SUKCES PO POZNAŃSKU 7-8/2021

| LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 No to złamałeś obietnicę (śmiech). Dyrektor zapytał mnie, co umiem robić. Zacząłem się chwalić swoimdyplomem i szybko zostałem sprostowany, że nie o to mnie zapytał. Chciał się dowiedzieć, co tak naprawdę umiem robić. To powiedziałem, że zajmuję się turystyką. No i w tym momencie klamka zapadła. Powiedział, że będę z dziećmi chodził po górach. I przyjął mnie od razu do pracy. Najszybsza rekrutacja świata. I to bez składania podania (śmiech). No i taki był mój początek. Chodziłem z dziećmi po górach i tak naprawdę uczyłem się od starszych kolegów i koleżanek i od samych dzieci, jak pracować z kimś, kto nie widzi. Studia dały mi piękny papier, ale to tutaj nauczyłem się wszystkiego. Dzisiaj jest tu wspaniale. Pięknie zadbany obiekt, który naprawdę warto zobaczyć. A jak wyglądało tutaj 40 lat temu? Tak jak w większości szkół w tamtych latach. Było biednie. Mieliśmy swoje pole, na którym uprawialiśmy ziemniaki i marchew. Hodowaliśmy świnie i krowy. Musieliśmy zadbać o to, by mieć czym nakarmić dzieci. Kiedyś przecież dzieci przyjeżdżały do nas praktycznie na cały rok. Później wracały do domu na Boże Narodze- nie. Dzisiaj dzieci najrzadziej jeżdżą do domów co dwa tygodnie. Chociaż i tak rodzice wolą przyjechać po dzieci co tydzień i zabrać je na weekend do domu. Zastałeś ośrodek „drewniany, a dzisiaj jest muro - wany”. I do tego otoczony piękną zielenią, obiek - tami sportowymi i placami zabaw. Z czego jesteś najbardziej zadowolony? Uczciwie muszę powiedzieć, że od kiedy organem prowadzącym jest Starostwo Powiatowe, zaczęło się tutaj dziać. I to tak naprawdę. Pozwolono nam działać i zawsze mieliśmy wsparcie, zarówno dobrym słowem, jak i pie- niędzmi. Dużym działaniem był Park Orientacji, który powstał na 3 hektarach. Nie ma takiej drugiej przestrzeni w Europie. I najważniejsze jest to, że zgodnie założeniami starostwa, park ma być dostępny dla wszystkich. I jest? Jest! Każdy może do nas przyjechać i spędzić tutaj miło czas. Warto też odwiedzić jedyne w Polsce MuzeumTyflologiczne. Jedyną na świecie mamy też pracownię tyfloakustyczną. Tam uczymy dzieci orientacji przestrzennej przy wykorzystaniu dźwięków. Jako Ośrodek mamy w skali kraju i Europy bardzo wiele osiągnięć nowatorskich. Zaangażowanie nauczycieli jest tutaj ogromne i dzięki temu powstają między innymi pomoce dydaktyczne, które są wdrażane w całej Europie. I Biblioteka Zapachów. Z reguły kojarzy się niewidomego ze zmysłem dotyku. Tak naprawdę dla niewidomego najważniejszy jest słuch, ale nie można bagatelizować zmysłu zapachu. Wszystko zaczęło się przez pandemię. Zaczęliśmy wysyłać do na- szych uczniów koperty z różnymi ususzonymi roślinami z naszego ogrodu. Prosiliśmy o opis tego co czują. Przyjęło się! I to jeszcze jak. Aż w końcu nie miałem już czego wysy- łać. I wtedy wpadłem na pomysł, że może czas na zapa- chy perfum. Opisy tych zapachów chwytały nas za serce. Piękne historie z tego powstały. I dlatego na naszym Facebooku napisaliśmy, że szukamy ciekawych zapachów. I tak ruszyła lawina. Mamy w tej chwili zgromadzonych 6000 zapachów. I nie wszystkie są ładne. ZWolsztyna dostaliśmy słoik smaru do smarowania lokomotyw. Z fermy przyszły do nas kłaki róż- nych zwierząt. Mamy nawet kupę słonia z poznańskiego zoo. Naprawdę? A jak! W końcu to zapachy! Zadzwoniła też do nas pani znad morza, która zapytała, czy chcemy pył bursztynowy, żebym mógł pokazać dzieciom, jak pachnie 40 milio- nów lat. Spodobał mi się ten poetycki zwrot. Jak się go rozciera w dłoniach, zaczyna pachnieć pięknie żywicą. Wszystkie te zapachy czekają w piwnicy na oficjalne otwarcie Biblioteki Zapachów. To też będzie dostępne dla wszystkich? Tak. Biblioteka zacznie już działać w okrojonej formie pod postacią prezenterów edukacyjnych od września. To jednak będzie na razie dostępne tylko dla naszych dzieci. Liczymy na to, że za rok biblioteka będzie dostępna dla wszystkich. Z czego jesteś najbardziej dumny dzisiaj? Przede wszystkim z tego, że wielu moich byłych uczniów jest moimi kolegami. Wśród nich mam lekarzy, profeso- rów, ale także kucharzy i tapicerów. Jestem dumny z tych, którzy założyli rodziny, mają dzieci i pracę, z której po- trafią to wszystko utrzymać. Cieszę się, że wielu z moich uczniów wybrało zawód nauczyciela. Jakie masz największe marzenie zawodowe? Żeby wynaleźli coś, żeby przywrócić wzrok dzieciakom. My wszyscy stracimy wtedy robotę, ale właśnie o tym marzę. Pięknie! Dziękuję za przemiłe spotkanie. To praw - dziwa przyjemność być tutaj i rozmawiać z Tobą. Dziękuję. z 30 | WARTE POZNANIA

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz