SUKCES PO POZNANSKU - LIPIEC/SIERPIEŃ 2020
sukces po poznańsku | LIPIEC/SIERPIEŃ 2020 68 | Z sukcesem związany z branżą spożywczą i gastronomiczną, to jednak piwo było czymś nowym. Ale wystarczył rok i receptury powstały. Jak nauczyć się warzyć piwo? Na studiach miałem podstawy fermentacji, więc to nie jest tak, że nie wiedziałem nic. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Do tego trzeba dużo czytać, inspirować się lep- szymi, zaglądać na blogi, spotykać się z piwowarami. Kiedy uruchamiałem poprzedni projekt – napoje Yolo – rozlewa- liśmy je w browarze w Częstochowie, który serdecznie po- zdrawiam. Tam też trochę się nauczyłem. Samo stworzenie piwa to żmudna praca, polega na warzeniu małych warek i testowaniu. I wszystko pewnie trzeba próbować. Oj tak. Receptury zaczęliśmy konstruować w czerwcu ubiegłego roku. Pierwszą warkę uwarzyliśmy z ówczesnym wspólnikiem i grupą znajomych na początku 2019 roku z jakiegoś zestawu internetowego. Potem dużo się uczyłem, a przez kolejne pół roku szykowałem się do tego, co tak naprawdę muszę zrobić. Potem odbywało się dopracowy- wanie receptur, zabawa smakami i kolorami piwa. Dziś mamy sześć rodzajów tego wspaniałego trunku i próbujemy stworzyć kolejne. Widzę, że jest to proces czasochłonny… Tworzenie jest czasochłonne. Często ludzie myślą, że nowy produkt czy innowacja powstaje ot tak sobie. Nic bardziej mylnego. To długi czas opracowań, udoskonaleń, prób i błędów. Ale potem jest frajda, kiedy się udaje? Największa frajda jest wtedy, kiedy wychodzi i smakuje. I widzimy, że nad tym panujemy (śmiech). Ile piw Pan spróbował zanim doszedł do idealnego smaku? Uwarzyłem ponad 50 warek przez ten czas. Wśród nich były te, które dziś są produkowane w Browarze Szreniawa. Ile litrów znajduje się w jednej próbnej warce? Około dwudziestu. Pamiętam, że po uwarzeniu, zaprosiłem tutaj wiele osób na degustację. Była moja rodzina, znajomi. I wszyscy szukaliśmy tych właściwych bukietów smaków. Oczywiście każdemu smakowało coś innego, ale chodziło o dopracowanie tego, co stworzyliśmy i to się udało. Warze- nie jednej warki trwa ponad miesiąc. Jak skonstruować smak piwa? Smaki wynikają z obowiązujących trendów. Rodzajów piw jest mnóstwo, natomiast od sezonu do sezonu gusta i styl się zmieniają. Poza tym jesteśmy w Muzeum, które organi- zuje wiele festynów. Naszym klientem jest więc smakosz piwa rzemieślniczego i gość festynowy. Musimy mieć różne smaki na każdą okazję. I smakuje? Tak, te receptury trafiają w gusta. Powiem więcej, mamy nawet naszego czarnego konia o nazwie Belgian Blond. Jest to piwo, które początkowo było dość intensywne, pachniało alkoholem i zostało rzucone w kąt. Po dwóch miesiącach okazało się, że piwo się ułożyło, zmieniły się jego smaki i podjęliśmy decyzję, że je uwarzymy. Dziś cieszy się największą popularnością. To znaczy, że piwo musi leżakować, żeby nabrać smaku? Tak. Jeśli chcemy uwarzyć mocniejsze piwo, to powinno dłużej poleżeć, lżejsze będzie dojrzewać krócej. I tak było w przypadku Belgian Blond, które przeleżało i oka- zało się hitem. Poza tym nasi klienci uwielbiają psze- niczne, a na festynach ludzie upodobali sobie Golden Ale. Wszystkie te trzy smaki to absolutne must have. Dlaczego nie ma ciemnego piwa? Kończymy próby. Właśnie korzystamy z szóstej recep- tury, żeby uzyskać smak nawiązujący do tradycyjnego piwa czarnego z Wielkopolski. Mam już zamówione surowce, na dniach będę warzył, więc zapraszam Panią pod koniec lipca. Będzie czekało. Gdzie można kupić Wasze produkty? W naszym sklepiku w Szreniawie. Weszli- śmy także we współpracę z siecią Duży Ben też można spotkać nasze produkty. Jesteśmy obecni w sklepach specjalistycznych, w kilku poznańskich restauracjach oraz mamy sklep internetowy z odbiorem osobistym . Jesteśmy browarem lokalnym i nastawiamy się na regionalność, stąd nasza obecność tylko tutaj. Nie boi się Pan konkurencji? Wielkopolska ma wiele browarów. Mamy wiele ikon w regionie i oczywiście, że się oba- wiam. Ale myślę sobie, że tutaj tworzymy troszkę inny klimat. Jesteśmy częścią Muzeum, nawiązujemy do historii, tradycji, tworzymy też miejsce unikatowe. Bę- dziemy organizować warsztaty z sensoryki piwa, poka- zywać proces technologiczny jego produkcji. To już nie jest tylko produkt na sprzedaż, ale też miejsce edukacji i kulturalnej degustacji. Rozumiem, że każdy może przyjść do Was i zoba- czyć jak się waży piwo?
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz