SUKCES PO POZNAŃSKU 9/2025

| WRZESIEŃ 2025 NA OKŁADCE | 21 SemcoreLAB łączy projekty rozwojowe z działaniami marketingowymi i employer brandingiem. Z jednej strony pozyskujemy wiedzę i tworzymy nowe rozwiązania, z drugiej – budujemy markę pracodawcy, przyciągamy talenty i wzmacniamy rozpoznawalność firmy samego „odhaczenia godzin”. To może sprawić, że będą mniej narażeni na wypalenie. Weźmy choćby młodych programistów – znam 16-latków, którzy piszą swoje aplikacje i dostarczają realną wartość rynkową. W moich czasach było to nie do pomyślenia. To dowód, że nowa generacja myśli innowacyjnie i korzysta z technologii w sposób naturalny. Z kolei starsze pokolenia często zmagają się z dużym długiem technologicznym i trudniej im przyswoić szeroki zestaw narzędzi, który dziś jest standardem. Ale nie ma tu podziału na lepszych i gorszych – każda grupa ma swoje mocne strony. Rzeczywiście, o starszych mówi się często, że „nie urodzili się ze smartfonem w ręku”. Aplikacje bywają dla nich trudniejsze, ale nadrabiają doświadczeniem. Tak, doświadczenie czasem bywa bezcenne i młodzi mogą się bardzo dużo nauczyć od starszych kolegów i koleżanek. A Pan sam – jak dba Pan o work-life balance? Czy zdarza się Panu pracować po 20 godzin na dobę? Pracuję dużo, choć mniej niż kiedyś. Staram się znaleźć czas na codzienny sport i regenerację. Na rozrywkę w tygodniu zwykle brakuje czasu, ale rekompensuję to podróżami czy chwilami spędzonymi z rodziną. Oczywiście, odkąd ponownie objąłem funkcję prezesa, pracy jest bardzo dużo. Wiem jednak, że kiedy firma rośnie i „idzie za ciosem”, trzeba maksymalnie wykorzystać ten moment. Dlatego teraz balans bywa trudniejszy, ale taka jest cena rozwoju. Nie mogę nie zapytać o sztuczną inteligencję. W branży digitalowej to temat numer jeden. Pomaga czy przeszkadza? Trochę jedno i drugie. AI zmienia sposób, w jaki ludzie szukają i konsumują treści – coraz więcej zapytań kończy się na poziomie czatu, czy to ChatGPT, czy inne LLM-y. Dla nas to wyzwanie, bo część ruchu, który do tej pory trafiał na strony, zostaje w narzędziach AI. Przykład? W Google pojawiło się „AI Overview” – czyli podsumowanie odpowiedzi oparte na treściach z różnych stron. Użytkownik dostaje gotową odpowiedź i często nie klika już dalej. Ale jest też jasna strona – AI pomaga nam automatyzować pracę i optymalizować koszty, które w agencjach w dużej mierze stanowią wynagrodzenia. My już w 2013 roku wdrażaliśmy automatyzację procesów, więc dziś naturalnie korzystamy z AI jako kolejnego kroku w tym kierunku. A czy można już wpływać na to, jak ChatGPT czy inne modele prezentują treści? Da się je w jakiś sposób „pozycjonować”? Tak, choć to temat bardzo świeży. Na razie obserwujemy, że klasyczne dobre SEO działa również w tym obszarze. Istotna jest też siła marki – im większy autorytet, tym większa szansa, że AI sięgnie po nasze treści. Różne narzędzia – czy to ChatGPT, Perplexity, czy Gemini – korzystają z różnych zestawów danych, więc techniki różnią się w zależności od platformy. Mamy już swoje know-how, ale na razie nie zdradzę zbyt wiele szczegółów. Fot. Jakub Żak

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz