SUKCES PO POZNAŃSKU 7-8/2022

| 69 | LIPIEC/SIERPIEŃ 2022 mite, nie wspomnę już o rurkach nabijanych bitą śmie- taną. Co najważniejsze, one były nabijane na bieżąco po złożeniu zamówienia – w tym kryła się ich wspa- niałość. Także rurki były wypiekane na miejscu. Tu, je- śli chciało się zabłysnąć, zapraszało się dziewczynę na randkę. Drugim miejscem o podobnym charakterze był „Kociak” na ul. Św. Marcin. GOLONKA I NIE TYLKO... Wkraczając na Stary Rynek nie można zapomnieć o wspa- niałej restauracji w Domu Turysty prowadzonej przez Mistrza Franciszka Dybizbańskiego. Jak wspomina Pan Marian, były tam dwie sale. Prawa, jak na ówczesne czasy normalna, dopuszczała palenie tytoniu, ale w lewej – co było wyjątkowe, zabraniano palenia papierosów. Dosko- nałe były w tym miejscu golonki, fantastyczny był brizol, lubiłem też tam jeść tatara. – Jeśli mówimy o golonce, to doskonała po bawarsku była podawana w Restauracji Bernardyńskiej w narożni- kowej kamienicy. Wchodziło się z boku, bo po schodkach na narożniku była cukiernia z bardzo dobrymi wafelkami. A ta golonka – jeszcze dzisiaj czuję smak tego ciemnego sosu, pieczonych warzyw… – wspomina Pan Marian. NA SŁODKO Przy Farze była cukiernia Stanisława Faleńskiego. – Ma- leńka, w obecnym budynku Domu Aktora. Jego babki drożdżowe uwielbiali klienci, ale i sam mistrz! Wcho- dziło się do tej kawiarenki – mówi Pan Marian – od ul Gołębiej. Natomiast pracownia cukiernicza znajdowała się na końcu długiego korytarza w tej kamienicy, gdzie był sklep, a w piwnicy pracownia. Później cukiernia przeniosła się na ulicę Murną. Zawodu u Stanisława Fa- leńskiego uczył się m.in . wybitny poznański cukiernik Wojciech Kandulski. Będąc w okolicach Murnej, na ul. Paderewskiego, nie można zapomnieć o cukierni Hotelu Bazar. – Wysokie stołki, przepyszne lody palermo z własnej pracowni, gdzie produkowali też lody bakaliowe – opowiada Mikołaj Au- gustyniak. Do dzisiaj prawdziwe lody palermo produkuje firma Fawor, która opiera się na tradycyjnej, niezmienio- nej recepturze. Ta sama firma robi zresztą znakomite lody cassate. Idąc szlakiem słodkości trzeba wspomnieć o Ka- wiarni Warta znajdującej się na Ratajczaka przy Pasażu Apollo. Tam też była pracownia, do której wchodziło się od strony pasażu. AS I PODBIPIĘTA Swoją markę miał słynny Bar As pod filarami na Placu Wolności. Serwowano tu prostą polską kuchnię, ale bardzo smaczną: bigos, kiełbasę na ciepło, golonkę, schabowe, mielone. Jak się wchodziło do lokalu, to po prawej stronie serwowane było proste barowe je- dzenie przy wysokich stołach, a po lewej były stoliki i menu bardziej restauracyjne. Był jeszcze ogródek po przedwojennej restauracji, z której zostało tylko wejście znajdujące się między Biblioteką Raczyńskich a sąsiednim budynkiem. Wracamy bliżej Starego Rynku na ul. Wrocławską od strony Kupca Poznańskiego. W narożnikowej kamienicy był bar Podbipięta. – To była piwiarnia bardzo niskich lo- tów, ale mieli wyśmienitą fasolkę po bretońsku – najlep- szą w okolicy! A swego czasu to było bardzo popularne danie w lokalach gastronomicznych – mówi Mikołaj Augustyniak. Przypomina także niemal kultowe miej- sce: sklep z bagietkami francuskimi, które pieczono na Wrocławskiej. Przed sklepem stały kolejki po to eksklu- zywne wówczas pieczywo. Z piekarni wyjeżdżały wózki i sprzedawano wprost z nich gorące bagietki. Jak ktoś się nie załapał, cierpliwie czekał do następnego wypieku. KUJAWIANKA PYZY I HOT-DOGI Smakosze poznańskich pyz wybierali się do Kujawianki – lokalu na Półwiejskiej bliżej Ogrodowej. Stało się tam w gigantycznych kolejkach właściwie tylko po pyzy albo z sosem myśliwskim, albo sosem pieczarkowym, który miał zdecydowanie mniej chętnych. Jeśli mowa o ko- lejkach, to warto wspomnieć o pierwszych hot-dogach, które sprzedawane były w małym okienku w budynku Kina Bałtyk. Zwykle stały tam dwie kolejki – jedna po bilety do kina, druga po hot-dogi. Jeśli było się z towa- rzystwem, część stała po bilety, a część po smakołyk z ka- pitalistycznego świata. Te serwowane w Bałtyku były to francuskie hot-dogi, chociaż jak ktoś jeździ do Czech, to nasi południowi sąsiedzi też takie jadają. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz