| LIPIEC/SIERPIEŃ 2025 SPORT | 69 żadnych kontuzji. To ważne, gdy jesteś dostępny dla drużyny i czuje ona twoją ciągłą obecność. Naprawdę, to jest bardzo, bardzo pozytywna sprawa. Dużo daje mi świadomość, że mogę grać w każdym meczu i pomagać drużynie również swoimi osiągnięciami. Trener Nielsa Frederiksena powiedział o zwycięstwie z Piastem, które dało Lechowi Majstra, nie kryjąc wzruszenia i emocji: – To był piękny i bardzo emocjonalny wieczór, zarówno w kontekście tego, co działo się na murawie po meczu, jak i jego dalszej części. Przejazd piętrowym autokarem na miejsce fety miał niepowtarzalny klimat, na ulice wyszło mnóstwo szczęśliwych kibiców. To dla mnie jedna z najważniejszych spraw, bo pokazuje, jak wielu ludziom zależy na Lechu. Wspierali nas przez cały sezon, teraz nie tylko my jako klub, ale i oni mieli swój wielki moment. Przyznam, że ogromna skala samego wydarzenia trochę mnie zaskoczyła, jednak bezsprzecznie okazało się ono kapitalnym doświadczeniem. Przyznał, w wywiadzie dla strony Lech Poznań, że potrzebuje odrobiny resetu: – Pojadę do Kopenhagi, żeby zobaczyć się z rodziną i przyjaciółmi. Niedługo później wybiorę się na ryby. Potrzebuję pobyć trochę sam na wodzie w ciszy i spokoju, nie myśleć o niczym i nie podejmować żadnych decyzji poza tą, w którą stronę zarzucić wędkę. Lewo czy prawo? To jedyne pytanie, na które sobie wtedy odpowiem. Po godzinie 22.00 piłkarze Kolejorza wyruszyli spod Enea Stadionu na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Po ok. dwóch godzinach londyński bus okletytuł tylko w przypadku, jeżeli Raków przynajmniej nie zrówna się z nim punktami (bezpośredni bilans spotkań był korzystny dla częstochowian). W Poznaniu Lech wykonał swoje zadanie – zwyciężył 1:0, zapewniając sobie mistrzostwo kraju. A mistrzowskiego gola zdobył Afonso Sousa. Jak bardzo był to mecz nerwowy, pełen napięcia, niech świadczy fakt, że był to jedyny celny strzał w tym pojedynku, co wydaje się wręcz niewiarygodne. Dla Lecha Poznań to dziewiąty w historii tytuł mistrza kraju. Wcześniej ekipa ze stolicy Wielkopolski okazywała się najlepsza w sezonach 1982/1983, 1983/1984, 1989/1990, 1991/1992, 1992/1993, 2009/2010, 2014/2015 oraz 2021/2022. W rozgrywkach 2024/2025 Lech zgromadził na swoim koncie 70 punktów, na co złożyły się 22 zwycięstwa, cztery remisy i osiem porażek. Najlepszym strzelcem zespołu w minionym sezonie okazał się Mikael Ishak, zdobywca 21 bramek. Snajper Lecha nie założy jednak korony króla strzelców PKO BP Ekstraklasy – ta należy bowiem do Efthymisa Koulourisa z Pogoni Szczecin, który strzelił o osiem goli więcej od Szweda. – Graliśmy najlepszą piłkę w kraju. Już początek sezonu był bardzo dobry, później wpadaliśmy w różne tarapaty, ale na osiem meczów przed końcem to my wskoczyliśmy na najwyższe obroty, to bezsprzecznie zasłużony tytuł – podkreśla kapitan Lecha Poznań, Mikael Ishak. – Raków okazał się wymagającym rywalem, ale to my w tym okresie nie przegraliśmy, pokazaliśmy charakter i siłę mentalną, a przecież rozgrywaliśmy w tym czasie bardzo ważne i trudne spotkania. W tym sezonie czułem się świetnie, można powiedzieć, że rozegrałem go praktycznie bez
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz