej i bardzo starej kamery Arriflex 16 ST, by wykształcić nasze rzemiosło od podstaw historii kina. Zrealizowaliśmy kilka krótkich filmów. To wszystko było dla mnie bardzo inspirujące, wiedziałam, że to chcę ro- Festiwal w Cannes to dla mnie święto celebracji kina. Twórcy z całego świata zjeżdżają się w to jedno miejsce po to, by świętować kinematografię, cieszymy się, że robimy filmy i że ludzie chcą je oglądać. Z wielu zakątków świata przybywają różne historie, które można tam obejrzeć

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz