| WRZESIEŃ 2024 24 | NA OKŁADCE padku naszych psów. Jeśli odpowiednio przeliczymy nasz wiek, to pełną samodzielność nasza kancelaria osiągnęła już wiele lat wcześniej. Żyjemy w tej samej rzeczywistości gospodarczej, biznesowej i prawnej, co nasi klienci i doskonale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że prowadzenie biznesu jest w Polsce… nieprzewidywalne. Co stanowiło kamienie milowe w rozwoju kancelarii? MK: Kryzys roku 2008, problemy z bankami, które mieli przedsiębiorcy z opcjami walutowymi i podobnymi transakcjami. Wtedy byliśmy już rozpoznawalni na rynku jako eksperci od waluty, więc sprawy frankowe wydawały się być naszym naturalnym środowiskiem. Tak też się w nich odnaleźliśmy, zostając liderami w rozwiązywaniu tych spraw dla naszych klientów. Chociaż nie jesteśmy kancelarią stricte procesową. Zawsze staliśmy na dwóch nogach. Od 2008 roku zajmujemy się zarówno bieżącą obsługą naszych stałych klientów, jak i prowadzeniem procesów. Taki układ pozwala nam czerpać wiedzę z codziennych wyzwań, przed którymi stają przedsiębiorcy, i wiedzę z procesów sądowych. BK-N: To nie jest tak, że zajmujemy się wszystkim. Wychodzimy z założenia, że warto być mistrzem olimpijskim w swojej dziedzinie, a nie przeciętnym zawodnikiem we wszystkim. Jeśli chodzi o procesy, to specjalizujemy się w opcjach walutowych i kredytach frankowych. Sami napisaliśmy już sześć książek na te tematy… Kryzys roku 2008, problemy z bankami, które mieli przedsiębiorcy z opcjami walutowymi i podobnymi transakcjami. Wtedy byliśmy już rozpoznawalni na rynku jako eksperci od waluty, więc sprawy frankowe wydawały się być naszym naturalnym środowiskiem
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz