SUKCES PO POZNAŃSKU - PAŹDZIERNIK 2020

sukces po poznańsku | październik 2020 53 wskazał, by wykorzystać wszystkie hałdy pohutnicze i cały odpad z elektrowni do ich budowy. Dlatego Niemcy mają tak dobre autostrady? Dokładnie. W ten materiał nie wsiąka woda, w związku z tym nie ma na nich spękań. Przy okazji znika problem z odpadem. Dlaczego u nas tak nie jest? U nas nie ma odpowiedniego ustawodawstwa. Na szczę- ście radzimy sobie sami (śmiech). Obecnie dostarczamy popiół na budowę trasy S19 w rejonie Kraśnika i Janowa Lubelskiego. Na S8 dojeżdża popiół z Kozienic. Warto dodać, że cały czas walczymy z urzędnikami o włączenie na stałe do budowy dróg odpadu z elektrowni. Ale, mimo wszystko, obecnie jesteście jedną z naj - większych firm obsługujących odpady energetyczne w Polsce. Tak. Nie dość, że zagospodarowujemy odpady, to jeszcze dostarczamy dziś popiół do wszystkich cementowni w Polsce. Dodatkowo eksportujemy popioły na rynek skandynawski i angielski. Wraz z rozwojem świadomości ekonomicznej, energetyka poniosła wielkie nakłady na dostosowanie swojej produkcji do wymogów ochrony środowiska. Oprócz nakładów inwestycyjnych, w tym procesie powstały kolejne odpady, tzw. wapniowe, z któ- rych powstaje REA-gips, bądź produkt, któremu brakuje jednego atomu tlenu do tego, by być gipsem. I właśnie my zajmujemy się jego zagospodarowaniem. Po wypraże- niu w piecach, znajduje zastosowanie w masach szpa- chlowych, klejach do płytek etc. Nawet jest w doskonale wszystkim znanych płytach kartonowo-gipsowych. Sporo gipsu wysyłamy też na eksport. Co tydzień wypływa z Gdyni statek z popiołem do Skandynawii, a co drugi tydzień z gipsem do Anglii. Poza tym mamy legalny punkt przetwarzania odpadów budowlanych z Poznania. Kruszymy je i sprzedajemy na utwardzanie dróg. Na wszystko mamy certyfikaty, a nasza działalność poparta jest szeregiem badań. Ale to nie koniec. Mamy kruszywo betonowe, ceglane i asfaltowe. Część dostarczamy do zakładu remontów Zarządu Dróg Miej- skich. Jesteśmy jedynym w Polsce i jednym z nielicznych w Europie zakładem legalnie zagospodarowującym żużel z poznańskiej spalarni. Wykorzystujemy go na swoim węźle betoniarskim do podbudów drogowych. Zamyka- jąc odpad w masie bitumicznej nikomu nie szkodzimy. Zagospodarowujemy ponad 3,5 miliona ton odpadów rocznie. Mamy wydzierżawionych sześć składów kolejo- wych cystern do przewozu cementu na stałe i dwa składy węglarek, które kursują codziennie. Mamy bardzo dobrze rozwinięta logistykę. I zarządza Pan firmą Eko–Zec od początku jej istnie - nia. Brawo! I to jest chyba ewenement w tym wszystkim. Zaczyna- łem w firmie państwowej, potem była to spółka akcyjna, Skarbu Państwa, potem pierwszy francuski właściciel, potem drugi, a ja wciąż jestem prezesem. I to jest ciekawa sprawa, bo ja jestem trochę niepokorny (śmiech). Myślę, że moim dużym atutem jest to, że ja zawsze jestem krok do przodu w stosunku do innych. Pan jest takim trochę wojownikiem i ta walka Pana napędza. Warto? Wie Pani, to jest bardzo ciekawa praca. Uczestniczę w waż- nym procesie dla naszego środowiska. Dziś większość po- piołu i REA-gipsu wykorzystywane jest w przemyśle, o co walczyłem przez wiele lat. Odpady z elektrowni wykorzy- stuje się w budownictwie, co mnie bardzo cieszy, bo ludzie docenili ten surowiec. Stworzyłem całkiem fajną firmę, chociaż ludzie, z którymi zaczynałem, powoli wybierają się na emeryturę. A Pan? Jeszcze nie, chociaż czasami o tym myślę. Mam tutaj jeszcze trochę do zrobienia. W firmie Eko–Zec pracuje obecnie ponad 100 osób, ale biorąc pod uwagę logistykę, dostawców, odbiorców i całą sieć firm z nami współpracu- jących, dajemy pracę około 700 osobom. To sporo… Proszę sobie wyobrazić, że z elektrowni w Kozienicach, którą obsługujemy, wyjeżdża ponad 300-350 samocho- dów z gotowym produktem na dobę, co drugi dzień skład kolejowy z popiołem lotnym, co tydzień skład z rea-gipsem a obsługują to cztery osoby. Mamy doskonale zorganizowaną logistykę i to jest nasz sukces. Obecnie, wraz z kopalnią Bogdanka, prowadzimy badania dotyczące wykorzystania łupka węglowego do budowy wałów przeciwpowodziowych. Szukamy sposobów, żeby opróżniać stare składowiska popio- łów. Opracowujemy nowe technologie. Chcemy wybudować instalację do odzyskiwania suchego popiołu z istniejących składowisk. Jak Pani widzi, mam sporo planów. Widzę. Słyszałam też, że ludzie lubią tu pracować. Nie mamy rotacji – to cieszy. Zresztą mam bardzo fajny zespół młodych, mądrych i ambitnych ludzi, a to dziś bardzo ważne. To oni stoją za sukcesem firmy – są głodni sukcesu i dynamicznego rozwoju – zarówno EKO-ZEC, jak i swojego własnego. Tym ludziom po prostu się chce. To duży sukces. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz