SUKCES PO POZNAŃSKU 6/2025

| czerwiec 2025 warte poznania | 35 Duch rycerza maltańskiego Jak na tak starą budowlę przystało, katedra ma też swojego ducha. Jak pisze o nim Jerzy Sobczak w książce „Duchy i zjawy wielkopolskie”: „Otóż, jak zanotowano przed wiekami, we wnętrzu poznańskiej katedry spotkać można było ducha, z którym innym zjawom trudno było się równać. Wzmianki o tym znajdziemy w aktach kapitulnych, w relacji znanego kaznodziei i poety Szymona Starowolskiego i Wspomnieniach Wielkopolski Edwarda Raczyńskiego. Znane są nawet dane personalne tego śmiertelnika, gdyż jego nagrobek znajduje się w jednej z kaplic katedralnych. To imć Pan Wawrzyniec Powodowski, który po śmierci w roku 1543 przez 12 miesięcy wychodził z grobu i podczas uroczystych mszy, z dobytym mieczem między stallami prałatów i kanoników, a niższego duchowieństwa stawał. Odprawiono mnóstwo mszy za jego duszę, aż w końcu 26 kwietnia 1544 roku przestał wstawać z martwych. Jednak kto wie, czy nie powstanie ponownie”. Tajemnice skarbca Jego historia rozpoczyna się w 1894 roku. Jest jedną z najstarszych tego typu instytucji w kraju i jedną z pierwszych placówek muzealnych w Poznaniu. Założony został przez arcybiskupa gnieźnieńsko-poznańskiego Floriana Stablewskiego. Koniecznie zajrzyjcie, bo mnóstwo w nim skarbów, a skarbiec jest jedną z najciekawszych części muzeum. To miejsce tajemnicze i znakomicie zabezpieczone, bo skrywa najcenniejsze przedmioty i pamiątki, bezcenne dzieła sztuki złotniczej i sakralnej. Są monstrancje, kielichy, cyboria i pacyfikały; relikwiarze, ampułki i kadzielnice; pastorały, pierścienie i pektorały biskupie. Najważniejszym obiektem jest miecz św. Piotra. Broń o wyjątkowym, nietypowym kształcie. Jego głownia zamiast się zwężać, rozszerza się znacznie w partii ostrza, co nadaje mu bardziej formę tasaka niż miecza. Widoczne są na nim wyraźnie ślady czasu: powierzchnia głowni nadżarta przez rdzę, wykruszone ostrze, brak rękojeści. To pierwsza relikwia, jaka dotarła bezpośrednio z Rzymu do dopiero co ochrzczonej Polski (968 r.). Jest starsza od relikwii św. Wojciecha i włóczni św. Maurycego. Jest pierwszym i najstarszym zabytkiem chrześcijańskiej Polski. Genius loci, czyli duch opiekuńczy Jak zwiedzicie muzeum, to koniecznie trzeba też zajrzeć do Rezerwatu Archeologicznego Genius loci. Zajrzycie w głąb ziemi i Ostrowa Tumskiego. „Prowadzone tam od 2008 roku wykopaliska odsłoniły świetnie zachowane, niezwykle ciekawe założenia konstrukcyjne wałów grodowych. Dzięki badaniom wiemy, że w X wieku wyspa tętniła życiem politycznym, gospodarczym i religijnym. Tu zapadały najistotniejsze decyzje, dotyczące charakteru kształtującego się organizmu państwowego. Jak na ówczesne czasy, gród był nadzwyczaj nowoczesny. Geniusz miejsca sprawił, że to właśnie tu skupili się ludzie obdarzeni wielką charyzmą, potrafiący wspaniałe idee wcielać w życie, organizować innych wokół szczytnych celów i zarażać dobrymi pomysłami” – czytamy w wizytówce Rezerwatu. Dobrawa i Mieszko Kościół Najświętszej Marii Panny in Summo to późnogotycki kościół rektorski. Stoi prawdopodobnie w miejscu kaplicy grodowej, wzniesionej ok. 965 r. przez Dobrawę, żonę Mieszka I. Powstał w latach 1431–47. „Znane są nazwiska jego twórców: korpus nawowy (zapewne krótszy niż pierwotnie planowano) wybudował murator poznański Hanusz Prus, szczyt zachodni – Jan Lorek z Kościana, sklepienia – Mikołaj z Poznania z synem” – czytamy w książce „Poznań od A do Z” pod redakcją Włodzimierza Łęckiego i Piotra Maluśkiewicza, Wydawnictwo Kurpisz S.A., Poznań 1998. – „Na początku XIX wieku kościół był w tak katastrofalnym stanie, iż władze pruskie nakazały jego rozbiórkę. Zapobiegła jej gruntowna restauracja świątyni, przeprowadzona staraniem arcybiskupa Leona Przyłuskiego w l. 1859–62.” Według badań archeologicznych kilka metrów na południe od prezbiterium obecnego kościoła znajdują się fundamenty rotundy pełniącej funkcję kaplicy; pewnym jest natomiast istnienie pod kościołem resztek palatium przypisywanego Mieszkowi I. Zajrzyjcie na jego ekspozycję wraz z kaplicą Dobrawy. Chwila odpoczynku To tylko najważniejsze punkty zwiedzania, ale przecież jest jeszcze po drodze mnóstwo innych budowli i obiektów do zobaczenia: od śluzy katedralnej po pomnik Jana Pawła II. A jak zgłodniejecie, to zajrzycie do Restauracji Tumskiej. Mieści się w odrestaurowanej kanonii i stanowi element zabytkowej XVIII-wiecznej zabudowy. Obiekt wybudowano około 1751 roku na cele mieszkaniowe, jakim służył do XX w. Ostatnie remonty zostały wykonane w latach siedemdziesiątych XX wieku. W budynku zachowały się do dziś oryginalne, zabytkowe belki stropowe konstrukcji. Możecie też zejść na brzeg Warty i jak będzie ciepło, usiąść na trawie. Tak naprawdę, żeby poznać Ostrów Tumski, nie wystarczy jedna wizyta, jeden dzień, bo każde z tych miejsc może być pomysłem na rodzinny wypad niemal całodniowy. Jednak warto poświęcić czas, bo to właśnie w tym miejscu zaczęło się chrześcijańskie polskie państwo. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz