SUKCES PO POZNAŃSKU 6/2024

| CZERWIEC 2024 22 | NA OKŁADCE kiedy pojawiły się dzieci, jakoś tak naturalnym było, że weszły do firmy. Córka Paulina prowadzi dział garmażerii. Potrzeba wzbogacenia asortymentów w wyroby garmażeryjne w sklepach firmowych była kolejnym wyzwaniem produkcyjnym i logistycznym firmy. Problematyką tą zajęła się moja córka Paulina, która przeprowadziła remont starego zakładu – moich początków, dostosowała obiekt do produkcji i nowoczesnego pakowania wyrobów. Powstała w ten sposób niezależna jednostka – zakład Garsmak, który stanowi część rodzinnej firmy – grupy BYSTRY. Produkowane wyroby garmażeryjne i dania gotowe nie tylko wzbogacają półkę sklepową, ale są bardzo poszukiwanym asortymentem w opinii klientów. Syn Paweł odpowiedzialny jest za sprzedaż, logistykę, synowa Ania jest dyrektorem ds. handlu i marketingu. Marketing jest wiodącym działem zakładu. Na pewno głównym czynnikiem wzrosty firmy jest dbałość o smak i jakość wędlin, a także wysoka jakość oferowanego mięsa. Klient lubi być zaskakiwany, ale jednocześnie musi mieć wpływ na to, co spożywa. Jesteśmy bardzo elastyczni na wahania rynku, a decyzyjne ukierunkowanie na klienta następuje szybko. Zawsze, na każdej imprezie firmowej, dziękuję rodzinie, że chcą być ze mną w tym biznesie, który łatwy nie jest. Poza tym przyznaję, że kiedyś, jak dzieci były małe, nie miałem dla nich dużo czasu. W pierwszym zakładzie, przy ulicy Kopernika, o trzeciej nad ranem wychodziłem z mieszkania, które mieliśmy na piętrze, żeby włączyć światło i otworzyć drzwi. Kiedy pojawiła się druga lokalizacja, czyli ta, w której spotykamy się dzisiaj, wsiadałem do samochodu, po drodze zabierałem pracowników, otwierałem, a potem, o 22.00, wracałem do domu. Pamiętam, kiedy raz się spóźniłem, a oni zaśpiewali mi: „U drzwi Twoich stoję, Panie”. Wtedy spóźniłem się ostatni raz. Z tego miejsca chciałbym podziękować też dyrektorowi zakładu, który jest ze mną od wielu lat i który prowadzi go wzorowo. Jest dla mnie wielkim oparciem, podobnie jak zarządcy obu gospodarstw. Paweł Bystry: Od kiedy sięgam pamięcią, zawsze imponowała mi praca rodziców. Jestem wdzięczny rodzicom za możliwości uczenia się od najmłodszych lat, jak być przedsiębiorczym i oszczędnym. Uczyli mnie i siostrę szacunku dla ludzi, pracy i pieniędzy. Dzięki stopniowemu przekazywaniu mi decyzyjności uczyłem się bycia przedsiębiorcą, producentem. Andrzej Bystry: Jest jeszcze z nami zięć Mateusz. Stała potrzeba o dbałość obiektów budowlanych, zarówno tych produkcyjnych, gospodarskich i sklepowych, została przekierowana na mojego zięcia Mateusza, który mając do dyspozycji własną grupę budowlaną, prowadzi bieżące remonty obiektów. Organizując prace remontowe poprzez swoje kreatywne działanie, wzorowo współpracuje z kierownictwem gospodarstw rolnych, jak i zakładu produkcyjnego. Nigdy nie miał Pan dosyć? Andrzej Bystry: Nie, ja to kocham. To mój zawód, moja pasja. Nie da się z tego tak po prostu wyjść, jak się ma u boku wspaniałego dyrektora zakładu. Jacek Jędrzejczak, dyrektor zakładu: Bardzo się cieszę i jestem dumny, że pracuję w firmie rodzinnej zarządzanej przez założyciela Pana Andrzeja. Pasja, wytrwałość, skromność, a przede wszystkim pracowitość to cechy, które wyróżniają Pana Andrzeja. Oczywistym jest fakt, że decyzje ostateczne podejmuje właściciel, jednakże Pan Andrzej, kierując się własnym doświadczeniem, Andrzej Bystry z synem Pawłem

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz