SUKCES PO POZNAŃSKU 9/2024

| WRZESIEŃ 2024 80 | SMACZNEGO W 1972 roku ruszyła budowa i było to tempo ekspresowe. Hotel postanowiono postawić z tzw. płyty winogradzkiej. Nie było to nic innego jak tzw. wielka płyta, czyli sposób wznoszenia budynków polegający na montowaniu ich na miejscu budowy z wielkowymiarowych prefabrykowanych elementów betonowych lub żelbetowych. Tak budowano Rataje, Winogrady, Grunwald, Winiary czy Piątkowo. Z tej płyty powstały także obiekty hotelowe: Polonez oraz hotel Poznań, obecnie Novotel. Tzw. fabryka domów mieściła się tam, gdzie obecnie usytuowane jest MAKRO. Jak bardzo zależało Gierkowi na tej inwestycji, niech świadczy fakt, że wizytował osobiście budowę dwa razy, co owocowało niezwykłym tempem. Stawiono po 40 płyt dziennie, co dawało przyrost 1 kondygnacji co sześć dni. Wielkomiejskie hotele doby Gierka, oprócz funkcji propagandowych – wyrażanych skalą, formą, usytuowaniem czy nazewnictwem – pełniły oczywiste zadania ekonomiczne. Miały kumulować dewizowy kapitał, miały być „kurami znoszącymi złote jajka”. Lux-hotele według Stanisława Lema: „Pełniły funkcję zagranicy”. Taka „zagranica” zorganizowana we własnym kraju i na własnych zasadach dawała władzom możliwości inwigilacji, podsłuchiwania, a niekiedy kompromitowania osób z różnych względów niewygodnych dla socjalistycznych elit. Kulisy działania hotelu znakomicie opisuje W tym roku przyszło nam obchodzić dwie uroczystości z okazji lecia dwóch reprezentacyjnych hoteli w naszym mieście: 60-lecie Hotelu Mercure i 50-lecie nieistniejącego Hotelu Polonez. Oba były synonimami luksusu, ale ten młodszy był prawdziwym oczkiem w głowie nie tylko miasta, zarządcy sieci Orbisu, ale to była osobista sprawa Edwarda Gierka, pierwszego sekretarza PZPR. Takie hotele miały powstawać w wielu miastach. TEKST: JULIUSZ PODOLSKI | ZDJĘCIE: ARCHIWUM PRYWATNE LUKSUSU SYNONIMY książka wspomnienia z lat 90. kelnerki Lidii Szańskiej (to pseudonim autorki) „Siła honoru”, która obsługiwała cynków, przywódców poznańskiej mafii. To historia prawdziwej miłości w bezwzględnym świecie wielkiej polityki i gangsterskich porachunków. LUKSUS ŚCIĄGAŁ GWIAZDY I POLITYKÓW Trudno wymienić, kogo tutaj nie było. Gościli m.in.: Lech Wałęsa, Ewa Demarczyk, Jerzy Urban, Violetta Villas, Adam Hanuszkiewicz, Tadeusz Łomnicki, Gustaw Holoubek, Helena Vondrackowa. Tu 7 kwietnia 1980 r. w Poniedziałek Wielkanocny wesele wyprawiał laureat Konkursu Chopinowskiego Krystian Zimmerman. Na cześć tego wydarzenia przez długie lata w menu gościł befsztyk Zimmerman. W Piekiełku do białego rana bawili ci, których kusił blichtr Zachodu i luksus oraz niecodzienni goście, jak chociażby najlepszy napastnik Polski Mirek Okoński, który spędzał tu całe noce. Zespół Budka Suflera uwielbiała tu mieszkać i tu nocowali, kiedy nagrywali w Poznaniu wielkie przeboje: „Jolka, Jolka, pamiętasz”, „Czas ołowiu” i „Noc komety”. Bywali i śpiewali tu Zbigniew Wodecki, Małgorzata Ostrowska, Maryla Rodowicz. A politycy Solidarności w grudniu 1997 spotkali się na IX Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ Solidarność. Tu także bogaci prywaciarze, badylarze przepuszczali fortuny w kasynie, racząc się grą w jednorękiego bandytę czy ruletkę.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz