| LIPIEC/SIERPIEŃ 2023 78 | Z KULTURĄ | MATERIAŁ PROMOCYJNY Prawnik z wykształcenia, dziennikarz i pisarz z zamiłowania. Od dziecka czytał i pisał. Ostatnia jego powieść pt. „W nogi, panie prezydencie!” jest o Poznaniu i Berlinie w 1928 i 1929 roku, w przededniu wielkich zmian w Europie. Wygrała konkurs na powieść „Którędy na Targi” i otrzymała pierwszą nagrodę. – To mój największy sukces – twierdzi Radosław Nawrot, a w głowie już układa plan na kolejne książki… ROZMAWIA: ELŻBIETA PODOLSKA | ZDJĘCIE: ARCHIWUM PRYWATNE Bardziej czuje się Pan dziennikarzem czy może już pisarzem? Radosław Nawrot: Chyba bardziej jeszcze dziennikarzem. Pisarstwo uprawiam znacznie krócej. Od czego zaczęło się Pana pisarstwo? Pisanie u mnie wzięło się z czytania. Wydaje mi się, że zawsze tak jest. Żeby coś napisać, trzeba dużo przeczytać, dowiedzieć się. Te historie, które się przeczytało, ułożyć sobie w głowie tak, aby powstały nowe. U mnie dokładnie tak to wyglądało. Bardzo dużo czytałem. Jako dziecko potrafiłem czytać od rana do wieczora, co dzisiaj dla mnie jest zdumiewające, za czym trochę tęsknię, bo nie wiem, co się stało z życiem, ale dzisiaj nie mam już czasu na takie czytanie całymi dniami. Wszystkie te historie, opowieści, które przeczytałem, czy filmy, które NA ŻYCIE PISANIE TO MÓJ SPOSÓB
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz