SUKCES PO POZNAŃSKU 6/2023
| CZERWIEC 2023 9 J an Kochanowski na kartach swych dzieł literackich tylko raz wspomniał o Poznaniu. Krótka – i niezbyt precyzyjna – wzmianka dotyczyła portretów zdo- biących ściany pałacu biskupiego na Ostrowie Tumskim. Znalazła się w pisanym prozą dialogu „Wróżki”, który wy- dany został po śmierci poety. W poznańskim archiwum archidiecezjalnym znajduje się za to wiele listów, które wysyłał do członków poznań- skiej kapituły. Dzięki biskupowi Piotrowi Myszkowskiemu przez 10 lat (od 7 lutego 1564 do 1 czerwca 1574 roku) był prepozytem katedry poznańskiej, czyli najważniejszym i najlepiej uposażonym członkiem kapituły poznańskiej. Jego obowiązkiem było przewodniczenie obradom kapi- tuły oraz rozdzielanie kurii, jednak nigdy nie pofatygo- wał się do Poznania, a swoją pracę wykonywał w trybie zdalnym, wysyłając pełnomocników lub… pisząc listy, które zachowały się w archiwum. PREPOZYT KOCHANOWSKI PRZED KATEDRĄ W 1884 roku przypadała 300. rocznica śmierci Jana z Czarnolasu. Poznaniacy postanowili z tej okazji uho- norować poetę monumentem. Sprawnie zgromadzili po- trzebne fundusze, niemożliwe wydawało się przekonanie władz pruskich do wydania zgody na pomnik polskiego poety. Wtedy właśnie przypomniano sobie o poznańskiej synekurze Kochanowskiego i wystąpiono o pozwolenie na upamiętnienie wybitnego… proboszcza katedry po- znańskiej. Pruska administracja, obawiając się konfliktu i wzniesienia pomnika na gruncie kościelnym bez zgody władz, wyraziła zgodę na obelisk poznańskiego „pro- boszcza” sprzed wieków. 11 czerwca 1884 roku dokonano wmurowania i po- święcenia kamienia węgielnego, a w następnym roku, na placu przed katedrą poznańską, odsłonięto kamien- ny monument ogrodzony kutym płotem. Piaskowcowy obelisk zaprojektował Antoni Krzyżanowski, na jego cokole umieszczona została brązowa plakieta z po- dobizną poety, wykonana przez rzeźbiarza Wiktora Brodzkiego, z napisem: „Jan Kochanowski. Pro- boszcz tytularny kapituły poznańskiej”. Rzeczywisty powód chwały i upamiętnienia poety sygnalizowało natomiast i symbolizowało ogromne gęsie pióro wyrzeź- bione na szczycie obelisku. PROBOSZCZ KOCHANOWSKI PRZED PROBOSTWEM W latach dwudziestych XX wieku, prawdopodobnie w 1927 roku, ze względu na prowadzone prace arche- ologiczne na placu katedralnym, pomnik został prze- niesiony przed probostwo katedralne. Przetrwał tam do 1940 roku, kiedy zniszczony został przez hitlerowskich okupantów, którzy nie dopuszczali możliwości, by w nie- mieckim Posen znajdował się pomnik polskiego poety. Dopiero w 1984 roku, z okazji 400. rocznicy śmierci poety oraz 100-lecia wkopania kamienia węgielnego pod pierwszy pomnik, doszło do odbudowania pomnika Jana Kochanowskiego, który powrócił przed probostwo ka- tedralne, lecz stanął kilkanaście metrów dalej niż przed wojną. Replikę zniszczonego monumentu wykonał Jerzy Sobociński, a jego fundatorem było miasto Poznań. Nikt nie przypuszczał, że pomnik w tym miejscu będzie stał zaledwie kilkanaście lat. ZAPOMNIANY KOCHANOWSKI Pomnik Jana Kochanowskiego musiał opuścić swoje miejsce w związku z obchodzonym w 2000 roku jubi- leuszem drugiego tysiąclecia chrześcijaństwa. Ówcze- sny arcybiskup poznański Juliusz Paetz postanowił z tej okazji postawić pomnik papieża Jana Pawła II. Uznał, że najlepszą lokalizacją dla pomnika Ojca Świętego będzie miejsce przed probostwem katedralnym, z którego kazał usunąć Kochanowskiego. Dopiero w 2002 roku znaleziono nową lokalizację dla zdemontowanego obelisku poety. Stanął na skraju pla- cyku przed Akademią Lubrańskiego, a właściwie przed murem okalającym ogród, w miejscu zupełnie przypad- kowym i pozbawionym kontekstu historycznego. Jeden z najważniejszych polskich pomników z czasów zaborów, usunięto z głównego szlaku turystycznego, a wraz z nim zanika pamięć o wielkości renesansowego Poznania, w którym potrafiono docenić literatów. CZY KOCHANOWSKI STANIE PRZY ZŁOTEJ KAPLICY? W związku z rewitalizacją Ostrowa Tumskiego pojawiła się szansa na przeniesienia pomnika poety w bardziej god- ne miejsce. Idealnym byłby plac katedralny, jednak nie przed katedrą, ale za nią. Obelisk ustawiony zostać powinien na linii pomiędzy katedrą a mostem Jor- dana, po prawej stronie mając pałac biskupów po- znańskich, którego wnętrza przed wiekami niezbyt fortunnie opisał. z „Sukces po poznańsku” przybliża swoim Czytelnikom inspirują- ce historie ludzi, którzy odnieśli sukces. Staramy się poznać ich sekrety, żeby nasi Czytelnicy mogli skorzystać z ich doświadczeń i wieść szczęśliwe życie. O poznaniakach sukcesu, którzy każdego dnia spoglądają na nas ze swoich cokołów, co miesiąc opowiada dr Paweł Cieliczko.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz