SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2021

64 | Z SUKCESEM | PAŹDZIERNIK 2021 C o ciekawe, hulajnogi elektryczne pojawiły się na rynku już w 1895 roku, ale tak naprawdę prawdziwy boom na nie zaczął się kilka lat temu. Ten pojazd pozwala podróżować kilkadziesiąt kilometrów bez zmęczenia i to bardzo szybko, bo rozwi- jana prędkość może być spora. Ludzie zauważyli, że to świetna alternatywa do poruszania się po zatłoczonym, zakorkowanym mieście, w którym nie ma też gdzie zaparkować bezpiecznie rowerów. Hulajnogą do pracy, do urzędu, na spotkanie – świetny sposób, bo szybko i bez problemów, a dodatkowo błyskawicznie ją składamy i po prostu zabieramy ze sobą. Brak kosztów benzyny, parkingu i... lekarzy, kiedy wysiadają nam nerwy, bo nie możemy gdzieś dojechać. Gdyby bohater filmu „Obłęd” grany przez Michaela Douglasa miał hulajnogę, a nie samochód, którym stał w kilometrowych korkach, nie doszłoby do tak tragicznych wydarzeń. DOBRZE DOBRANA, TO PODSTAWA – Jechałem kiedyś do pracy – mówi Jan Popowski z ERIDERS.STORE. – I oczywiście byłem spóźniony, wkurzony, bo stałem w korkach. Już w samochodzie szu- kałem rozwiązania. To wtedy zamówiłem moją pierwszą elektryczną hulajnogę. Tak zaczęła się pasja, która potem stała się też moją pracą. Hulajnogi elektryczne możemy kupić wmarketach, w Internecie, ale też w specjalistycznych salonach. Jak dobrać pojazd dla siebie, by cieszyć się nimprzez lata? – Najlepiej przyjść, obejrzeć, wybrać – mówi Jan Popow- ski. – I przejechać się. Ważne, żeby dobrać sprzęt do wzrostu i wagi użytkownika. Trzeba porozmawiać ze sprzedawcą, najlepiej pasjonatem, określić, do czego ta hulajnoga jest nam potrzebna. Musimy np. pamiętać o tym, że tzw. pojaz- dy typu miejskiego mają problemy z podjeżdżaniem pod górkę. Tracą moc. Kiedy mamy taki podjazd jak choćby na ul. Podgórnej, to będziemy jechać bardzo wolno, a niekiedy wcale. Warto też zapytać o serwis i części zamienne. Po co nam uszkodzona hulajnoga, która będzie miesiącami leżeć w garażu i czekać na części zamienne. NIE WYKLUCZA, TYLKO ŁĄCZY Można powiedzieć, że ten, kto raz spróbuje jazdy e-hu- lajnogą, to się zakochuje. Ludzie stają się niezależni i, co ciekawe, ten pojazd nikogo nie wyklucza. Mogą nim jeździć wszyscy – od dzieci, poprzez dorosłych i niepeł- nosprawni też. – Są specjalne przystawki do wózków inwalidzkich, które pozwalają dużo łatwiej się poruszać – dopowiada Jan Popowski. – To widać też na trasach. E-hulajnoga to teraz już nie tylko sposób poruszania, ale też sposób na życie. Zdecydowanie łączy ludzi, a nie dzieli. Nawet obcy ludzie na trasie czy w salonie potrafią godzinami wymieniać doświadczenia, trasy i oczywiście umawiają się albo jadą od razu sprawdzać. Tak nawiązują się kontakty, które trwają. – W salonie często spotykają się ludzie w różnym wie- ku, oglądają, próbują, rozmawiają i wychodzą już od nas jako kumple – mówi Jan Popowski. DLA CAŁEJ RODZINY Coraz częściej widać całe rodziny jadące już nie rowera- mi, tylko hulajnogami.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz