SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2025

| KWIECIEŃ 2025 22 | NA OKŁADCE wielką firmę, wynająć ogromne biuro i zatrudnić setki doradców, ale czy wtedy mielibyśmy z naszym zespołem oraz klientami takie relacje i kontakt, jak teraz? W dużej firmie mogłoby to ucierpieć, a nam zależy na bliskich relacjach i dobrej atmosferze. Być może właśnie dlatego ludzie są z nami od początku – prawie połowa zespołu pracuje tu od momentu założenia firmy. Wiele firm boryka się z rotacją pracowników. PS: Oczywiście, pewna rotacja jest naturalna, ale mamy solidny trzon zespołu, który budujemy od 7–8 lat. To daje stabilność i ułatwia współpracę – wszyscy czerpią z tego korzyści. Nie planujemy przenosin do większego lokalu. Na ten moment wolimy skupić się na jakości naszej pracy. Może kiedyś zdecydujemy się na większą ekspansję, ale póki co zależy nam na tym, by robić to, co robimy najlepiej. W ciągu tych 10 lat osiągnęliśmy poziom, o którym kiedyś mogliśmy tylko marzyć. MR: Nasz zespół rozwija się razem z firmą – kiedy pojawiały się nowe potrzeby, tworzyliśmy dodatkowe stanowiska. Na przykład ktoś zaczynał jako doradca, ale jeśli chciał spróbować czegoś innego, dawaliśmy mu możliwość zmiany roli. Wprowadziliśmy rekrutację wewnętrzną, więc jeśli potrzebowaliśmy kogoś do działu technicznego, graficznego czy biura obsługi klienta, najpierw szukamy odpowiednich osób wśród własnych pracowników. Dla przykładu Bartek, z którego żartujemy, że jest firmowym dinozaurem, ponieważ jest z nami od początku, dzisiaj jest dyrektorem działu technicznego. Któregoś razu Valeria zapytała, czy może zostać u nas graficzką, ponieważ chce się rozwijać kreatywnie i naturalnie się zgodziliśmy. Czyli macie ścieżkę rozwoju zawodowego dla pracowników? PS: Tak, ale mamy też pewną zasadę – każdy zaczyna jako doradca. Wierzymy, że jeśli ktoś potrafi coś dobrze sprzedać, to również lepiej zrozumie klienta i jego potrzeby. To samo dotyczyło nas – założycieli. Sami zaczynaliśmy od sprzedaży, więc wiemy, jak to wygląda i możemy skutecznie wspierać nasz zespół. I dlatego nie macie drzwi do gabinetu? MR: Nasza firma ma swoją charakterystyczną cechę – nie mamy drzwi. Gabinety są otwarte, co symbolizuje naszą kulturę pracy. To trochę jak w amerykańskich firmach, gdzie otwartość i dostępność są priorytetem. Nie mamy drzwi do biur, ponieważ chcemy być dostępni, uczestniczyć w codziennej pracy zespołu, pomagać w rozmowach handlowych czy technicznych. PS: W rzeczywistości prowadzenie firmy to codzienna praca, podejmowanie decyzji, rozwiązywanie problemów i dbanie o zespół. To nieustanny proces, który wymaga zaangażowania, ale też daje ogromną satysfakcję. Podchodzimy do pracy inaczej – przychodzimy każdego dnia na ósmą i pracujemy co najmniej do szesnastej, choć często zostajemy dłużej. Chcemy pracować na takich samych zasadach, jak nasi pracownicy. Dlaczego? Bo jeśli pracownik widzi, że szef nic nie robi, spóźnia się i nie angażuje, to trudno wymagać od niego czegoś innego. Nie możemy oczekiwać od zespołu czegoś, czego sami nie przestrzegamy – zarówno w kwestii zaangażowania, jak i kompetencji. Czyli dbacie o atmosferę pracy? PS: Zespół to najważniejsze ogniwo naszej firmy. Bez niego nie bylibyśmy w miejscu, w którym jesteśmy dziś. Dlatego dbamy o atmosferę – nie ma tu miejsca na toksyczną rywalizację czy zawiść. Awans jednego pracownika nie oznacza niechęci innych. Wspieramy się nawzajem, pomagamy sobie nie tylko w pracy, ale i poza nią. Szanujemy czas naszych pracowników – jeśli ktoś kończy pracę o szesnastej, nie wymagamy, by odbierał telefony o dziewiętna-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz