SPP 7-8_2024 e-wydanie

| LIPIEC/SIERPIEŃ 2024 POZIOM WYŻEJ | 45 Zakończyliście już wszystkie zaplanowane na Wyspie prace? ŁW: Dopiero zaczynamy. Między drzewami już niedługo powstanie cała strefa hamaków, będzie też scena. Szykujemy się do remontu wiaty, ponieważ teraz przecieka w niej dach. Mnóstwo bieżących prac przed nami. Mieliście już taki moment, że zaczęliście zastanawiać się, po co w ogóle braliście tę Wyspę? MW: Nie. Tylko dzień przed otwarciem usiadłam tu, na leżaku, rozpłakałam się i mówiłam, że nam się nie uda. To był chwilowy kryzys. Szybko wzięłam się w garść i wróciłam do pracy. Później, w dniu otwarcia, kiedy nasza rodzina, przyjaciele i ludzie z zespołu widzieli, że coś nie idzie, jak powinno, to nawet nam o tym nie mówili, tylko sami chwytali za telefony i rozwiązywali problem. Mając takie wsparcie, wiedzieliśmy już, że niemożliwe nie istnieje! Jak będzie wyglądać Wyspa Edwarda za, powiedzmy… 8 lat? ŁW: Zupełnie inaczej. Będzie perełką na skalę Europejską i będzie przyciągać do Zaniemyśla turystów przez cały rok. Będziemy mieli na Wyspie zwierzęta – może alpaki? Chcemy też, aby historię tego miejsca znali wszyscy. Dziś niewiele osób wie, że jej właścicielem był Edward Raczyński, który częściowo mieszkał właśnie w zbudowanym przez siebie Domu Szwajcarskim, również tu postanowił zakończyć swoje życie. To była jego samotnia i pewnie to tu powstawały jego najlepsze pomysły – być może budowa Biblioteki Raczyńskich? Edward Raczyński – mecenas, podróżnik, wizjoner – zbudował na wodach jeziora flotę wojenną, która toczyła tu prawdziwe morskie bitwy. A on przyglądał się temu wszystkiemu właśnie stąd. Był wizjonerem wyprzedzającym swoje czasy i chcemy to pokazać naszym gościom. Może się okazać, że już wkrótce do Wyspy będą ustawiały się kolejki. ŁW: Jesteśmy przekonani, że będą takie dni, kiedy wstęp na Wyspę będzie musiał być biletowany, ale to ze względów bezpieczeństwa. Pozwoli nam to ograniczyć liczbę osób wchodzących na teren, bo pamiętajmy, że mamy tylko jedną drogę ewakuacyjną. Czy macie chwilę, żeby odpocząć na Wyspie? MW: Odpoczywamy w trakcie takich rozmów, jak nasza (śmiech). Dzień przed otwarciem, o 2.30 nad ranem, miałam chwilę, żeby usiąść na leżaku i to było cudowne. Śpiew żab był tak głośny, że wydawał się wręcz nierealny. Kiedy szłam do pokoju, powoli zaczynało wstawać słońce, więc do chóru żab dołączyły ptaki. Ten koncert, słońce i natura były tak cudowne, że przez chwilę nawet pożałowałam, że otwieramy Wyspę i że nie będę miała tego raju tylko dla siebie. Teraz myślę, że bycie tu tylko z najbliższymi było ogromnym szczęściem, ale cieszę się, że mogę dzielić się tym miejscem z innymi. Między innymi ze mną, bo na pewno tu wrócę. Dziękuję. Zapraszamy! z Teraz działa u nas licencjonowana strefa kibica EURO 2024 z ogromnym telebimem

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz