SUKCES PO POZNAŃSKU 9/2024

| WRZESIEŃ 2024 W PODRÓŻY | 89 pisarz poznał mieszkańców i wysłuchał mnóstwa okupacyjnych opowieści. Posłużyły mu one za kanwę w poruszającym opowiadaniu „Młyn nad Lutynią”, zekranizowanym w latach 80. Pierwowzór literackiego młyna niszczał w Wilkowyi przez wiele lat. Jeszcze w 2020 r. pod jego zdjęciem w sieci pojawił się komentarz: „Jak z Hitchcocka”. Wszystko się zmieniło, gdy młyn został wykupiony przez lokalny samorząd. Obiekt wyremontowano, wybudowano ścieżkę rowerową, założono kawiarenkę. W planach jest odtworzenie spiętrzenia na rzece, tak żeby młyn był nie tylko piękny i sławny, ale także sprawny. OSIECZNA Mamy w Wielkopolsce 300 wiatraków. Mało, bo było ich tysiące, i dużo, bo nigdzie w kraju nie ma ich więcej. To magiczny wyróżnik wielkopolskiego krajobrazu. W Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej zobaczymy trzy wiatraki koźlaki z XVIII w. zachowane w pierwotnym miejscu. Unikat. Jeden z obiektów ma oryginalne wyposażenie, i to kompletne. Z historią młynarstwa zapoznają nas sami właściciele. Opowieść wyrasta z pasji: Jarosław Jankowski odrestaurował ponad 80 wielkopolskich wiatraków. Aby zwiedzający mogli prześledzić drogę „od ziarenka do bochenka”, gospodarze zbudowali jeszcze wiatrak edukacyjny (i odbudowali go najpierw po wichurze, a w tym roku po pożarze). Ktoś pięknie powiedział o tym miejscu, że przybliża nas do chleba. Do Certyfikatów św. Józefa z Wielkopolski nominowałabym jeszcze więcej drewnianych skarbów. Organizatorzy zastrzegli jednak ograniczenia w liczbie zgłoszeń. Pozostaje czekać na kolejną edycję konkursu, w której wystartują domy podcieniowe w Rakoniewicach i Pyzdrach, poniatówki z okolic Szamotuł, stodoły z Gubina, dworzec w Puszczykowie, chaty olenderskie z okolic Nowego Tomyśla. O czymś zapomniałam? Podpowiedzcie na IG: drewniana_wielko_polska. z fot. Marek Jankowski Wiatrak koźlak w Osiecznej fot. Marcin Krawczyk kierunkowo.pl Wilkowyja, Młyn nad Lutynią

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz