SUKCES PO POZNAŃSKU 6/2021
POZIOM WYŻEJ | 73 | CZERWIEC 2021 krzywe ramiona, wystaj cy brzuszek, nogi b d wydawa- ły si dłu sze, sylwetka szczuplejsza. Tego w sieci wkach nie ma. Tam wszystko jest standardowe, a u nas liczy si indywidualizm. Rodzice szkolili uczni w przez wiele lat. Pocz tkowo w ich zakładzie było wielu pracownik w i pomocnik w. Zaopatrzenie sklep w nie imponowało, ale jednocze nie było w dobrym gu cie mieć co uszyte- go na miar , wyj tkowego. Kiedy wkroczyły sieci wki, wszystko si zmieniło i szycie na miar stało si bardziej ekskluzywne. Mojego tat bardzo te bolało podej cie ludzi do zawodu, tego, e nie ceni si rzemie lnik w, ich pracy, nie szkoli si ich odpowiednio. Teraz co si zmienia – mo e ranga rzemiosła, a przede wszystkim mistrz w w zawodzie wzro nie. Jednak bardzo trudno znaleźć prawdziwych fachowc w. Tak jak Pan Bogdan, kt rego w tym roku po egnali my, a kt ry był z nami przez wiele lat, pracował z moimi rodzicami od lat 60. Był najlepszym krojczym. Żaden fason nie miał dla Niego tajemnic. Tuż przy drzwiach stoją dwa stojaki pełne ubrań. To są modele szyte jeszcze przez Twoich rodziców. Zostały i czekają na tych, którzy je pokochają. M skie płaszcze ju si praktycznie wyprzedały. Z jednej strony chciałabym te rzeczy zachować, ale przecie były szyte dla ludzi, miały ich cieszyć i sprawiać rado ć, wi c czekaj na takich, kt rzy je przygarn . Wokoło mnie jest pełno pami tek po rodzicach. Chciałabym je wszystkie zachować, ocalić od zapomnienia. Nie godz si na to i b d walczyć. Do tej pory troch miałam si z tych, kt rzy w oknie wystawowym mieli np. star maszyn jako ozdob . Teraz mam i ja. Dlaczego? Przez przypadek. Przyszedł do nas człowiek z maszyn marki Łucznik z lat 60. i powiedział, e jak my jej nie ocalimy, to chyba b dzie musiał j wyrzucić, bo nikt jej nie chce. To stara r czna maszyna, kt r kto przerobił na elektryczn . To ewenement i co jeszcze ciekawsze, idealnie szyje do dzisiaj. Kawał ocalonej historii trafił do naszego okna. Historia nas otacza, jest w nas, ale jednocze nie idziemy cały czas do przodu. Szyjemy nie tylko ubrania miarowe, ale te kostiumy dla tancerzy z Polskiego Teatru Ta ca, dla naszych s siad w, tak jak wcze niej dla pozna skiej opery, operetki czy Pozna skiego Ch ru Chłopi ce- go. Od pana dyrektora Jacka Sykulskiego otrzymałam przemiły list, bo pami ta jeszcze wsp łprac z moimi rodzicami. To wszystko tworzy wi zi, kt re pokazuj , e Pozna to naprawd klimatyczne miasto, gdzie wsp ł- działaj róż ne bran e i wiaty. I nie zmienia tego nawet upływaj cy czas. Rozmawiamy, a obok nas na wielkim stole, powsta - je kolejny projekt. Sukienka, żakiet albo marynar - ka. Powstaje powoli, bo w krawiectwie miarowym nie da się niczego przyspieszyć. Każda nitka, każdy szew musi być idealny, dopracowany. Podstawowym narzędziem jest też żelazko, bo nic nie może być pomięte, pogięte, wszystko perfekcyjnie wykończo - ne, musi pasować na klienta jak ulał. Chciałabym, eby poznaniacy poznali histori krawiec- twa w mie cie, eby wiedzieli, e była nie tylko Modena, e mamy 6 wiek w tradycji, e mieli my niesamowitych krawc w i jak pi kny jest to zaw d. Krawiec jest troch jak barman, kt ry cz sto te słucha zwierze przy okazji kolejnych przymiarek. Ciesz si , e moje umiej tno ci dziennikarskie przy- daj si w prowadzeniu firmy. Tak wiele zawdzi czamy naszym rodzicom. Je li mog si odwdzi czyć moj pasj za ich pasj i zach cić do krawiectwa miarowego innych, to ju dla mnie wiele. I kto wie, co mo e powstać z poł - czenia igły, nici i... słowa pisanego. Magia! z
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz