SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2025

| MAJ 2025 SMACZNEGO | 75 są bardzo spragnieni tych pierwszych promieni słonecznych i tego wyjścia w plener, ale warto pamiętać o tym, że dania przygotowujemy dla siebie i odrobina serducha włożonego i te pół godziny więcej czasu spowodują, że dania z grilla smakować będą naprawdę dużo lepiej. Twoje ulubione danie z grilla? Szaszłyki z sarny albo z daniela, marynowane w miodzie pitnym, w jakimś trójniaczku. Tu odstępuję od swoich zasad, no i sama cebula. Nie daję tam żadnych warzyw, tylko dobry, poczciwy kawałek mięsa. Jeśli chodzi o mięsa inne, stawiam na wieprzowinę, bo ma więcej tłuszczu, a ten, jak wiadomo, jest nośnikiem smaku. No i druga zaleta, mięso nie robi się suche. Wybieram wtedy karkóweczkę, a i kaszankę też z odrobiną cebuli, jabłkiem – jeżeli jest lekko kwasowe, to fajnie podbija smak. Jesteście specjalistami w burgerach. Czy samemu w domu też można zrobić na grillu porządnego burgera? Bez problemu. Teraz jest mnóstwo tacek, raszek, jeśli ktoś ma za szerokie, można sobie dokupić koszyki do ryby czy tacki aluminiowe. Nie ma też żadnego problemu, żeby tego burgera wysmażyć u siebie. Do tego przegrillować sobie warzywa, by zrobić ogrodowego drwala. Warto na szagę przejść przez ogródek, nazbierać to, co rośnie, wrzucić do grilla, a potem złożyć jedną, wielką gigantyczną bułę. Trzeba tylko pamiętać, żeby wtedy dobrać dobre składniki i odpowiednie sosy. No właśnie. Królem naszych stołów grillowych są ketchup i sos czosnkowy… Nie bierzmy tylko ketchupu i musztardy do burgera, tylko wymyślcie sobie jakiś swój autorski sos, np. na bazie majonezu, może z odrobiną miodu, z czekoladową nutą, może trochę chili albo jałowca. Warto pokombinować, nie iść na łatwiznę i stworzyć autorskie sosy. Wróćmy do kociołka, o którym mówiłeś. Jest wiele osób, które jeszcze tego nie próbowały. Podaj, proszę, prosty przepis na danie z kociołka, które zachęci kogoś, by sięgnąć po ten sposób gotowania w plenerze. Dwa takie klasyczne przepisy, to zupa gulaszowa, którą warto spróbować na start, żeby zobaczyć, że z tego kociołka faktycznie to wszystko lepiej smakuje. Kroimy dwa, trzy rodzaje mięsa, karkówkę, łopatkę, może odrobinę też szynki, można do tego wrzucić warzywa skrojone i to wszystko dusimy z odpowiednią ilością płynu, tak by przykrył produkty w kociołku. Drugim trochę trudniejszym przepisem, który ja bardzo lubię, jest kapusta kiszona i w to wrzucone gicze z sarny, z odrobiną słoniny pod spód, żeby też tłuszczyk przechodził na kapustę i tak zapiekam. Gicz z sarny nie jest duża, więc półtorej godziny w zupełności wystarczy. Możemy dodać trochę suszonych grzybów, liścia laurowego, podlać to nawet fajnym, dobrym, ciemnym piwem i mamy tak naprawdę w daniu jednogarnkowym i mięso, i warzywa. Grzechy główne mistrzów grilla? Niestety jest ich wiele. Przede wszystkim pośpiech, który nie jest dobrym doradcą, no i tak zwany węgielek. „Mnie jeszcze przypiecz, bo ja wolę taką zwęgloną” – słyszymy często przy grillu. Trafiajmy faktycznie w punkt. Mięsa czy kiełbasy wszystkie walory smakowe oddadzą nam na talerzu. Warto im poświęcić 5 minut więcej, jeśli tego wymaga obróbka, ale też nie przeciągajmy pieczenia w nieskończoność. A co myślisz o takich dodatkach jak pyry pieczone w folii na grillu? Pyry pieczone w folii jak najbardziej tak. Jesteśmy krainą podziemnej pomarańczy i pyra za nami chodzi wszędzie. Jakby nie pyra to co… ryż? Ale po co nam na grillu ryż? Pyra! Musimy pamiętać, że każdy jeden dodatek, którego byśmy nie zrobili, to z pyrą smakuje bardzo dobrze, więc czy ona będzie z ogniska, czy z pieca, czy gotowana, zawsze na talerzu smakuje bardzo dobrze, nawet w formie purée. A jak jeszcze pojawi się masełko, które ścieka po gorącym ziemniaku… Byłem kiedyś na takiej imprezie grillowej, gdzie w roli głównej obsadzono ziemniak pieczony w folii. Towarzyszyły mu dwie wielkie michy, w jednej był taki bardziej lejący gzik, a w drugiej śledź w śmietanie z jabłuszkiem, cebulką i było to fajne grillowanie. Pyra wzbogaca smak naszych dań i to jest fajne, że cały czas o niej pamiętamy. Mamy też gatunków ziemniaka bardzo dużo i to od słodkich, po nasze klasyczne. Dobrze, że się pojawiają cały czas w naszej kuchni. Najdziwniejsze danie, jakie widziałeś albo które miałeś okazję jeść z grilla? Nie wiem, czy byłem czymś zaskoczony kiedykolwiek, aczkolwiek teraz byliśmy na Zanzibarze, tam na grillu robią wszystko od owoców morza po kawałki mięsa. Zaskakujące jest to, że my robimy duży kawałek dobrego mięsa, czy to będzie karkówka, czy to będzie filet, tam kurczaka rąbie się w taką rąbankę. Każdy kawałek ma kość i to było dla mnie zaskakujące. Wszystkim Czytelnikom „Sukcesu po poznańsku” życzę samych… sukcesów w gotowaniu na ogniu! z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz