SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2021

RAPORT | 63 | MAJ 2021 3 L A T A M A M Y G dy tylko wyszedłem z dworca Poznań Główny, zaczął padać śnieg, a miasto wyglądało pięk- nie i magicznie – wspomina Ayush Ranjan. Junjun JIA mówi natomiast o ciepłych słonecznych promieniach, które poczuła na sobie w Poznaniu. Nie da się ukryć, że zagraniczni studenci są mile widziani na każdej uczelni. Tym bardziej teraz, kiedy pandemia i obostrzenia oznaczają dla wielu renomo- wanych uczelni z czołówki listy szanghajskiej problemy finansowe, liczone w setkach milionów dolarów. A przy- jazd studentów zagranicznych to zastrzyk finansowy dla uczelni, ale także wzrost tzw. współczynnika umiędzy- narodowienia w rankingach krajowych i międzynaro- dowych. Finanse to jedno, a naukowy i osobisty „dialog międzykulturowy”, doświadczany podczas pobytu w innym państwie to wartość, której nie da się wycenić, ani przecenić. Poznański Uniwersytet ma ponad 100 międzyuczel- nianych umów bilateralnych z krajami Unii Europejskiej i ponad 200 z krajami spoza Unii. Pandemia okazała się dobrym momentem, aby przyjrzeć się tym umowom i odnowić kontakty. – Nie spodziewaliśmy się takiej reakcji – mówi dr Kostiantyn Mazur z Centrum Wspar- cia Współpracy Międzynarodowej UAM. – Nie wszystkie uczelnie wiedziały, że mogą wysyłać do nas studentów na wymianę. Niektóre umowy podpisane były bardzo dawno. Jak z Hanoi University of Mining and Geology, z którym nawiązaliśmy kontakt po raz pierwszy od 27 lat. Studenci, z którymi rozmawiam, przyjeżdżając na UAM najczęściej na jeden semestr, mieli różną wiedzę o Poznaniu i Polsce. W SEULU MA POLSKIE LAMPY Kyeong Ro z Korei Południowej przyjechał na Wydział Biologii UAM. Właściwie – jak mówi – do Polski wrócił po latach. Urodził się w Seulu, ale wkrótce z rodzicami przyjechał do Warszawy, gdzie jego ojciec pracował w koreańskiej korporacji, która miała oddziały na całym świecie. Spędził tu kilka najmłodszych lat, a potem, już po powrocie, dorastając, słuchał opowieści mamy o ich życiu w Polsce. Zawsze chciał tu wrócić. W domu w Seu- lu ma polskie lampy, talerze i komplety sztućców. Śmieje się, że pozostało w nim coś z Polski. – W dzieciństwie nie jadałem koreańskich potraw, ponieważ składniki naszej kuchni w latach 90. były w Polsce trudne do zdobycia. Ja- dłem bułki i zupy jak Polacy. Dotąd to bardzo lubię. Moje rodzeństwo, które wychowało się w Korei Południowej, preferuje miseczkę ryżu z przystawkami – opowiada Kyeong. Junjun JIA wybierając się do Europy z Chin, po raz pierwszy ruszała w zagraniczną podróż. O Polsce wiedziała, że to ojczyzna Fryderyka Chopina i Roberta Ayush Ranjan z Indii Lewandowskiego. Zdjęcia z Polski pokazali jej znajomi, którzy byli tu wcześniej. Zafascynowała ją – jak mówi – piękna i wyjątkowa architektura, tak różna od tej, którą znała. O tym, że to piękny kraj z historycznymi budyn- kami wiedziała też Dwilani Irrynta, studentka prawa Universitas Muhammadiyah Yogyakarta w Indonezji. I to by było na tyle... Dziś po krótkim pobycie mówi, że Polska to nie tylko wspaniałe widoki, ale także ludzie. – Ilekroć potrzebuję pomocy, np. na ulicy, kiedy nie wiem gdzie pójść, albo nie mogę poradzić sobie bez znajomości polskiego, zawsze znajdą są chętni do pomocy, nawet jeśli nie mówią po angielsku – opowiada. Ayush Ranjan z małego indyjskiego miasteczka Dhanbad od dziecka był zafascynowany komputerami i dlatego wybrał UAM. To też była jego pierwsza podróż do obcego kraju. – Alge- bra komputerowa i sztuczna inteligencja to intrygujące obszary w dziedzinie informatyki, które bardzo mnie

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz