SUKCES PO POZNAŃSKU 7-8/2021

RODZINNIE | 75 | LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 K ażdy z nas potrzebuje odpoczynku i zmiany otoczenia. Niezależnie czy będzie to, ostatnio bardzo modny, Zanzibar, czy działka lub namiot, to naładowanie własnych akumulatorów jest szalenie ważne. Zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Tym bardziej po tak trudnym ostatnim roku. – Wakacje są czasem odpoczynku, przerwy od codziennych zajęć i obo- wiązków, chwilą relaksu, której potrzebują zarówno dzieci, jak i dorośli. Wakacje pozwalają wzmocnić układ nerwowy, zapisać zdobywane w ciągu roku szkolnego informacje i przygotować się do wyzwań kolejnych miesięcy szkoły i pracy – mówi dr Paulina Gołaska-Ciesielska, psycholożka. I nawet jeśli ktoś nie lubi podróżować, to tak naprawdę powinien zadbać o odpowiedni odpoczynek. Z dala od biura, komputera, telefonu i wszystkich innych „kotwic”, które zatrzymują go w pracy i o niej przypominają. Dzieci także muszą odejść od swoich komputerów, telefonów, a plecaki szkolne powinny wypełnić się wakacyjnymi gadżetami. I nawet jeśli czasami w wolne od pracy dni wkradnie się nuda, to okazuje się, że to bardzo dobrze dla naszego organizmu. Dzieciom także nuda może wyjść tylko na dobre. – Dzieci nie powinny mieć zaplanowanego przez dorosłych czasu, dnia wypełnionego zajęciami po brzegi. Chwile nudy motywują do kreatywności, mobili- zują wyobraźnię do pracy, wspierają dziecko w tworzeniu, wymyślaniu, podejmowaniu własnych działań – mówi Paulina Gołaska-Ciesielska. – I jest to dobre, nawet jeśli niekiedy przyprawia nas dorosłych o dreszcze – dodaje. Oczywiście nic nie zwalnia nas z odpowiedzialnego zachowania na wakacjach. Powinniśmy jednak zaufać swoim dzieciom i pokazać, że dajemy im możliwości do rozwijania umiejętności i wykorzystywania talentów. Nie podcinajmy im skrzydeł i, przede wszystkim, nie kontrolujmy absolutnie wszystkiego, co robią. Wiecz- ne wiszenie, niczym patrolujący helikopter, nad nimi i doglądanie, czy na pewno są bezpieczne, może popsuć wakacje każdemu. – Rodzice, opiekunowie, powinni być czujni, uważni, obserwować z dystansu, a przede wszyst- kim być w gotowości do reagowania, gdy dzieci tego po- trzebują. W sytuacjach trudnych dzieci dadzą nam znać – ważne jest, aby ten sygnał dostrzec i odpowiedzieć. Świat jest pełen bodźców, które nie będą wpływać dobrze na dziecko, ale nie jest naszym zadaniem panicznie im zapobiegać, lecz uczyć dzieci wyboru tych, które będą je wspierać – zapewnia psycholożka. I choć dzisiaj bardziej to rozumiem i wiem, to sporo czasu upłynęło zanim zaczęłam się do takich wskazó- wek stosować. Często koleżanki zwracały mi uwagę na nadopiekuńczość, a ja – z racji wykonywanego zawo- du – zawsze miałam w tyle głowy te wszystkie wypadki z dziećmi w roli głównej. Męczyłam się ja. Męczyły się dzieci. Męczyli się znajomi. – Umiarkowany niepokój jest czymś naturalnym, gdyż świat i nasza rzeczywistość bogata jest w mało rozwojowe dla dziecka doświadczenia (obrazy, głosy itp.) – mówi Paulina Gołaska-Ciesielska. – Niemniej nasz niepokój nie może hamować dziec- ka w rozwoju i powodować, iż dziecko przejmując go, zagubi swą naturalną ciekawość i chęć poznawania. Jeśli czujemy, że nasz niepokój o dziecko jest silny i mamy świadomość, że może być dla niego obciążeniem, warto skorzystać ze wsparcia specjalisty, psychologa lub psy- choterapeuty – dodaje. z NIE PODCINAJMY DZIECIOM SKRZYDEŁ I, PRZEDE WSZYSTKIM, NIE KONTROLUJMY ABSOLUTNIE WSZYSTKIEGO, CO ROBIĄ

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz