SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2022

| MAJ 2022 93 łam tremy. Wskoczyłam na stół, zaśpiewałam „Oczy czarne” i jakoś poszło. Rodzice byli szczęśliwi, kiedy dowiedzieli się, że zamiast historyczki, będą mieli w rodzinie aktorkę? Rodzice, kiedy im o tym powiedziałam, załamali się. Moja mama uczy w szkole literatury powszechnej i języka ukra- ińskiego, ale kocha scenę i wszystko to, co z nią związane. Prowadzi też kółko teatralne. Tato całe życie śpiewa i gra na przeróżnych instrumentach. Kiedy jednak dowiedzieli się, że znowu nakombinowałam, to nie byli szczęśliwi. Szkoła teatralna, to było to, co chciała Pani studiować? Przekroczyłam bramy uczelni, odetchnęłam i wiedziałam, że to jest moje miejsce. Przez pierwszy rok nie dostawałam stypendium, bo prawnie wyglądało to tak, jakbym powtarza- ła pierwszy rok. Czasem było naprawdę ciężko. Ale ja mam szczęście w życiu. Zaproszono mnie na Festiwal Piosenki Kresowej w Mrągowie, gdzie zaśpiewałam piosenkę w języ- ku polskim i ukraińskim „Moja matko ja wiem”. Tak się to spodobało publiczności, że dostałam nagrodę w wysokości 3 tysięcy złotych. Ogromna kwota dla mnie. Zawiozłam ją do mamy i prosiłam, żeby mi z niej wydzielała drobne kwoty. Na studiach pracowałam też jako kelnerka. Potem wróciło stypendium. Dostałam się też na III roku studiów do Teatru Muzycznego w Gliwicach. Wygrałam casting na główną rolę w musicalu „42 ulica” i za nią dostałam Złotą Maskę za mu- sicalowy debiut. W Pani życiorysie jest pewien spektakl, który towarzy - szy bardzo ważnym momentom w życiu, zmienia je. Tak. Jako spektakl dyplomowy przygotowaliśmy „Sen nocy letniej” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka i to był kolejny przełomowy moment w moim życiu i karierze. Bardzo dużo się nauczyłam, bo z tymprzedstawieniem jeździliśmy po całej Polsce. Wygraliśmy też przegląd dyplomów szkół teatralnych. Ten spektakl potem został przeniesiony do Teatru Nowego w Poznaniu. Przyjechałam wtedy na casting, ale nie przyję- łam tej roli. Dyrektor Wiśniewski zaproponował mi rolę pod warunkiem, że przyjdę na etat, a ja wtedy byłamwolnym du- chem i bardzo chciałam jeździć po świecie. W międzyczasie wzięłam też udział w castingu do roli w musicalu „Me and my girl” w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Dostałam się, ale zrezygnowano z premiery. Potem okazało się, że potrzeb- ne jest zastępstwo w Teatrze Nowym, bo dziewczyna, która grała Hermię, zaszła w ciążę i dyrektor Wiśniewski zwrócił się do mnie z propozycją. Przyjęłam ją i grałam gościnnie. Później wyszło tak, że przyjęłam etat i poznałam Andrzeja Hamerskiego, który został moim mężem. To była wspaniała pięcioletnia przygoda z teatremdramatycznym i bardzo dużo mi dała. Zdecydowała się Pani jednak na zmiany. Otrzymałam propozycję udziału w castingu do „Evity” w Te- atrzeMuzycznym. Zdobyłamgłówną rolę i pomałuprzeszłam do TeatruMuzycznego. Stało się to, co miało się stać. Musical to jest mój żywioł i śpiewam od urodzenia. Moja mama mó- wiła, że wypracowywałam głos od początku, bo bardzo dużo krzyczałam. Potem też przeszedł do tego teatrumój mąż i zo- stał zastępcą dyrektora. Zdobyła Pani też kolejną główną rolę w zapowiadanej na jesień premierze. Tak, chyba mogę już o tym powiedzieć. Powstaje spektakl o Irenie Sendlerowej, niesamowitej postaci, i udałomi się wy- grać casting do tej roli. Bardzomocno się do niej przygotowy- wałam, czytałam o Jej życiu i tym, co zrobiła. Nie mogę o to nie zapytać: czy Pani rodzina jest bez - pieczna? Rodzice zostali wMościskach. Są bezpieczni. Nawet nie chcą słyszeć o wyjeździe, bo przecież tam jest ich dom, tato ma ule i króliki. Nie zostawi ich. Bratowa z dziećmi przyjechała do nas i z nami mieszka, a brat został na miejscu. Nie mógł, ale i nie chciał wyjeżdżać. Chce pomagać. Na razie są bezpieczni. Niesamowity jest mój mąż, który pomaga od samego począt- ku. Pierwszy zawsze ranowstaje i toOndowiedział się o ataku na Ukrainę. Od razu rzucił się w wir organizowania pomocy. Założył grupę na FB, cały czas wysyła kolejne paczki z po- trzebnymi rzeczami. Ostatnio w poniedziałek wielkanocny zrobił mi niespodziankę i pojechał zawieźć moim rodzicom bagażnik pełen darów. Nic nie jest dla Niego za trudne. Po prostu pomaga, bo tak czuje. Ja czuję, że w domu mam praw- dziwą inspirację do grania postaci Ireny Sendlerowej. z Otrzymałam propozycję udziału w castingu do „Evity” w Teatrze Muzycznym. Zdobyłam główną rolę i pomału przeszłam do Teatru Muzycznego. Stało się to, co miało się stać

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz