SUKCES PO POZNAŃSKU 9/2025

| WRZESIEŃ 2025 82 | Z KULTURĄ Dzieło, namalowane w 1882 r., jest niewielkich rozmiarów (60 × 73 cm) i przedstawia pejzaż inspirowany widokami klifów oraz plaż w Pourville i pobliskim Varengeville, obserwowanych podczas pobytu artysty na normandzkim wybrzeżu. Obraz należał wcześniej do znanych marszandów impresjonistów – Paula Durand-Ruela i Paula Cassirera. Obiekt został zakupiony do zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu w 1906 r., podczas wystawy impresjonistów, która miała miejsce w muzeum (noszącym wówczas nazwę Kaiser-Friedrich-Museum), zorganizowanej właśnie przez Paula Cassirera. PIASEK ZATOPIONY W FARBIE Płótno reprezentuje jeden z najbardziej twórczych okresów w karierze Moneta, kiedy artysta potrafił namalować nawet do ośmiu obrazów dziennie. Podczas rocznego pobytu w Pourville stworzył około stu prac. Malowidło należy do cyklu przedstawiającego ten sam motyw klifów i plaż w różnych porach dnia i przy zmiennym oświetleniu. – Poznański obraz powstał w 1882 roku podczas pobytu artysty w Normandii – mówi Martyna Łukasiewicz, kuratorka Galerii Sztuki Europejskiej Muzeum Narodowego w Poznaniu. – To kluczowy moment dla rozwoju jego twórczości, dla jego ścieżki jako impresjonisty, bo wtedy też zmienia się charakter obrazu. Porzuca dokładne odwzorowanie rzeczywistości na rzecz odczuwania atmosfery, analizowania światła i myślenia o tym, jak zmienia się kolor, bryła, wszystko to, co otacza nas w rzeczywistości. Oddawał się wręcz z obsesyjną pasją obserwacji natury, bardzo często malując te same widoki kilkukrotnie. Wyobraźmy sobie lata 80. XIX w. Monet wstaje codziennie przed wschodem słońca. Zjada skromne śniadanie. Zabiera niewielką sztalugę, tubki farby i wybiera się codziennie w to samo miejsce, na skalne urwisko, z którego roztacza się niesamowity widok. To wszystko uchwycone jest w poznańskim obrazie. To czas bardzo intensywnej pracy. Monet zresztą skarży się w listach do swoich przyjaciół, jak intensywnie musi pracować, żeby uchwycić zmieniające się warunki pogody. Dziennie pracuje nawet nad ośmioma płótnami i w efekcie ten pobyt w Normandii jest jednym z najbardziej intensywnych, bo powstaje wówczas około stu płócien. – To właśnie wybrzeże Normandii, jego niezwykły klimat, światło, atmosfera, kolorystyka powodują, że Monet rozwija umiejętność oddawania wrażeń, ulotności chwili, co staje się przecież podstawą impresjonizmu – dodaje Martyna Łukasiewicz. – Podzielę się z Państwem jeszcze jedną ciekawostką, ponieważ podczas badań nad poznańskim obrazem udało nam się znaleźć m.in. ziarenka piasku zatopione w farbie, co jest dowodem na to, że rzeczywiście pracował w plenerze. Na odwrociu obrazu w błękitnej farbie znajduje się odcisk palca samego artysty. Nie możemy mieć bardziej monetowskiego dzieła. PAKOWANIE W RATUSZU O kolejnym etapie wielkiego remontu gmachu ratusza już pisaliśmy. Prace postępują. Została... zapakowana i obudowana klatka schodowa, co każdy zwiedzający może zobaczyć. Po co? Tam, w przestrzeni środkowej, wokół której biegną schody, w ramach eliminacji barier w dostępie do kultury dla osób ze szczególnymi potrzebami, zainstalowana zostanie winda. Docierać ona będzie do II piętra budynku. Po raz pierwszy osoby z problemami ruchowymi będą mogły obejrzeć najpiękniejsze wnętrza Poznania – Salę Renesansową, w której także obecnie trwają prace odkrywkowe dekoracji sklepienia przed wielką konserwacją. Trwa też bardzo dokładne zabezpieczenie dzieł sztuki, które ze względu na usytuowanie lub rozmiary nie mogły opuścić ratusza.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz