SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2021
34 | GŁOS BIZNESU | październik 2021 Na czym polega Wasza praca? Patryk Sołtysiak: Uczymy inwestorów, jak czerpać zyski z obrotu nieruchomościami. Jesteśmy praktykami, bo robimy to od ponad 7 lat. Kupujemy, wykańczamy lub nie i sprzedajemy mieszkania. Oprócz tego, że uczymy suchej teorii, to dajemy absolwentom naszych warsztatów możliwość zakupu od dewelopera wytypowanych przez nas mieszkań. Aby potwierdzić, że przekazywana wiedza ma swoje odzwierciedlenie w praktyce i w obecnych realiach na danym, lokalnym rynku. Na przykład? PS: Jesteśmy teraz w Warszawie, gdzie prowadzonych jest 290 inwestycji deweloperskich. Zweryfikowaliśmy ceny każdego dewelopera, sprawdziliśmy, jaką ma dostęp- ność lokali, na jakim etapie jest budowa, jaką ma jakość i projekty. Maciej Welman: Oprócz tego przeanalizowaliśmy ceny nieruchomości już wykończonych na rynku wtórnym, jaka jest dostępność komunikacji miejskiej, czy są punkty usługowe, przedszkola, jaka jest historia dewelo- pera, czy ma opóźnienia, jak pod względem prawnym wyglądają umowy deweloperskie itp. Sprawdziliśmy po prostu, na których inwestycjach najlepiej jest zrealizo- wać zysk. PS: Z tych 290 inwestycji wstępnie wybraliśmy 100, a po 100 spotkaniach wytypowaliśmy 5 mieszkań, na których można zrealizować zysk poprzez zakup, remont i sprze- daż, albo już przez sam zakup i sprzedaż po kilku lub kilkunastu miesiącach. Czyli Polacy są gotowi na takie krótkoterminowe inwestowanie w nieruchomości? PS: Żeby kupić mieszkania na wynajem, trzeba dysponować odpowiednią kwotą, która pozwoli na zakup dwóch czy trzech mieszkań, z których będą czerpać regularne zyski. Wymaga to jednak pracy w pełnym wymiarze godzin. Te mieszkania trzeba remontować, utrzymywać, trzeba być w stałym kontakcie z najemcami, trzeba ich aktywnie poszukiwać itd. Rentowność takiej inwestycji jest niewielka. Robiąc flipa i zakładając, że jedno mieszkanie kupujemy, wykańczamy i sprzedajemy w ciągu czterech miesięcy, jesteśmy w stanie na tym zarobić od 50 do 100 tysięcy złotych, a możemy przez rok wykonać na przykład trzy takie operacje. To jest zupełnie inny typ inwestowania, który właściwie łączy tylko nazwa. MW: Najważniejsze jednak jest to, że żeby zacząć inwe- stować, nie trzeba mieć ogromnej gotówki i kapitału na całe mieszkanie. Tak naprawdę wystarczy nam 30 tysięcy złotych na wpłatę i jesteśmy w stanie na tym zarobić 100 procent w ciągu roku. Kim jest flipper? MW: Flipper to osoba, która jest małym deweloperem. Też musi zebrać zespół, musi nim zarządzać, delego- wać zadania, kontrolować, dopinać pewne sprawy… Wszystko robić tak, żeby finalnie zakończyć inwestycję z jak najlepszym wynikiem finansowym i w jak najkrót- szym czasie. To dość angażujące zajęcie, ale stopa zwrotu z takiej inwestycji jest niewspółmiernie wyższa w porów- naniu do najmu. Trzeba jednak ciągle śledzić tendencje zakupowe, myśleć nad nowymi nieruchomościami, być na bieżąco z ofertą, która pojawia się na rynku. Tak jak Panowie… PS: Działamy w sześciu miastach Polski, ale jesteśmy z Poznania, gdzie również flipujemy własnym kapitałem. Podobnie zresztą jak w innych miastach: Gdańsku, Łodzi czy Warszawie…W tych sześciu lokalizacjach jesteśmy co pół roku i co pół roku badamy lokalny rynek. Jako zespół Flip Na Pierwotnym w ciągu roku wykonujemy ponad 700 spotkań z deweloperami, do których dzwo- nimy rocznie ponad 2 tysiące razy. MW: Do tej pory przeanalizowaliśmy ponad 1 800 inwe- stycji, a pośredniczyliśmy w zakupie nieruchomości dla naszych inwestorów za ponad ćwierć miliarda złotych. Dlaczego zajmujecie się inwestowaniem tylko w rynek nowych mieszkań, w rynek pierwotny? MW: Trzeba wziąć pod uwagę to, że co roku dostarczana jest bardzo duża ilość towaru na rynek pierwotny. Miesz- kania mają wysoki standard, idą z aktualnymi trendami. Czasem wystarczy też policzyć. Jeżeli ktoś codziennie szuka pod blokiem przez 20 minut miejsca parkingo- wego, to jest to 6 godzin w miesiącu. Tyle nadgodzin to rata kredytu hipotecznego większa o 120 tysięcy złotych. Po co klient ma mieszkać w bloku z płyty, skoro może sobie kupić o 120 tysięcy złotych droższe mieszkanie, ale na rynku pierwotnym, z własnym miejscem w hali ga- rażowej. Może podnieść swój standard życia, mieszkając w nowym budownictwie, z cichobieżnymi windami… PS: Niezależnie od tego czasu, który statystycznie jest marnowany na poszukiwanie miejsca postojowego, Polacy stają się narodem coraz bardziej zamożnym. Rzeczywiście zasobność portfeli rośnie i szacuje się, że Polacy mają około biliona złotych wszystkich oszczęd- ności. Oprócz tego te najmniej płatne prace wykonuje już ludność napływowa zza wschodniej granicy. Tak, jak kiedyś Polacy wyjeżdżali do Anglii na zmywak, tak teraz oni przyjeżdżają do nas. W ten sposób to właśnie oni zajmują te najtańsze, czyli jednocześnie najgorsze lokalizacje. Siłą rzeczy Polacy wyprowadzają się z nich do coraz nowszych inwestycji i mają coraz większą świado- mość oferowanej jakości.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz