SUKCES PO POZNAŃSKU 9/2025

| WRZESIEŃ 2025 WARTE POZNANIA | 31 niczych, ale też np. mięsa. Jedni na drugich słali umyślnych z pismami, skargami, petycjami nawet do samego króla. Konflikty trwały przez wieki, praktycznie do momentu, kiedy Chwaliszewo stało się dzielnicą Poznania, czyli do roku 1800. POZNAŃSKA WENECJA Wyspa została nazwana takim mianem nie tylko ze względu na swoje położenie. Była oblana ze wszystkich stron wodą i pięknie położona, ale także z powodu napływu cudzoziemców i osiedlenia się na niej Wenecjan. Na ich cześć nazwano potem nawet ulicę Wenecjańską. W 1520 roku Jan Patruus z Koła otworzył tu jedną z pierwszych w Wielkopolsce księgarni, wraz z introligatornią. W XVII wieku istniała na Chwaliszewie również drukarnia Wojciecha Regulusa. O randze Chwaliszewa może świadczyć fakt, że osiedlali się w nim m.in. Ormianie, zajmujący się kupiectwem, Grecy, którzy handlowali winem, i wspomniani już Wenecjanie, których specjalnością było wykonywanie figur gipsowych, a później figurek z porcelany. Ciekawostką jest także fakt, że przy ulicy Wenecjańskiej w XIX wieku działała fabryka cygar, a przy niej Bractwo Cygarników, które otaczało opieką uczestników powstania styczniowego. POWODZIE I POŻARY Warta zawsze należała do rzek spokojnych, ale jak wylewała, to potężnie. Jedna z największych powodzi dotknęła Chwaliszewo i Poznań w 1551 roku. Zalała wyspę, zerwała wszystkie mosty, wdarła się do katedry i tam poczyniła ogromne spustoszenie. Woda sięgała do spodu ambony, a w kolegiacie św. Marii Magdaleny do obrazów zawieszonych nad ołtarzami. Kiedy odbudowano miejscowość po zalaniu, przyszło kolejne i to w 1585 roku i znowu wszystko trzeba było stawiać na nowo. Chwaliszewo było zalewane systematycznie i niszczone przez pożary. HISTORIA O ŚLEPYM ANTKU Wiecie, kim byli „juchty”? Nie? To tacy nieco romantyczni złodzieje i łobuzy przesiadujący w lokalach wątpliwej urody. Najsłynniejszym z nich był tuż przed wybuchem II wojny światowej i w czasie wojennych działań Ślepy Antek. Był złodziejem, który stał się bohaterem narodowym. Był patriotą, który brał udział w partyzantce i namawiał swoich koleżków, by także się zapisywali. Wraz z 11 innymi żołnierzami AK wziął udział w akcji „Bollwerk”, która miała miejsce w nocy z 21 na 22 lutego 1942 roku. Celem akcji było zniszczenia magazynów armii niemieckiej z zaopatrzeniem przeznaczonym na wschodni front, znajdujących się w porcie rzecznym na Chwaliszewie. Wszystko się udało, a uznanie wyraził sam generał Władysław Sikorski. Ślepy Antek został aresztowany 25 czerwca 1942 roku. Niemcom nie udało się wydobyć z niego żadnych zeznań. Zmarł podobno w niewyjaśnionych okolicznościach. Naprawdę nazywał się Antoni Gąsiorowski i urodził się w 1901 roku. Przed wojną mieszkał na Chwaliszewie i był woźnicą w firmie Hartwig. W młodości stracił oko, stąd jego przydomek. JAK TO PO WOJNIE PRZESTAŁA BYĆ WYSPĄ Władze PRL-u postanowiły zmienić bieg Warty, aby zapobiec powodziom i żeby poprowadzić przez Poznań trasę przelotową od centrum do wyjazdu na Warszawę. Przed regulacją Warta posiadała w Poznaniu wiele odnóg, tworząc liczne wyspy i wysepki. Do takich wysp należała np. Grobla czy Chwaliszewo. W październiku 1968 roku oddano do użytku nowy kanał żeglugowy, a stare koryto zamknięto. Przez wiele lat było ono miejscem rozbijania namiotów przyjezdnych cyrków. DZIELNICA WYKLĘTA W dwudziestoleciu międzywojennym i po II wojnie światowej Chwaliszewo stało się wyklętą dzielnicą Poznania. Tam zsyłano „niegrzecznych” mieszkańców, którzy nie płacili czynszów, wychodzili z więzienia, nie chcieli się podporządkować. Cały czas nieźle się tam mieli juchty. Często mówiono niesprawiedliwie, że mieszkańcy Chwaliszewa, tak jak Śródki, siedzieli, siedzą albo będą siedzieć w zakładach karnych. Dopiero około 2009 roku pomyślano o rewitalizacji dzielnicy i zaczęły powstawać nowe domy budowane przez deweloperów. Stare kamienice, ruiny nieremontowane przez dziesięciolecia zaczęły powoli znikać. PIORUN OGNISTY „W tej okolicy kilkadziesiąt lat temu po raz pierwszy w Poznaniu zaobserwowano i sfotografowano niezwykłe zjawisko – piorun kulisty. Pamięci anonimowego fotografa, który swoje odkrycie i pracę przypłacił życiem. / Jakub & Jan. Poznań A.D. 2009” – taką treść można przeczytać na tablicy znajdującej się na budynku przy ul. Czartoria 9a. Zadziwiające jest to, że… żadnego pioruna kulistego nie było. Tablica powstała w 2009 roku w ramach Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Urban Legend. Dzieło autorstwa dwóch absolwentów poznańskiej ASP, Jakuba Czyszczonia i Honzy Zamojskiego uroczyście odsłonięto w czerwcu 2009 roku. I pozostało tam do dzisiaj. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz