SUKCES PO POZNANSKU - LIPIEC/SIERPIEŃ 2020

77 sukces po poznańsku | lipiec/sierpień 2020 i smacznych dań z super doprecyzowanymi dodatkami, kiedy w karcie mamy szarlotkę z lodami. Można podać ją w taki sam sposób jak dania, pobawić się trochę skład- nikami i ułożyć z nich ciekawą kompozycję. Jeśli pytasz, czy chciałbym zostać cukiernikiem, to odpowiadam od razu, że nie. To jest bardzo trudna praca, trzeba mieć ogromną wiedzę, żeby się tak nazwać. Ja jestem szefem kuchni, który rozumie składniki i potrafi, znając pod- stawy cukiernictwa, coś skomponować. I tyle. Mamy w karcie sznekę z glancem, która w ogóle nie wygląda jak drożdżówka. Są to trzy rodzaje musów na kruszonce z drożdży, z lodami i kwaśną śmietaną, karmelizowanym selerem i musem z pieczonego jabłka. I to wszystko przy- pomina ciepłą drożdżówkę z dzieciństwa. Zresztą smak drożdży to smak mojego dzieciństwa. Pracowałeś w różnych restauracjach, także w Mus Bar & View, ale także wyjechałeś do Sosnówki do Hotelu Lake Hill Resort. Tak i to było kolejne doświadczenie i nauka. Chciałem wyjechać i spróbować pracy w dużym hotelu. Cieszę się, że to zrobiłem. Mus to też była niesamowita przygoda. Bardzo chciałem tam mieć kuchnię degustacyjną, co nie wynikało z mojej jakiejś próżności, tylko z logistyki, po- nieważ mieliśmy tam bardzo małą kuchnię. Wydawanie dań dla 100 osób jednocześnie byłoby niemożliwe. To kolejne doświadczenie, które mnie zbudowało. Tutaj, w 62 Bar & Restaurant, pracujesz na otwartej kuchni, gdzie każdy może podejrzeć Twoją pracę. Jest trema? Wydawać by się mogło, że jest to krępujące, ale nic z tych rzeczy. Dla większości kucharzy to normalność. Czasy pozamykanych kuchni i dantejskich scen już za nami (śmiech). Dzisiaj wychodzimy do gości, czasami oso- biście podajemy dania i cieszymy się, kiedy ktoś do nas podejdzie albo usiądzie przy barze, o coś zapyta. Chętnie odpowiadamy, jeśli oczywiście czas nam na to pozwala. Można też zobaczyć, jak współpracujemy ze sobą na kuchni i porozumiewamy się bez słów. Kiedy dostajemy zamówienie, każdy z nas wie, co ma przygotować aż do finalnego złożenia dania. Mam szczęście, że zawsze obok siebie mam cudowny zespół ludzi, którzy pracują ze mną od kilku lat i tam gdzie ja jestem – tam są też oni. Jestem im za to bardzo wdzięczny. To znaczy, że jesteś nie tylko dobrym szefem, ale także przyjacielem. Mam nadzieję, że tak właśnie jest. To ogromna radość. Jak Wam tutaj jest? Bardzo dobrze. Inwestorzy są wspaniałymi ludźmi, razem z panią menadżer mamy od nich ogromne wsparcie i zaufanie. W drugą stronę odpłacamy się zaangażowaniem, a mam nadzieję, że i coraz większą liczbą gości, którzy będą chcieli u nas dobrze zjeść i miło spędzić czas. Mamy pyszną kuchnię, piękne miejsce i świetną obsługę. W domu gotujesz? Niewiele. Mam mało czasu i wolę go poświęcić bliskim. Moja żona świetnie gotuje. Mam dwójkę dzieci i każde z nich je coś innego. Kiedy wracam do domu w nocy i otwieram lodówkę, to zawsze zaglądam na swoją półkę, która nazywa się: tata zje (śmiech). Sama rozumiesz… Czasem gotujemy razem z żoną, zazwyczaj są to trady- cyjne, polskie dania. Czyli nie wychodzisz ze swoich smaków. Raczej nie. Zobacz, za chwilę podamy gościom kombi- nację ze szparagów, szare kluski z kapustą w towarzy- stwie marchwi i grzybów nameko, wspomnianą pierś z kaczki, gnocchi z sosem z sera smażonego, sandacza z kalafiorem, krokiet ziemniaczany z wątróbką z dor- sza, kalarepą, ogórkiem małosolnym i wiele innych przysmaków. Chyba zgłodniałam. Na co masz ochotę? Chyba spróbuję wariacji ze smażonym serem. Ależ bardzo proszę…Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej. Jarek poszedł do kuchni, przygotował swoje danie i oso- biście zaserwował. Jadłam ze smakiem. Chyba na nowo polubiłam smażony ser – w takiej konfiguracji jadłam go po raz pierwszy. I gdyby nie to, że musiałam wracać do biura, zostałabym tam na dłużej, rozkoszując się cudowną atmosferą 62 Bar & Restaurant, gdzie przemiła obsługa łączy się ze spokojem i wybitnym smakiem. Jeszcze tu wrócę! z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz