SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2021
| październik 2021 23 Pan już by chciał tam być, prawda? To byłoby zbyt proste, ale powoli zaczynam to sobie wizualizować. Perspektywa jest coraz bardziej realna. Złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę, jesteśmy w trakcie analizy dwuwariantowego montażu finanso- wego dla realizacji tej inwestycji i bardzo blisko podpisa- nia umowy Miasta z Ministerstwem Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Ministerstwo ma współprowadzić Teatr z Miastem do czasu ukończenia inwestycji, co daje możliwość uruchomienia dotacji celowej na jej realizację. To piękne prezenty z okazji 65-lecia Teatru. To prawda i chciałbym, aby Państwo trzymali za nas kciuki, życzyli nam tej nowej siedziby. Wszyscy będziemy dumni, że Poznań ma taki Teatr. To będzie miejsce dla Was, dla Waszych dzieci i wnuków. Trafił Pan do Teatru Muzycznego w 2013 roku. Chyba trochę przez przypadek, ponieważ nie było moim marzeniem zarządzanie operetką. Specjalizowałem się w zarządzaniu kryzysowym, mając doświadczenie choćby w ratowaniu Poznańskiego Chóru Chłopię- cego z ogromnego kryzysu. Prowadziłem duży festiwal Akademia Gitary, który przez kilkanaście lat współtwo- rzyliśmy z przyjaciółmi. Skala tych działań była nie do końca satysfakcjonująca. Szukałem wyzwania. Zachęcony wyrażaną przez Miasto chęcią przeprowadzenia zmiany w Teatrze Muzycznym stwierdziłem, że spróbuję się tego podjąć i wystartowałem w konkursie. Ale droga była trudna, ponieważ musieliśmy zmienić zespół, przeprofi- lować repertuar, wprowadzić szereg zmian i przeobrażeń. Ta transformacja trwała kilka lat, ale efekty dają dziś satysfakcję wszystkim. To nie były pewnie miłe chwile. Nie. Każda zmiana generuje zwolenników i przeciwni- ków. Dostałem ogromną szansę rozwoju tego Teatru, wy- korzystania potencjału, tradycji i zespołu oraz szansę na pozyskanie nowej publiczności. Pełne widownie, świetne recenzje i usatysfakcjonowany zespół pokazują, że było warto. Nasze działania ujawniły, że ten Teatr ma jakąś rolę do odegrania i zaczęły przychodzić kolejne sukcesy. Oczywiście wszystkie obarczone ogromnym wysiłkiem. Zorganizowaliśmy kolejne premiery, koncert Placido Do- mingo, Jesus Christ Superstar na inaugurację 1050-lecia polskiej państwowości na poznańskim stadionie, koncert Andrea Bocellego na stulecie UAM, który miałem przy- jemność poprowadzić. Szereg innych imprez, koncertów charytatywnych, spektakli na naszej działce pod hasłem „Tu będzie Teatr” przekonał do powstania nowej siedziby mieszkańców Poznania oraz decydentów na różnym poziomie i decyzja zapadła. Czy zespół docenił Pana działania? Trudno mi mówić za zespół, ale wydaje mi się, że tak. Bli- skość, która wykształciła się między nami, nawet w okresie pandemii, kiedy musieliśmy zostać w domu, jest bezcenna. Odczuwam to nawet w zwykłych spotkaniach na koryta- rzu, kiedy uśmiechamy się do siebie, jesteśmy serdeczni, umiemy ze sobą rozmawiać. Każdy z nas popełnia błędy, zmieniamy się, podejmujemy nowe wyzwania. Kiedy widzimy, że to, co robimy, ma sens, czujemy dumę i wielką radość. Wiele osób indywidualnie zrobiło ogromne po- stępy: ktoś z aktora stał się reżyserem, z tancerza choreo- grafem, z pracownika kierownikiem. To jest doskonałe. Dzisiaj mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że jesteśmy zespołem, mamy do siebie zaufanie. Wszystko działa coraz bardziej tak, jak powinno. Chociaż wciąż ro- bimy za dużo ( śmiech ). Wie Pani, mały Teatr tak ma, wciąż chce udowodnić, że jest warty uwagi. Pan jest dumny z tego miejsca? Bardzo. Poświęciłem Teatrowi sporo swojego życia, serca i zdrowia. W tym miejscu dziękuję ludziom, którzy są ze mną i którzy może gdzie indziej zarobiliby więcej, ale to właśnie tutaj pozostali. Wiem, że są ze mną w poczu- ciu, że robimy coś ważnego. Przyczynimy się do tego, że nowa siedziba powstanie. Chcemy też, żeby nowy Teatr żył cały dzień. I kiedy przyjedzie grupa turystów, a zabraknie biletów na spektakl wieczorny, zaoferujemy zwiedzanie z jakimś mini spektaklem specjalnie dla nich. Chcemy wspólnie z Miastem i MTP zorganizować Festi- wal. Jeszcze za wcześnie, żeby mówić o szczegółach, ale na pewno Państwa o tym wkrótce poinformujemy. Czy ten Teatr Pana zmienił? Oj tak! Na pewno posiwiałem ( śmiech ). Dużo tutaj przeżyłem. Jestem dużo spokojniejszym człowiekiem niż jeszcze kilka lat temu. Czuję, że to jest moje miejsce na Ziemi, że Teatr daje mi możliwości rozwoju, a ja staram się ją stwarzać innym. Czego życzyć Wam z okazji 65 urodzin? Tego, żeby pandemia już nigdy nie wróciła. Żebym już nikogo bliskiego nie stracił, bo wirus zabrał moją zastęp- czynię i jej męża, a była mi bardzo bliską osobą. Żebyśmy mogli kolejne fale przejść rozsądnie, żebyśmy wciąż doceniali to, co małe, a ważne. Życzę mojemu zespołowi i widzom, żebyśmy się szanowali, byli dla siebie życzliwi na co dzień, szukali tego, co nas łączy i tego, by Państwo bywali u nas licznie i często. A za cztery lata w Teatrze Muzycznym przy ul. Święty Marcin. I tego życzę! Dziękuję. z
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz