SUKCES PO POZNAŃSKU 9/2021

SPORT | 101 | WRZESIEŃ 2021 Tadeusz Michalik wywalczył brązowy medal igrzysk olimpijskich w Tokio w zapasach w stylu klasycznym. Gdyby igrzyska odbyły się w zeszłym roku, nie miałby szansy na sukces, bo przechodził zabieg kardiologiczny. Jego siostra – Monika Michalik – zdobyła brązowy medal na igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku, również w zapasach. W studiu telewizyjnym przeżywała niezwykle emocjonalnie transmisję z walki brata. Oboje reprezentują barwy poznańskich klubów i oboje są żołnierzami Wojska Polskiego. ROZMAWIA: JULIUSZ PODOLSKI | ZDJĘCIA: ARCHIWUM PRYWATNE Magomedmurad Gadżijew, reprezentant Polski w zapasach pochodzący z Dagestanu, na igrzy - skach olimpijskich w Tokio powiedział, że nie ma w Dagestanie innej opcji, tylko każdy chłopak musi trenować zapasy. Dlaczego o tym mówię, bo Pani pochodzi z wielodzietnej rodziny, była Was dzie - wiątka, i – nieomal jak Dagestańczycy – wszyscy byliście zapaśnikami. Monika Michalik: Wychowaliśmy się w Jasieńcu, chodziliśmy do oddalonego o pięć kilometrów Trzciela, gdzie znajdował się klub piłkarski i zapaśniczy. Nie było zatem wielkiego wyboru, więc zdecydowaliśmy rodzin- nie, a kochamy sport, że będziemy trenować zapasy. Oczywiście można było jechać do większej miejscowości i poszukać czegoś innego, ale tak było po prostu bliżej i bezpieczniej. A później każdy z rodzeństwa zachęcał drugiego na trening zapaśniczy. No i wszyscy gdzieś tam spróbowali tego sportu. Ostatecznie ilu z Was osiągnęło znaczące sukcesy na arenie międzynarodowej? MM: Ja zdobyłam brązowy medal olimpijski w Rio de Janeiro, a także dwa brązowe medale mistrzostw świata i pięć tytułów mistrzyni Europy. Tadeusz teraz w Tokio brązowy olimpijski i brązowy Mistrzostw Europy, no i siostra Marzena Michalik-Wantuch była wicemistrzynią Europy kadetek. To była dla wszystkich z nas fantastycz- na przygoda, która dla Tadeusza wciąż trwa. Rzadko się zdarza, żeby rodzeństwo osiągało tak wyjątkowe sukcesy, jak zdobycie medali olim - pijskich. W zapasach, które uprawiacie, tylko Kazimierz i Józef Lipieniowie sięgnęli po medale z najważniejszej imprezy dla każdego sportowca. Tadeusz Michalik: Tak, jesteśmy drugą rodziną w Pol- sce po braciach Lipieniach. Możemy też powiedzieć, że pierwszą, w której brat i siostra zdobyli medale na igrzyskach. Patrząc na transmisje z igrzysk, kiedy była Pani w studiu telewizyjnym, a brat walczył na macie, było widać, że między Wami jest olbrzymia więź. MM: Mając tyle rodzeństwa, z każdym jestem bardzo mocno związana, a to, że widać tę więź z bratem, wynika wyłącznie z tego, że w pewnych kwestiach rozumiemy się bez słów. Przeżywaliśmy podobne emocje i to nas jeszcze bardziej zbliża. TM: Tak jak mówi Monika, łączy nas nie tylko fakt, że jesteśmy rodzeństwem, ale wspólne pasje i sukcesy sportowe oraz to, że oboje jesteśmy żołnierzami Wojska Polskiego. Wróćmy do tych emocji, które mogliśmy obserwo - wać w telewizji. Była Pani niezwykle rozemocjono - wana przed walką brata o brązowy medal. MM: Nawet własnego brązu tak nie przeżyłam, jak medal Tadeusza. Biegałam tutaj po studiu w trakcie walki, targały mną niesamowite emocje. To było coś ekscy- tującego. Wiedziałam jednak, że jak Tadeusz atakował w parterze, to musiał skończyć tę walkę z sukcesem. No i zrobił to! To było wielkie przeżycie. No tak, wielkie przeżycie, bo to była walka o me - dal. Kiedy jest się w finale, medal ma się pewny. W małym finale można zdobyć brąz lub tylko obejść się smakiem zajmując piąte miejsce. MM: Przegrywasz, nie masz nic. Wygrywasz – piszesz historię i jesteś na ustach wszystkich. To siostra ciągnęła Pana do sportu? Czy była też mentorem? TM: Nie to nie tak, że ktoś kogoś namawiał, ale bardziej stawał się inspiracją do tego, żeby pojawić się na ma- cie. To było raczej takie samoczynne działanie. Siostra zaczęła trenować, jak miała 16 lat, a ja byłem 5-letnim berbeciem o zupełnie innych zainteresowaniach. Doro- słem w pewnym momencie do maty.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz