SUKCES PO POZNAŃSKU 6/2022

| 25 | CZERWIEC 2022 Czy pamięta Pan pierwsze zadanie, jakie zostało Panu zlecone w firmie Karlik, gdy rozpoczynał Pan swoją karierę zawodową? Jacek Knociński: Bardzo dobrze pamiętam. Pierwsze zadanie zlecił mi Ryszard Karlik. Warto jeszcze wspomnieć, że był to czas, kiedy nie było takiego dostępu do informacji jak obecnie, a jednym z nielicznych źródeł informacji na temat polskich przedsiębiorstw był bardzo obszerny katalog Panorama Firm. Nie mieliśmy wtedy Internetu! Otrzymałem zadanie, by znaleźć firmy zajmujące się uzbrajaniem samochodów w systemy bezpieczeństwa, w tym systemy alarmowe. Dostałem do dyspozycji samochód i miałem wybrać najlepsze systemy, które są dostępne na rynku. Pamiętam, że odwiedziłem wtedy kilkanaście takich firm. Potem był etap testowania, wyboru najlepszej opcji i wdrażania systemów w naszych samochodach. Przenieśmy się teraz do roku 2002, do początków marki Volvo w firmie Karlik. Czym Pan się wtedy zajmował? Zaczynałem od sprzedaży części zamiennych do samochodów Volvo. Pracowaliśmy wtedy w bardzo małym salonie przy poznańskiej Malcie, który pozwalał na ekspozycję tylko trzech nowych samochodów. Jak to się stało, że uczestniczył Pan w projektach budowy salonów motoryzacyjnych? Zaczęło się od projektu nowego salonu przy poznańskiej Malcie. Szef, a później także mój teść, Ryszard Karlik już w 2002 roku zaczął snuć plany dotyczące budowy dużo większego salonu Volvo, odpowiadającego potrzebom klientów marki premium. Gdy rozpoczęły się prace projektowe, poprosił mnie, bym dołączył do zespołu doradzającego w zakresie budowy nowego serwisu Volvo. Jaki był Pana udział w budowie salonów motoryza - cyjnych przy poznańskiej Malcie i kiedy to było? Nowy salon na Malcie został oddany do użytku w 2004 roku, a przygotowania do jego budowy rozpoczęły się jeszcze w 2002 roku. Moją rolą było przekazanie wiedzy na temat specyfiki pracy w serwisie. Wcześniej pracowaliśmy wserwisie przygotowanymdonaprawwózkówwidłowych, teraz mieliśmy szansę na zaprojektowanie przestrzeni bardziej funkcjonalnej, wyposażonej w najwyższej jakości materiały i sprzęt serwisowy. Następnie był salon Volvo w Baranowie. Jaka była Pana rola w tym projekcie? Moja rola mocno się zmieniła: z osoby doradzającej w budowie funkcjonalnego serwisu przeszedłem do roli strażnika standardów Volvo w całym obiekcie. Byłem wtedy w ścisłym kontakcie z reprezentantami Volvo Auto Polska (teraz Volvo Car Poland) i skandynawskie standardy marki wdrażałem na poznańskim gruncie. Niedługo po oddaniu nowego salonu, teść oficjalnie przekazał Joannie i mnie zarządzanie dealerstwem Volvo. Po drodze był jeszcze butikowy showroom Volvo w Starym Browarze. To prawda. Zanim powstał obecny showroom, mieliśmy w 2016 roku kilkumiesięczną ekspozycję samochodów Volvo w Starym Browarze. Rozpoczęcie prac nad showroomem w lutym 2020 roku zbiegło się WARTE POZNANIA

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz