SUKCES PO POZNAŃSKU 6/2020
82 | AKTYWNIE sukces PO POZNAŃSKU | CZERWIEC 2020 Aktualnie wyróżnia się kilka specjalności wrotkar- skich: jazdę szybką, hokej na wrotkach i rolkach, jazdę figurową na wrotkach i rolkach, jazdę agre- sywną, zjazd (downhill), freestyle slalom, inline alpine czy roller derby. Która z tych dyscyplin jest w Polsce najpopularniejsza? Najbardziej popularna jest jazda rekreacyjna oraz korzy- stanie ze sprzętu wrotkarskiego w celu przemieszczania się po mieście. Wrotkarstwo ma również swój odłam sporto- wy i tutaj popularna jest jazda szybka. W Polsce jest kilka torów pozwalających uprawiać tę dyscyplinę. Mam tu na myśli Tomaszów Lubelski czy Duszniki Zdrój, w których prężnie działają kluby wrotkarskie szkolące w jeździe szyb- kiej. W 2017 roku, na potrzeby Mistrzostw Świata Sportów Nieolimpijskich, powstał także tor we Wrocławiu. Warto podkreślić, że obiekty te są bezpieczne i pozwalają nie tyl- ko trenować jazdę szybką, ale również jeździć na rolkach rekreacyjnie czy uprawiać inne dyscypliny wrotkarskie. A Pan który styl jazdy preferuje? Jazdę szybką i agresywną, choć w tym drugim obszarze musiałem już trochę odpuścić z racji wieku. Bardzo lubię na rolkach przemieszczać się po mieście. Są tu pewne elementy jazdy agresywnej, jak na przykład szybki skok ze schodów. Jak to się stało, że wybrał Pan wła- śnie taki sport? Jako dziecko szukałem sportu, który będzie bliski bieganiu. Chodziło o szyb- kie poruszanie się. I wtedy, a było to na początku lat 90., zdarzyły się dwie rzeczy. Po pierwsze, położono nowy asfalt na ul. Kasprzaka, na którym zobaczyłemmoją koleżankę na wrotkach klasycznych. Zaimponowała mi sprawność z jaką się poruszała, tzw. czysty flow. Wszystko było w punkt. Wkrótce potemmój kolega przywiózł z Belgii pierwsze rolki. To był sprzęt dobrej klasy i idealnie na mnie pasowały. Musiałem spróbować. I choć na początku nie obeszło się bez groźnego upadku, to i tak wiedziałem, że ten sport zagości na długo wmoim życiu. Kilka miesięcy później kupiłem swoje pierwsze rolki i zacząłem jeździć na Placu Wolności, a gdy padał deszcz – pod RondemKaponiera lub na Dworcu Cesarskim, który też był zadaszony. To dość istot- ne. Jazda na rolkach czy wrotkach wymaga płaskich i suchych powierzchni. I takichmusimy szukać, jeśli chcemy systema- tycznie trenować i rozwijać swoje umiejętności. Całkiem dobrze Pan sobie radził. Sporo tytułów udało się Panu zdobyć. Stanąłem na najwyższym podiumMistrzostw Polski w jeź- dzie szybkiej na torze dwa razy: wWarszawie wygrywając na dystansie 300 m oraz w Słomczynie, na dystansie 500 m. Kilkukrotnie zdobyłem tytuł wicemistrza na krótszych dystansach torowych, ale też zdarzały się podia na dy- stansie maratonu. Miałem również osiągnięcia w skokach wzwyż, kiedyś bardzo popularnej dyscyplinie. W zawo- dach, które odbyły się na poznańskiej Malcie, zająłem pierwsze miejsce, pokonując poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2,5 metra. Jest Pan instruktorem wrotkarstwa. Kogo Pan uczy? Grono osób, które uczyłem jeździć, jest naprawdę impo- nujące, zarówno pod względem liczebności, jak i roz- piętości wiekowej. Są w nim najmłodsze dzieci, w wieku 4–5 lat, przyprowadzone przez rodziców chcących się przekonać, czy dziecko ma smykałkę do jazdy, a także młodzież. Pojawiali się seniorzy. Do dziś pamiętam jed- nego z moich uczniów, który zgłosił się do mnie w wieku 66 lat. Bardzo chciał spróbować jazdy na rolkach i nauczył się, ale najbardziej z naszych lekcji zapamiętał moment, gdy udało się mu zjechać z górki z Cytadeli do ul. Szelągowskiej. To jest górka o sporym nachyleniu, więc wyczyn niemały. Co trzeba przede wszystkim opano- wać, żeby jeździć na rolkach – tech- nikę czy strach przed upadkiem? To jest bardzo techniczny sport. Do- brze opanowana technika sprawia, że jeździmy lepiej, mniej męczymy się, więcej kilometrów jesteśmy w stanie przejechać i poruszamy się pewniej. Są oczywiście osoby, o których można powiedzieć, że urodziły się z rolkami na nogach. Większość jednak zaczyna od poziomu zero. Mając cały komplet ochraniaczy, dobrze dopasowany kask oraz wsparcie instruktora, który pokaże jak prawidłowo się poruszać, a jeśli coś robimy źle – od razu to skoryguje, nauka będzie przyjemna, bezpieczna i będzie trwała krócej. Czy zabierając się za ten sport trzeba mieć jakieś predyspozycje? Nie trzeba mieć specjalnych predyspozycji. Trzeba po prostu to lubić, chcieć. Ktoś, kto założy rolki dobrej jakości i wykona pierwszą jazdę z instruktorem, zazwyczaj już nie rezygnuje. Później treningi można wykonywać indywi- dualnie, z muzyką „w uszach”, oczywiście zachowując wszelkie standardy bezpieczeństwa, można też jeździć ze TRZEBA PO PROSTU TO LUBIĆ, CHCIEĆ. KTOŚ, KTO ZAŁOŻY ROLKI DOBREJ JAKOŚCI I WYKONA PIERWSZĄ JAZDĘ Z INSTRUKTOREM, ZAZWYCZAJ JUŻ NIE REZYGNUJE
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz