SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2021

ZDROWIE I URODA | 43 | MAJ 2021 3 L A T A M A M Y chwili może się obudzić. Myślę, że w pewnym stop - niu także od nas zależy, jak pokierujemy tą chorobą. Wyrażam uznanie dla Pani perspektywy i osobistego do- świadczenia. Myślę, że zgodzi się Pani z kolejnym moim, być może kontrowersyjnym, poglądem, że problem depresyjny dotyczy każdego człowieka. Tak uważam. Przeżycie depresji może w pewnym sensie wzbogacić człowieka. Trzeba pamiętać, że jest to głęboki kryzys tożsamościowy, w którym ściera się wola życia i wola śmierci. Od bardzo wielu czynników zależy, na którą stronę przechyli się ta szala. Można przegrać. Niestety tak. I ta przegrana w odniesieniu do metaforyki walki, to sytuacja, w której mamy dużo złości, smutku, posuwamy się do zachowań destrukcyjnych, a kropkę nad „i” stawia wściekłość lub inny rodzaj agresji, z czym przychodzi do mnie ostatnio wielu pacjentów. Złość, bez- radność w poczuciu zawodu, rozczarowania to jest coś, co zbyt głęboko dotyka problemów egzystencjalnych. Czy w tej sytuacji ważne jest wsparcie bliskich osób? Jest nie do przecenienia. Jesteśmy zależni od bliskości. Najprościej mówiąc: człowiek funkcjonuje w trzech prze- strzeniach: zawodowej, towarzyskiej i prywatnej. Różnią się one charakterem budowanych relacji. Ostatnimi czasy to się pozacierało, a te przestrzenie są ważne, bo w każdej z nich doświadczamy innych stanów emocjonalnych, potrzebnych m.in . do odreagowania. Jak ktoś odpowied- nio nimi pokieruje, może wynieść z tego dużo dobrego. Wymaga to jednak sporej dojrzałości, a czasem też tera- peutycznego wsparcia. Na depresję choruje więcej kobiet czy mężczyzn? Myślę, że chorujemy po równo, ale wyraźnie więcej ko- biet podejmuje leczenie, a więc nazywa problem. Panie mają więcej odwagi? Można tak powiedzieć. Panowie też radzą sobie z proble- mami, ale w inny sposób. Dlaczego Pan wybrał psychiatrię? Moją pasją jest badanie człowieka jako istoty. Mogę z pewną emfazą powiedzieć, że codziennie doświadczam cudu. Dialog jaki prowadzę z pacjentami jest źródłem nieustających odkryć. Psychika człowieka zawsze będzie mi pozwalała na badanie nowych zjawisk i problemów psychicznych, i pomaganie ludziom w ich rozumieniu i pokonywaniu. To lubię i to chcę robić. To budujące czynić coś dla innych ludzi, chociaż droga do zmiany, w której towarzyszę pacjentom, bywa stroma. W prakty- ce klinicznej często weryfikują się wyobrażenia o sukce- sie początkowych założeń terapii. Pacjenci wiele mnie nauczyli, to oni czynią mnie lekarzem psychiatrą. Czuję się im wdzięczny za taką szkołę życia. Czy Pan też potrzebuje się komuś wygadać? Jasne! W tym zawodzie niesamowite jest także to, że można poznać samego siebie. Spotykam się z superwizo- rem i w zorganizowanej przestrzeni staram się opanować emocje, które towarzyszą mi podczas pracy. Relacja z bardziej doświadczonym terapeutą jest dla mnie też często źródłem pewnych zaskoczeń. Te spotkania bardzo mi pomagają kontynuować pracę. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz