SUKCES PO POZNAŃSKU 7-8/2021
78 | SMACZNEGO | LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 wsparcia wielu osób. Z radością skorzystałem z danej mi szansy i pomocy ludzi bardziej doświadczonych, którzy chcieli się podzielić swoją wiedzą. Zrządzeniem losu tra- fiłem do pracowni Pana Kandulskiego, gdzie było wielu wspaniałych mistrzów cukiernictwa. Chciałem wycią- gnąć wtedy jak najwięcej. Zostawałem w cukierni, kiedy inni praktykanci już wychodzili, byłem głodny wiedzy i umiejętności. Dlatego korzystałem z każdych drzwi, które przede mną otwierano. Wiedziałem, że to może zdarzyć się raz i już nigdy więcej, dlatego trzeba było peł- nymi garściami brać to, co dostawałem od wyjątkowych cukierników. A jaki moment był prawdziwym przełomem w Two - im życiu zawodowym? Prawdziwe moje wyjście na szerokie wody, to były Mi- strzostwa Świata Młodych Cukierników 2002 na Mię- dzynarodowych Targach Poznańskich. Odbyły się one z inicjatywy Wojciecha Kandulskiego, który je współor- ganizował ze światowym stowarzyszeniem cukierników. Wygrałem ten konkurs, miałem wiele pozytywnych ocen z wielu krajów i to nie tylko europejskich, ale np. z Japonii, gdzie cukiernictwo jest na bardzo wysokim poziomie. Zdobyłem poza głównym laurem wyróżnie- nia we wszystkich kategoriach. Ten sukces utwierdził mnie, że jest to pieczęć na dotychczasowej ciężkiej pracy, ale też przepustka do dalszej kariery, paszport na świat. I tak się stało. Wojciech Kandulski, który wspierał młodych ludzi, postawił na mnie i pojechałem na Co- upe du Monde de la Patisserie do Lyonu w 2003 roku. Byłem tam najmłodszym uczestnikiem w historii. Czuję olbrzymią wdzięczność dla tego człowieka, którego niestety już z nami nie ma. Potem przyszły kolejne sukcesy, a Ty zdobywałeś doświadczenie, gdzie się tylko dało. Jeździłem po Europie w poszukiwaniu staży. Wiele udało mi się odbyć w Hiszpanii, Niemczech, we Francji i zdobyć wiedzę, która mnie coraz bardziej kształtowała. W końcu dotarłem do Wielkiej Brytanii, gdzie zahaczy- łem się w restauracji przy uczelni. Tam zaczynałem od zera jako cukiernik. Nikogo nie interesowało, że jestem mistrzem świata. Mój szef wymagał ode mnie fachu w rę- kach, a nie tytułu. Tam otrzymałem propozycję wyjazdu na Wyspę Jersey. Zostałem Head Pastry Chef w restau- racji Ocean Stared, która walczyła o gwiazdkę Miche- lina i co więcej, dostała ją! Jestem pierwszym Polakiem cukiernikiem, który zdobył michelinowskie wyróżnienie, a nie przyszedł do lokalu, który już je miał. Cukiernictwo gastronomiczne to trochę inny świat. Zdecydowanie bardziej wymagający. Musisz być bardziej
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz