SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2021

90 | Z KULTURĄ | maj 2021 3 L a t a m a m y O sobiście poznałam Krzysztofa Krawczyka po Jego powrocie z drugiej emigracji do Stanów Zjednoczonych. Dostałam wtedy polecenie od naczelnego Expressu Poznańskiego, że mam wsiadać do pociągu i jechać do Sopotu, a potem do Juraty, bo tam – w hotelu Bryza – zatrzymał się wokalista. Mam jechać i przywieźć z nim wywiad. Pojechałam i przywio- złam. Pamiętam z tamtego spotkania przede wszystkim buty z portretem... Krawczyka na językach. To wtedy było dziwne, takie niepolskie, takie amerykańskie. Siedzieliśmy na korytarzu hotelowym i rozmawialiśmy, rozmawialiśmy i rozmawialiśmy, aż prawie uciekł mi ostatni pociąg powrotny. Potem tych spotkań było jesz- cze wiele przy okazji koncertów. Nie pamiętam o czym rozmawialiśmy za każdym razem, ale zawsze miałam wrażenie normalności, tego, że nie prowadzę wywiadu z niedostępną gwiazdą, a z normalnym facetem, który śpiewa, bo to kocha i nie wyobraża sobie, by robić coś innego w życiu. Wracając do kraju po latach nieobecno- ści, Krzysztof Krawczyk powiedział mi, że największym Jego marzeniem jest odzyskanie serc Polaków. Stało się to bardzo szybko. Dla wielu był ikoną polskiej muzyki rozrywkowej, dla innych jednym z wielu popularnych wokalistów. Każdy jednak wie, kim był Krzysztof Krawczyk (urodzony 8 września 1946 r. w Katowicach, zmarł 5 kwietnia 2021 w Łodzi) i każdy potrafi wymienić przynajmniej jeden tytuł Jego przeboju. Jego życie to świetny scenariusz na film, w którym Poznań mógłby odgrywać rolę pierwszoplanową. TEKST: Elżbieta Podolska | ZDJĘCIA: Sławomir Brandt, Archiwum Krzysztof Krawczyk na zjęciu z Piotrem Kuźniakiem, muzykiem i wokalistą

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz