| czerwiec 2025 warte poznania | 27 z ustabilizowaniem wieży bogaty poznański patrycjat doczekał się siedziby władz miejskich na miarę swoich potrzeb i ambicji. Podczas renesansowej przebudowy ratusza prace prowadzone przy wieży nie wpłynęły na jej dotychczasowy wygląd. Upiększyć miały ją nowe zegary. Osiemnaście dni po spisaniu kontraktu z Janem Baptystą Quadro rada miejska zawarła kolejny, dokładnie 21 marca, tym razem z zegarmistrzem Bartelem (Bartłomiejem) Wolffem z Gubina na wykonanie zegara z „błazeńskim urządzeniem”. Jego pierwotny wygląd nie jest znany. Z kontraktu wiadomo, że miały to być dwa koziołki bodące się o każdej pełnej godzinie. I tak włodarze miasta zadbali o kompleksową przebudowę ratusza, a w obu dokumentach zawarli swoją wizję nowego wyglądu pałacu miejskiego. Ogromny jak wspaniały Czasy „po Quadro” to wieloletni okres (1589–1675) nieustannych remontów. Najważniejsze były prace malarza Amona (Armona), który w latach 1616–1618 wykonał nową polichromię na fasadzie. Elewacje wyposażono w „smocze głowy”, czyli dekoracyjne rzygacze. – Metamorfozę przeszła wieża, która otrzymała w 1616 roku kamienny ganek i przyozdobiona została czterema drewnianymi, polichromowanymi i złoconymi rzeźbami – pisze dr Mrugalska-Banaszak. – Nic więc dziwnego, że niderlandzki uczony Andreas Cellarius napisał w 1659 roku, że Poznań ma „ratusz równie ogromny jak wspaniały”. Niestety ten stan rzeczy nie trwał nazbyt długo. 9 sierpnia 1675 roku wieża runęła od uderzenia piorunem. Minęło kilkanaście lat, zanim nowa wieża zacznie górować nad miastem. Warto było czekać. Podobnie jak jej poprzedniczka wzbudzała zachwyt. Prace zakończono w 1692 roku i jeszcze w tym samym roku szlachta napadła na ratusz. Po raz kolejny należało myśleć o remoncie. Nadchodziły ciężkie czasy. Jak nie najazdy obcych wojsk, to klęski elementarne, które rujnowały miasto. 18 czerwca 1725 roku huragan szalejący nad Poznaniem zwalił ratuszową wieżę. W latach 1782–1784 staraniem Komisji Dobrego Porządku przywrócono siedzibie władz miejskich dawny blask, prace po raz pierwszy miały charakter konserwatorski, a zleceniodawcom towarzyszyła świadomość, że mają do czynienia z zabytkową budowlą. Ratusz odzyskał należne mu miejsce w przestrzeni miasta, znów stał się jego symbolem i chlubą mieszkańców Poznania. Przywrócenie W latach 1910–1913 przeprowadzono generalny remont ratusza. Prace prowadzono zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Po trzech wiekach nieobecności do środkowej wieżyczki powrócił zegar z koziołkami – dodaje dr Magdalena Mrugalska-Banaszak. Przez cały ten czas pruskim konserwatorom towarzyszyło słowo Wiederherstellung, co w języku niemieckim oznacza „przywrócenie”. Czego? Zabytkowej wartości gmachu i jego dobrej kondycji. Bez wątpienia owo „przywrócenie” uchroniło ratusz od całkowitej ruiny, zostało skrupulatnie przeprowadzone z punktu widzenia technicznego. Lata międzywojenne to czas, kiedy ratusz, a konkretnie Sale Renesansowa i Złota były miejscem niezliczonych rautów, śniadań i obiadów dla elit politycznych, samorządowych, kulturalnych, naukowych, zarówno polskich, jak i zagranicznych. A wszystko po to, aby silnie wybrzmiała ranga i miejsce Poznania na mapie II Rzeczpospolitej. Wybuch drugiej wojny światowej i lata okupacji przyniosły straty. Bilans wojennych strat dla ratusza: zniszczony w 70 procentach. Siedziba Muzeum Miasta Odbudowa siedziby władz miejskich trwała – w bardzo nierównym tempie – niemal dziewięć lat (od 1946 do 1954 r.). W 1953 roku ciągle nie było widać końca prac, a termin otwarcia (nieprzekraczalny) ustalono na 22 lipca 1954 roku, w X-lecie Polski Ludowej. Pod koniec 1953 roku postanowiono, że ratusz będzie siedzibą Muzeum Historii Miasta Poznania (ob. Ratusz – Muzeum Poznania). Od początku następnego roku prace nabrały tempa. Ratusz był gotowy na lipcowe święto. Po powojennej odbudowie gmach przeszedł dwa kolejne generalne remonty – w latach 70. XXwieku i na przełomie stuleci. Efekt tych ostatnich prac oglądamy obecnie. O tym, że „ratusz jest wszędzie”, przekonuje ostatni rozdział. Na przestrzeni ponad stu lat jego wizerunek pojawiał się (i w dalszym ciągu pojawia) na różnego rodzaju gadżetach, opakowaniach, reklamach, przedmiotach codziennego użytku… Długo by wymieniać. A wszystko dlatego, że jest on symbolem Poznania, najbardziej rozpoznawalnym budynkiem w mieście, z którym utożsamia się każdy jego mieszkaniec. – Ratusz przeżywał swoje wzloty i upadki, niszczał i podnosił się, zmieniał funkcje, ale zawsze był, jest i będzie najważniejszym budynkiem Poznania – mówi dr Magdalena Mrugalska-Banaszak, kierowniczka oddziału Ratusz – Muzeum Poznania. I bez względu na wszystko pozostanie „miasta naszego chlubą i ozdobą”. z
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz