SUKCES PO POZNANSKU - LIPIEC/SIERPIEŃ 2020

52 | PORADNIK/PSYCHOLOGIA sukces PO POZNAŃSKU | LIPIEC/SIERPIEŃ 2020 JAK WYCHOWAĆ SZCZĘŚLIWE DZIECKO? Wielu z nas zadaje sobie tytułowe pytanie bardzo często, poszukując tym samym jedynej słusznej drogi wiodącej do szczęścia naszych dzieci. Można zaryzykować stwierdzenie, że pomysłów na wychowanie dziecka jest tyle, ilu rodziców na świecie. Jedni wychowują swoje pociechy intuicyjnie, inni poszukują wiedzy w mądrych poradnikach, jeszcze inni natomiast korzystają z doświadczenia różnych ekspertów. Jednak czy istnieje jeden skuteczny „model” wychowywania (szczęśliwych) dzieci? Z doświadczenia życiowego oraz zdobytej wiedzy mogę powiedzieć, że... niestety nie. IZABELA SOWIŃSKA-BAJON Od lat związana z prywatnym biznesem, dyrektor zarządzająca Giant Invest, która wiedzę zdobytą na Uniwersytecie Ekonomicznym oraz doświadczenie w zakresie zarządzania łączy z pasją, jaką jest psychologia. Znajomość zagadnień psychologii, którą ukończyła na Uniwersytecie Humanistyczno-Społecznym SWPS, wykorzystuje zarówno w swojej codziennej pracy, jak również „po godzinach”, prowadząc własną praktykę psychologiczną. M usimy pamiętać, że zakładając rodzinę, w związek wchodzą dwie zupełnie róż- ne osoby: z inną przeszłością, zdobytym doświadczeniem oraz swego rodzaju „deficytami”, które prędzej czy później należy przepracować. Każdy z nas miał inne dzieciństwo i inne problemy. Jednym z nas nie brakowało niczego, inni każdego dnia musieli „walczyć o swoje”. Każde doświadczenie (obojętnie, jakie by nie było) z pewnością odegra w przyszłości ogromną rolę w tym, jakimi rodzicami będziemy i jak wychowamy nasze dziecko. Bardzo często pacjenci w moim gabinecie zarzekają się, że nie będą takimi rodzicami, jakich sami mieli. Jednak nie jest łatwo uciec od tego, jacy byli nasi ro- dzice – często jesteśmy wręcz ich lustrzanym odbiciem. Mimowolnie powielamy wzorce i schematy, jakich nas nauczono oraz jakich byliśmy świadkami. Oczywi- ście, możemy postarać się zerwać z utartymi i niejako „wdrukowanymi” w nas wzorcami zachowań. Wymaga to jednak dużego wysiłku i pracy nad sobą. I mówiąc „praca nad sobą” nie mam na myśli przeczytania jednej mądrej książki czy kilku wizyt u psychoterapeuty. Bardzo ważna jest tu nasza samoświadomość – nad czym powinniśmy pracować oraz w jakim celu, a także regularność oraz stała kontrola własnego zachowania – do czasu pozbycia się negatywnych nawyków. Większość rodziców pragnie dla swojego dziecka tego, co najlepsze. Jednak „najlepsze” może znaczyć bardzo wiele i być rozumiane bardzo różnie, w zależności od osoby. Dlatego jedni rodzice zawieszają swoim dzieciom poprzeczkę wysoko („może teraz będzie miał trudniej, ale dzięki temu później będzie mu łatwej”), inni nato- miast rozpieszczają do granic („jeszcze zdąży być doro- sły”). Nie jest łatwo znaleźć w tym wszystkim tzw. złoty środek. Tym bardziej, że zapewne większość z nas bardzo pragnęła stać się rodzicami i nie widzi świata poza dziec- kiem. To normalne, jednak musimy zdać sobie sprawę, że ostatecznie dzieci wychowujemy po to, żeby poszły w świat. I to my jako rodzice musimy dać im takie funda- menty, jakie pozwolą im samodzielnie egzystować. Lepiej lub gorzej, ale samodzielnie. Powinniśmy kochać je miłością bezwarunkową, ale również stawiać im wyzwa- nia adekwatne do wieku. Uczyć samodzielności, cenić indywidualność, rozwijać talenty, które posiadają, a nie te, które chcielibyśmy, żeby mieli (proszę mi wierzyć, że bardzo trudno z urodzonego matematyka stworzyć po- etę, nawet jeśli zawsze naszym marzeniem było dziecko – poeta). Każdy z nas jest inny, dlatego trudno oczekiwać, że dziecko będzie takie samo, jak my. Pamiętajmy, że

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz